Treść strony SEZON 2009/ 2010


Srogie lanie w Oświęcimiu

TKH Nesta dostarczycielem punktów. W niedzielę torunianie przegrali z beniaminkiem.

Potyczka w Oświęcimiu rozpoczęła się dla gości fatalnie i tak
też się zakończyła. Toruński Klub Hokejowy przegrał bardzo wyraźnie z
drużyną, która do wczoraj nie zdobyła jeszcze punktu.

Przed niedzielną kolejką Polskiej Ligi Hokejowej oświęcimska ekipa
mogła „pochwalić się” ledwie piętnastoprocentową skutecznością
wykorzystanych okresów gier w przewadze. Wczoraj hokeiści prowadzeni
przez Josefa Dobosza wskaźnik ten znacznie poprawili.


Dwadzieścia sekund po pierwszym rzuceniu krążka na lód arbiter
Maciej Pachucki odesłał na ławkę kar Jarosława Dołęgę. Torunianin nie
odczekał całych dwóch minut, bowiem oświęcimianie zdobyli bramkę i
napastnik TKH mógł opuścić boks. Taki scenariusz, tylko w pierwszej
tercji, powtarzał się jeszcze dwa razy.


- Wymuszaliśmy kary przeciwników naszą dobrą grą - powiedział Josef
Dobosz, trener Unii. - Wcześniej gra w przewadze nam nie wychodziła,
ale przed meczem z Toruniem nakazałem chłopakom oddawanie strzałów z
każdej pozycji. Opłaciło się.


Oświęcimianie wykorzystali każdą z trzech okazji i po niespełna
dziewięciu minutach prowadzili 3:0 (do siatki TKH trafiali Buczek,
Wojtarowicz i Klisiak).

Co gorsza dla przeciętnie spisujących się hokeistów TKH rywale nie
zwalniali tempa. W drugiej tercji Michała Plaskiewicza pokonał Klisiak
(indywidualna akcja) oraz Modrzejewski (po wygranym uwolnieniu), ale to
wciąż nie był koniec strzelania oświęcimian.


- Czwarty gol dał już pewność, że nie przegramy tego meczu. Zawodnicy poczuli się pewniej - dodał Dobosz.


Na początku trzeciej tercji między słupkami toruńskiej bramki doszło
do zmiany. Plaskiewicza, pokonanego przez Unitów pięciokrotnie,
zastąpił młody wychowanek Sokołów - Norbert Karamuz i w swoim
ekstraligowym debiucie zatrzymał kilka akcji rywali. Niestety, przy
strzale w „okienko” Wojtarowicza i kontrataku Tabaczka, był bezradny.
Oświęcimianie prowadzili w 49 min. już 7:0.


Honorową bramkę dla TKH Nesty, ustalającą wynik końcowy, minutę
później zdobył Vladimir Burzil. Torunianie przegrali czwarte spotkanie
ligowe, a już we wtorek zagrają kolejny trudny mecz, tym razem w Nowym
Targu.





Unia Oświęcim - TKH Nesta Toruń 7:1 (3:0, 2:0, 2:1)


  • 1:0 M. Badżo - M. Buczek, W. Stachura (2.05, w przewadze), 2:0
    W. Wojtarowicz - P. Tabaczek, M. Kasperczyk (2.53, w przew.), 3:0 W.
    Klisiak - P. Tabaczek, W. Wojtarowicz (8.33, w przew.), 4:0 W. Klisiak
    - W. Wojtarowicz (34.23), 5:0 M. Modrzejewski - M. Szewczyk, R. Twardy
    (39.12, w podwójnej przew.), 6:0 W. Wojtarowicz - P. Gallo (45.38), 7:0
    P. Tabaczek (48.19, w osłab.), 7:1 V. Burzil - J. Dołęga (49.01, w
    przew.).
  • Unia: Szydłowski; Gallo - A. Kowalówka, Kasperczyk (2)
    - Cinalski (2), T. Połącarz - Piotrowski (2) oraz Obstarczyk; Klisiak
    (2) - Tabaczek - Wojtarowicz, Modrzejewski (4) - Stachura (2) - Twardy,
    Buczek - Adamus - Badżo (2), Sękowski - Szewczyk - Bibrzycki. Kary: 16
    min.
  • TKH: Plaskiewicz (od 40.01 Karamuz); Burzil (4) - Koseda
    (2), Kubat - Cychowski, Lidtke - Talaga (2) oraz Porębski; Bomastek
    (14) - Kuchnicki (2) - Dołęga (2), Jastrzębski (2) - Dzięgiel -
    Marmurowicz, Bomba - Chrzanowski - Minge, Wieczorek - Winiarski -
    Chyliński. Kary: 28 min. (w tym 10 min. dla Bomastka - kara za
    niesportowe zachowanie).
  • Strzały: 32:24 (7:7, 16:8, 9:9).
  • Widzów - 1470.
Dariusz Łopatka (www.nowosci.com.pl)

wstecz

Kontakt

Bannery