Treść strony kwiecień_2005

Zawodnicy i kibice żegnali Jana Pawła II

Przedstawiciele toruńskich klubów sportowych i kibice spotkali się w środę w kościele w Kaszczorku na mszy św. w intencji Jana Pawła II
Licznie na mszę stawili się zawodnicy, trenerzy i działacze. Pokazali, że w bolesnych chwilach potrafią znaleźć czas na modlitwę w intencji Ojca Świętego i są wielką sportową rodziną.
- Nie jest tajemnicą, że Jan Paweł II kochał sport. Sam jako młody chłopak grał w piłkę nożną - stwierdził szkoleniowiec TKP Piotr Rzepka.
- Swoją obecnością chcieliśmy Mu podziękować za to wszystko, co zrobił nie tylko dla Polski, ale i całego świata.
- Śmierć Jana Pawła II to wielki dramat dla każdego z nas, dlatego też, gdy dowiedzieliśmy się o tej mszy, to nie mogło nas na niej zabraknąć - powiedział Maciej Broczek, trener żeńskiej drużyny koszykarek Nova Trading/Kania.
Na twarzach wszystkich zebranych widać było smutek i żal, jakby stracili kogoś bliskiego.
- Niedawno straciłem ojca. Teraz czuję się, jakby umarł on po raz drugi - stwierdził Robert Fraszko, czołowy hokeista TKH/Thyssen/Krupp/Energostal.
Tłumnie zebrani kibice przynieśli na nabożeństwo szaliki, a przed kościołem powiewała klubowa flaga TKH. Na mszy pojawili się też fani Apatora/Adriany i TKP, okazujący sobie nienawiść na każdym kroku. Choć tym razem obyło się bez wyzwisk i bójek, raczej nie pójdą śladem kibiców Wisły i Cracovii, którzy po śmierci Papieża zakopali topór wojenny.

Filip Łazowy
http://miasta.gazeta.pl/torun

wstecz

Kontakt

Bannery