Treść strony SEZON 2004/ 2005

Torunianie w półfinale PLH - to efekt zwycięstwa w Gdańsku

Filip Łazowy 

Nawet leżąc i klęcząc na lodzie toruńscy hokeiści walczyli w Gdańsku o awans do półfinału rozgrywek. Ofiarność w grze opłaciła się. TKH/ThyssenKrupp/Energostal przełamał fatalną passę występów w hali "Olivii" i wczoraj efektownie pokonał ekipę znad morza.

Bohaterami zespołu Jarosława Morawieckiego byli Dalibor Rzimski (na zdjęciu z lewej), Adam Fraszko (w środku) i Martin Voznik (z prawej). Wszyscy zdobyli bramki dla gości. Ale początek meczu należał do drużyny Stoczniowca. Gospodarze już w 2 min. objęli prowadzenie. Po wygranym wznowieniu Marcin Słodczyk podał krążek do stojącego tuż przed bramką Filipa Drzewieckiego, a ten technicznym strzałem pokonał Łukasza Kiedewicza. Po utracie gola podopieczni Morawieckiego uzyskali wyraźną przewagę, ale gdańszczanie nie dopuszczali hokeistów TKH/ThyssenKrupp/Energostal do sytuacji strzeleckich. W 7 min. zawodnicy z grodu Kopernika zdobyli jednak wyrównującego gola. Torunianie grając w przewadze ( karę 2 min. otrzymał Bartłomiej Wróbel) szybko rozegrali "zamek". Łukasz Sokół podał krążek do stojącego tuż przy bramce Rzimskiego, a czeski napastnik nie miał problemów z umieszczeniem "gumy" w siatce.

Od tego momentu spotkanie się wyrównało, a hokeiści obu zespołów skupiali się przede wszystkim na rozbijaniu ataków przeciwnika. W 14 min. ponownie torunianie grali w przewadze, ponieważ Słodczyk sfaulował jednego z zawodników TKH/ThyssenKrupp/Energostal. Tym razem bliżsi zdobycia gola byli gdańszczanie, gdyż po niecelnym podaniu Milana Furo krążek przechwycił Zdenek Jurasek. Najlepszy napastnik zespołu znad morza znalazł się w sytuacji sam na sam z Kiedewiczem. Jego strzał zatrzymał się jednak na słupku, a wynik meczu nie uległ zmianie. Drugą tercję obie drużyny rozpoczęły nastawiając się głownie na grę z kontrataków. Jednak w 30 min. torunianie po raz drugi w tym spotkaniu znaleźli sposób na dobrze broniącego Pawła Jakubowskiego. Łukasz Sokół dokładnie podał do Adama Fraszko, a ten bardzo silnym strzałem z niebieskiej linii zdobył drugą bramkę dla TKH/ThyssenKrupp/Energostal. Faul Aleksandra Myszki w 40 min. spowodował jednak, że podopieczni Morawieckiego musieli grać w osłabieniu. Gdańszczanom wystarczyło zaledwie 10 sekund, aby doprowadzić do remisu. Roman Skutchan precyzyjnym strzałem zaskoczył zasłoniętego Kiedewicza.

Trzecią część spotkania znakomicie rozpoczęli torunianie. Po raz drugi hokeiści z grodu Kopernika grając w przewadze jednego zawodnika zdobyli trzecią bramkę. W 41 min Piotr Korczak dokładnym uderzeniem z niebieskiej lini zmieścił krążek między parkanami Jakubowskiego, a podopieczni Morawieckiego ponownie objęli prowadzenie w czwartym spotkaniu ćwierćfinałowym. Gdańszczanie za wszelką cenę starali się odrobić straty, ale świetnie spisywał się Kiedewicz, który nie pozwalał na skuteczne akcje zawodnikom Mariana Pysza. W 58 min sytuację sam na sam z Jakubowskim zmarnował Sławomir Kiedewicz. Wtedy trener gospodarzy poprosił o czas. Zdecydował się wycofać bramkarza, by zwiększyć liczbę graczy, którzy mogliby zapewnić miejscowym remis. Gdańszczanie byli blisko realizacji tej koncepcji.

Zamknęli torunian w tercji obronnej i oddali serię strzałów w kierunku bramki Kiedewicza, ale zmiennik Tomasza Wawrzkiewicza nie pozwolił się zaskoczyć. Gdy do końca meczu zostało tylko 29 sekund krążek przejął Martin Voznik. Czech z polskim paszportem celnym strzałem do pustej bramki ustalił wynik spotkania. Torunianie w niedzielę rozpoczną zmagania w półfinale. Ich rywalem będzie GKS Tychy, a pierwsze spotkanie zostanie rozegrają na wyjeździe.



Dla Gazety

Jarosław Morawiecki

trener TKH/ThyssenKrupp/Energostal

To był bardzo zacięty pojedynek. Popełniliśmy kilka niepotrzebnych błędów, ale rywale zanotowali ich więcej. Udało nam się je wykorzystać, dzięki czemu w końcu wygraliśmy w Gdańsku. Cały zespół rozegrał bardzo dobre spotkanie. Na pewno nie zamierzamy spocząć na laurach i długo cieszyć się z awansu do pierwszej "czwórki". W niedzielę rozpoczynamy przecież półfinalową rywalizację z GKS Tychy. Chcemy awansować do finału Polskiej Ligi Hokejowej


http://miasta.gazeta.pl/torun

wstecz

Kontakt

Bannery