Treść strony SEZON 2004/ 2005

Gazeta Wyborcza

Hokeiści TKH/TK/Energostal przed trzecim meczem z Cracovią


px.gifpx.gifpx.gif
px.gif
w.gif Filip Łazowy 14-03-2005 , ostatnia aktualizacja 14-03-2005 17:53

Rafał Radziszewski: - Jesteśmy zdeterminowani. Wygramy już we wtorek. - Nic z tego. My wciąż wierzymy, że brąz będzie nasz - odpowiada Robert Fraszko. Dziś trzecie starcie hokeistów z Torunia i Krakowa - być może ostatnie.



Radziszewski, bramkarz Cracovii ma powody do radości - jego drużyna potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa, aby zapewnić sobie trzecie miejsce w rozgrywkach. Fraszko, kapitan TKH/ThyssenKrupp/Energostal może dziś zakończyć sezon. Stanie się tak, jeśli torunianie przegrają.

- Nie zamierzamy kalkulować i chemy wygrać już w trzecim meczu, choć na pewno lepiej byłoby świętować sukces na własnym lodowisku - mówi Radziszewski, bohater drugiego zwycięskiego spotkania w rywalizacji o brązowe medale. - Sytuacja jest trudna, ale zamierzamy walczyć do samego końca. Choć na razie przegrywamy 0:2, wciąż wierzymy, że jesteśmy w stanie triumfować w trzech kolejnych meczach. Po porażce w Krakowie długo rozmawialiśmy w szatni. Doszliśmy do wniosku, że trzeba zapomnieć o straconej szansie awansu do finału, a ze wszystkich sił starać się o zdobycie brązowego medalu - stwierdził Fraszko.

Torunianie, by wygrać potrzebują lepszej skuteczności. Właśnie nieefektywna gra w ofensywie zadecydowała o porażkach na "Tor-Torze" i Krakowie, gdzie zespół Jarosława Morawieckiego nie zdobył nawet bramki. To najgorszy dorobek drużyny w sezonie. Ostatni raz równie nieskuteczni torunianie byli w listopadzie, gdy ulegli Dworom/Unii Oświęcim 0:2.

Nieznany jest skład, w jakim dziś zagrają zawodnicy TKH/TK/Energostal. Do kontuzjowanych Tomasza Wawrzkiewicza, Pavla Rajnohy i Tomasza Jóźwika dołączyli ostatnio Karol Piotrowski i Adam Fraszko. W wyniku odniesionych urazów Morawiecki ma do dyspozycji zaledwie pięciu obronców. Aby stworzyć trzy pary graczy w defensywie, szkoleniowiec przekwalifikował nawet skrzydłowego Martina Voznika. Dodatkowo zespół ponownie zmaga się z problemami zdrowotnymi - w ekipie znów panuje grypa. - Mamy różne problemy. Ale do końca chcemy udowodnić, że mamy charakter. Nie poddamy się - zapowiada Tomasz Proszkiewicz.

Początek meczu na Tor-Torze o 18.30

wstecz

Kontakt

Bannery