Treść strony Informacje 2003/ 2004

Nieudany debiut.......

TKH Nesta Toruń po raz pierwszy w historii klubu wystąpił w Lidze Wschodnio-Europejskiej. Debiut, mówiąc delikatnie nie wypadł najlepiej, gospodarze przegrali z Titanem Klin 7:3..........
Tradycyjnie zaczynamy od formacji....

I Formacja :
[Atak] : Wojtarowicz - Morawiecki - Orzeł
[Obrona] : Korczak - Szachniewicz
II Formacja :
[Atak] : Proszkiewicz - Suchomski - Dołęga
[Obrona] : Piotrowski - Janczarek
III Formacja :
[Atak] : Nikiel - Kompis - Kiedewicz
[Obrona] : Chrząstek - Marcińczak
IV Formacja :
[Atak] : Ożóg - Chrzanowski(Wiśniewski w III) - Bomastek

Ponieważ trener Wawrzyński zdecydował się grać na 4 piątki, formacje obronne grały z każdym atakiem.
Cały mecz bronił Łukasz Kiedewicz.
Na "ławie" siedzieli - Wiśniewski oraz Kleniar.
Widzów : 500

Czas na relację......

W pierwszych minutach meczu, przewagę mieli.......torunianie, goście cofnęli się do defensywy, groźnie kontratakując. W głównej mierze, przewaga gospodarzy spowodowana była złapaniem 2 minutowej kary w 20 sekundzie meczu przez Dymitriy"a Teplyakov"a. W 2 minucie Jarosław Dołęga przetestował bramkarza Klinu, znajdując się w sytuacji sam na sam po ładnym zagraniu Suchomskiego, niestety skuteczność naszych napastników dała znać o sobie i na tablicy nadal widniał wynik 0:0. Pięć minut później, gospodarze ponownie grali z przewagą jednego zawodnika, tym razem hokeiści z grodu Kopernika wykorzystali przewagę liczebną. Karol Piotrowski zachował zimną krew i w zamieszaniu podbramkowym nie dał szans Egrashin"owi. Goście odpowiedzieli w 11 minucie, również wykorzystując przewagę liczebną, do protokołu wpisał się Alexey Pogonin. Pierwszy atak Titan"u Klin udokumentował swoją składną i kombinacyjną grę zdobywając kolejną bramkę w 14 minucie. "Gumę" umieścił w siatce Teplyakov z podania Marakova. Gospodarze mogli wyrównać, jednak Nikiel nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 1:2 dla Titan"u Klin. Kolejne tercje to już popis gry przyjezdnych. Przewyższali umiejętnościami naszych zawodników pod każdym względem, ich akcje były składne i pełne polotu. Swoją przewagę udokumentowali zdobywając dwie bramki w drugiej odsłonie, doprowadzając do stanu 1:4. Gospodarze zdołali odpowiedzieć jednym trafieniem Jarosława Dołęgi. Cały mecz zakończył się wynikiem 3:7 i jest dobrym odzwierciedleniem wydarzeń na lodowisku.

Podsumowanie....

Gra w Pucharze Ligi Wschodnio-Europejskiej może przynieść wymierne korzyści dla polskich zawodników, miejmy nadzieję, że nasi zawodnicy dostosują się do poziomu rozgrywek i zaczną w końcu grać na miarę swoich możliwości......
  • autor: V@LDI

wstecz

Kontakt

Bannery