Treść strony SEZON 2011/

Transfer do Nesty?
Rozmowa z BARTOSZEM DĄBKOWSKIM, hokeistą JKH GKS-u Jastrzębie, jedynym torunianinem, który wystąpi w Meczu Gwiazd Polskiej Ligi Hokejowej.


Dariusz Łopatka: W niedzielę w Oświęcimiu rozegrany zostanie mecz gwiazd polskiej ligi. Jak traktujesz zaproszenie do występu w tej imprezie?

Bartosz Dąbkowski: Taki mecz, to fajna sprawa. W Polsce takie spotkanie odbędzie się po raz pierwszy. Składy obu drużyn (krajowi gracze zmierzą się z obcokrajowcami występującymi w PLH - przyp. red.) wyglądają na mocne, więc widowisko będzie wyśmienite. W dodatku, z tego co mi wiadomo, impreza będzie miała charakter charytatywny. Będą zbierane pieniążki dla osób, które tego potrzebują, więc dodatkowo się z tego cieszę.

D.Ł. Z tego, co mi wiadomo, w ustalaniu składu „palce maczał” m.in. trener reprezentacji Polski. Biorąc pod uwagę zbliżające się mistrzostwa świata w Kijowie, zaproszenie do gry, to dla Ciebie dobra informacja.

B.D. Tak. Obecny sezon jest dla mnie kolejnym, w którym będę się starał dostać do pierwszego zespołu reprezentacji Polski. Od kilku lat jest niestety tak, że trenerzy kadry w końcowej fazie przygotowań do mistrzostw rezygnują ze mnie, bądź tak, jak było to przed rokiem, że z udziału w tym turnieju eliminowała mnie kontuzja. Mam nadzieję, iż w tym sezonie będzie lepiej i wreszcie pojadę na mistrzostwa.

D.Ł. No właśnie, dotąd nie miałeś szczęścia. A jak jest teraz? Czujesz, że tym razem szkoleniowcy postawią na Ciebie?

B.D. Trudno powiedzieć. Brałem udział we wszystkich letnich przygotowaniach kadry. Później był turniej EIHC (Euro Ice Hockey Challenge - przyp. red.) w Sanoku. Trener wybrał wówczas innych obrońców, żeby sprawdzić inne warianty gry. W grudniu odbył się natomiast turniej na Ukrainie, gdzie szkoleniowiec wziął mnie pod uwagę. Następne zgrupowanie odbędzie się bezpośrednio przed mistrzostwami. Jestem w szerokiej kadrze, ale nie wiadomo jeszcze, jaką koncepcję przyjmie trener. Wiele też zależeć od kolejnych meczów ligowych, od dyspozycji w play off. Trzeba więc dawać z siebie wszystko, aby wywalczyć dla siebie miejsce.

D.Ł. Interesujesz się rozgrywkami pierwszej ligi?

B.D. Śledzę wyniki. Chłopacy radzą sobie dobrze, nie przegrywają. Życzę im awansu. Taki jest plan na ten sezon.

D.Ł. Jest szansa, żebyś po sezonie zmienił barwy klubowe, jeżeli Toruniowi uda się uzyskać awans?

B.D. Na razie o tym nie myślę. Jestem zawodnikiem Jastrzębia, mam tutaj kontrakt i plany wraz z drużyną. Mamy ambicje, żeby coś w tym sezonie wywalczyć. Myśli o następnym sezonie odkładam na później.

D.Ł. Nie mówisz jednak „nie”.

B.D. Z tego, co się orientuję, w Toruniu trochę się pozmieniało. Realia są takie, że Toruń potrzebuje wzmocnień, jeżeli awansuje do ekstraligi. Nie trzeba być wielkim znawcą, żeby stwierdzić, że należy zacząć budowę drużyny od swoich zawodników, ale jest to temat, o którym w ogóle nie myślę. Choć przyznam, że już zdążyły mi się obić o uszy plotki, mówiące o tym, że niby w przyszłym sezonie wracam do Torunia. Do tego jeszcze daleka droga. Nie ukrywam, że wciąż są wobec mnie zaległości finansowe... Z nikim na ten temat jeszcze nie rozmawiałem. Na razie skupiam się na swoich zadaniach w Jastrzębiu.

Źródło: Nowości
 

wstecz

Kontakt

Bannery