Treść strony SEZON 2009/ 2010

Kryniczanie nie tacy słabi

Hokej na lodzie. Torunianie stracili punkt w meczu z KTH. Powinni się jednak cieszyć z wygranej

TKH Nesta, z fińskimi napastnikami Arto Koivisto i Jermu Porthenem w składzie, poradził sobie z grającym jeszcze tydzień temu w pierwszej lidze KTH Krynica. Potrzebna była jednak dogrywka.

Pierwsze negocjacje odnośnie przedłużenia wygasłych 15 listopada kontraktów fińskich zawodników rozpoczęto tuż po meczu TKH Nesty w Tychach. Wówczas działacze skontaktowali się z menedżerami obu graczy. Dzień później nadal nie było jednak wiadomo, czy Finowie w Toruniu pozostaną. Dopiero wczoraj przed południem...

- Osiągnęliśmy porozumienie, choć wcześniej były pewne rozbieżności - stwierdził Marek Sokołowski, prezes TKH Nesty.

Fińscy napastnicy parafowali kontrakty (obowiązywać będą do końca sezonu) trzy godziny przed wczorajszym meczem, po czym mogli stawić czoła zwycięskiej drużynie pierwszoligowych rozgrywek - KTH Krynicy.

Tym razem z dobrej strony zaprezentował się Koivisto, asystent przy trzech bramkach. Porthen natomiast nie trafiał na pustą bramkę, a w dodatku zaliczyłby podanie... gdyby w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy nie pomylił się Błażowski, napastnik krynickiego klubu. W decydującym momencie się jednak przebudził.

W składzie TKH zabrakło natomiast m.in. Michała Plaskiewicza, który został w domu z czterdziestoma stopniami gorączki. Do pełni zdrowia nie wrócił jeszcze Bartłomiej Stepokura, więc między słupkami toruńskiej bramki stanął Michał Wąsik, który informacje o szansie debiutu w PLH otrzymał dwie godziny przed rozpoczęciem meczu.

- Spisał się bardzo dobrze - ocenił 18-letniego bramkarza Tomasz Rutkowski, szkoleniowiec TKH Nesty. - W pierwszej tercji nie miał zbyt wielu okazji do wykazania się, ale...

W kolejnych odsłonach młody bramkarz miał więcej pracy, bowiem więcej błędów popełniali jego koledzy z drużyny. Niezdecydowanie obrońców i fatalne błędy kryniczanie niekiedy wykorzystywali. Stroną dominującą byli gospodarze, ale w regulaminowym czasie gry był remis (uratowany trafieniami Marmurowicza i Bomastka).

- Najbardziej obawiałem się polskiej mentalności. Obawiałem się, takiego myślenia, że skoro to pierwszoligowcy, to mamy mecz wygrany - przestrzegał swoich graczy Tomasz Rutkowski.

Okazało się, że kryniczanie wcale tacy słabi nie są i mogą sprawić niejedną niespodziankę. Torunianie takowej się ustrzegli, bowiem w dogrywce bramkę zdobył Porthen.

TKH Nesta Toruń - KTH Krynica 4:3 po dogrywce (0:0, 2:2, 1:1; 1:0)

  • 0:1 M. Zabawa (28.52), 1:1 A. Marmurowicz - A. Koivisto (33.41), 1:2 M. Rajski - R. Żołnierczyk, K. Horny (35.17), 2:2 A. Marmurowicz - P. Koseda, A. Koivisto (38.26, w przew.), 2:3 M. Zabawa - D. Kruczek (41.31, w przew.), 3:3 P. Bomastek - J. Dołega (52.03), 4:3 J. Porthen - A. Koivisto, Z. Kubat (63.41).
  • TKH Toruń: Wąsik; Burzil - Koseda, Kubat (2) - Cychowski (2), Lidtke - Talaga oraz Pietras; Bomastek - Porthen - Dołęga, Koivisto - Dzięgiel - Marmurowicz, Jastrzębski - Winiarski - Bomba (2), Chrzanowski - Kuchnicki - Wieczorek. Kary: 6 min.
  • KTH Krynica: Kachniarz; Szczibran - M. Kruczek (2), D. Kruczek (2) - Pach (2), Tyczyński - Piksa; Rajski - Horny (2) - M. Dubel, Horowski - Błażowski (2) - Zabawa, D. Bulanda (4) - T. Bulanda - Żołnierczyk. Kary: 14 min. + 2 min. kary tech. nałożonej na ławkę KTH.
  • Strzały: 47:25 (15:6, 13:9, 14:9; 5:1). Widzów - 800.
  • Kolejne spotkanie TKH rozegra w piątek, w Gdańsku (godz. 18).

Dariusz Łopatka  (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery