Treść strony kwiecień_2005

Czar prysł…..

Spotkaniu Polska – Norwegia można przypisać określenie „bilet do elity”, niestety „Biało – Czerwonym” nie udało się zdobyć upragnionej przepustki do grupy A, Polacy przegrali z Norwegami 3:2…

Inna liga….

Mecz Polski z Norwegami rozwiał wszelkie wątpliwości i uświadomił polskim Kibicom jak duże zaległości mają „Biało – Czerwoni” w stosunku do tzw. „krajów goniących elitę”. Spotkanie było raczej jednostronnym widowiskiem, Norwegowie przez większość czasu kontrolowali przebieg wydarzeń na tafli, a Polacy jedynie w drugiej oraz w końcowych minutach trzeciej tercji, „mieli coś do powiedzenia”. W zasadzie po dwóch odsłonach, nie było jeszcze tak źle, wszak wynik 1:1 pozostawiał „otwarte drzwi” do elity, ale później rozpoczęła się trzecia tercja…. Zaledwie po 14 sekundach Norwegowie wychodzą na prowadzenie za sprawą Spets’a, przy czym „asystował” mu…Rafał Radziszewski, niefortunnie odbijając krążek. Podobna sytuacja miała miejsce 4 minuty później, wówczas ponownie popularny „Radzik” niezbyt pewnie interweniuje i Anders Bastiansen „dopełnia formalności”. W tym momencie z polskich hokeistów „uchodzi powietrze” i do końcowych minut Polacy mają ogromne problemy z przedostaniem się do tercji Norwegów. Nadzieja odżywa w 59 minucie za sprawą Jacka Plachty, który mocnym uderzeniem nie daje szans Pal’owi Grotnes’owi. Wynik 3:2, wygrane wznowienie w tercji obronnej Norwegów, krążek trafia pod łopatkę kija Gonery, ten uderza „z klepki” i….. niestety rezultat pozostaje bez zmian. Spotkanie kończy się wynikiem 3:2, który znacznie oddala możliwość awansu Polaków, chociaż iluzoryczne szanse jeszcze są….

  • autor: V@LDI

wstecz

Kontakt

Bannery