Treść strony Informacje 2003/ 2004

"Mecz o pietruszkę"...

Derby Pomorza charakteryzują się walką, poświęceniem i zaciętością, czyli po prostu widowisko warte obejrzenia. Niestety tym razem było inaczej, drużyny zaprezentowały raczej I-ligowy styl gry, widać było, że grają o przysłowiową "pietruszkę"........
Oczywiście formacje na początek.......

Atak:
[I] : Wojtarowicz - Orzeł - Bomastek
[II] : Proszkiewicz - Suchomski - Dołęga
[III] : Kiedewicz - Chrzanowski - Nikiel
Obrona:
[I] : Korczak - Gromov
[II] : Piotrowski - Pieczonkin
[III] : Chrząstek - Janczarek
Cały mecz bronił Łukasz Kiedewicz.

Rezerwa : Plaskiewicz.
Mecz sędziowali : Godziątkowski Tadeusz, Godziątkowski Hubert, Dzięciołowski Grzegorz


A teraz opis jakże "ciekawych" wydarzeń z meczu.....

Zaczęło się od.......rzekomej kary dla Pieczonikina i od razu zagotowało się pod toruńską bramką. Na szczęście "odsiadka" Aleksieja się skończyła bez zmiany rezultatu. Pierwszą składną akcję "Krzyżaków" przeprowadził II atak, powstało zamieszanie pod bramką, jednak Proszkiewicz chybił. Gra się wyrównała, aż do 7 minuty, otóż w owej minucie Andriej Raszczyński wykorzystał nieporadność toruńskich obrońców oraz błąd Kiedewicza, który odbił "gumę" przed siebie, wprost na łopatkę napastnika Stoczniowca i wynik spotkania został otwarty. Okazję do wyrównania miał Kiedewicz z Niklem jednak nie wykorzystali sytuacji 2 na 1. Tercja zakończyła się rezultatem 0:1 i chyba wynik ten jest sprawiedliwy, chociaż TKH miało wiele sytuacji, które powinny się zakończyć bramką. Następna odsłona i od razu wyrównanie, autorem gola Suchomski a Proszkiewicz zalicza asystę. Niestety na tym się skończyło.....reszta meczu to parodia w wykonaniu obu drużyn oraz sędziego, który w pewnych momentach nie wiedział co się dzieje na lodowisku. Między innymi uznał dwie bardzo, ale to BARDZO kontrowersyjne bramki. Dopiero w trzeciej tercji można było zobaczyć WSPANIAŁĄ akcję Dołęgi, który dosłownie ośmieszył obronę Stoczni oraz Wawrzkiewicza - wjeżdżając z krążkiem do bramki, jednak na więcej nie było stać tego dnia hokeistów z grodu Kopernika. Rezultat meczu 6:2, w pełni przedstawia wydarzenia na lodowisku, był to jeden z najgorszych meczy toruńskiego zespołu w tym sezonie....trzeba o tym jak najszybciej zapomnieć.

Podsumowanie....

Orzeł, Gromov, Dołęga, Chrzanowski, Wojtarowicz - oto hokeiści, którzy w meczu ze Stocznią starali się o zmianę wyniku, reszta "stała obok, przyglądając się", a przynajmniej odniosłem takie wrażenie.
Wracając do akcji Dołęgi, była to jedna z najładniejszych bramek zdobytych przez TKH w tym sezonie. Sezonie, o którym nie warto pamiętać...
  • autor: V@ldi

wstecz

Kontakt

Bannery