Treść strony SEZON 2006/ 2007

Kłys jest chętny

Obrońca Unii Oświęcim i reprezentacji Polski Jarosław Kłys przedstawił swoją ofertę Toruńskiemu Klubowi Hokejowemu. O tym czy zostanie "Stalowym Piernikiem", przekonamy się 10 lipca.

Po tym jak słowacki środkowy napastnik Michal Mravec zrezygnował z gry w TKH, działacze ThyssenKrupp Energostal poszukują jego następcy. Być może będzie nim Jarosław Kłys. Reprezentacyjny obrońca jest zawodnikiem przeżywającej ogromne problemy Unii Oświęcim, która po wycofaniu się strategicznego sponsora - firmy Dwory SA w nadchodzącym sezonie będzie chciała przetrwać w ekstraklasie. Z Oświęcimia już odeszło kilku uznanych graczy. Teraz to samo chce zrobić Kłys.

- Byłem dogadany z Cracovią, nagle coś im się odwidziało i co chwilę były zmiany decyzji jak na karuzeli - powiedział portalowi www.hokej.pl Jarosław Kłys. - Wreszcie, gdy miałem podpisać kontrakt nie zjawił się człowiek, który miał go przywieźć i się do teraz nie odzywa. Ja nie zamierzałem czekać bezczynnie i zacząłem prowadzić rozmowy z Toruniem. A czy się dogadam, jeszcze nie wiadomo. Na pewno będę to wiedział 10 lipca.W Oświęcimiu ma być teraz nowy zarząd i z nimi będzie trzeba spróbować się jakoś dogadać. Dali nam wypowiedzenia, więc to jest jakiś punkt dla zawodników, którzy chcą odejść. Za darmo nikt nikogo nie puści, ale będzie można porozmawiać o realnej kwocie wypożyczenia mnie do innego klubu - dodał obrońca.

W Toruniu zawsze był problem z dobrymi graczami w defensywie, więc ściągnięcie Kłysa - choćby tylko na rok w formie wypożyczenia - byłoby dobrym rozwiązaniem.

- Potwierdzam, że jesteśmy zainteresowani tym graczem - informuje Paweł Gurtowski, członek zarządu TKH. - Dogadaliśmy się z zawodnikiem i wysłaliśmy do Unii Oświęcim ofertę wypożyczenia go na rok. Na całkowity transfer nas nie stać.

Tymczasem za dwa tygodnie do Torunia przyjedzie trener Aleksander Zaczesow, który ma za zadanie znaleźć trzech dobrych graczy rosyjskich: obrońcę, środkowego napastnika i skrzydłowego. Klub równolegle poszukuje hokeisty na piąte - ostatnie wolne miejsce dla obcokrajowca.

- Penetrujemy rynek słowacki, mamy już kogoś na oku, ale na razie nie mogę zdradzić nazwiska - mówi Gurtowski.

Pojawia się jednak pytanie, czy klub - który dysponuje mniejszym budżetem niż w ubiegłym sezonie - na to wszystko stać?

Marcin Drogorób (Gazeta Pomorska)

wstecz

Kontakt

Bannery