Treść strony SEZON 2006/ 2007

Tak gra Te-Ka-Ha!

Kapitalny start TKH Thyssen Krupp Energostal w rozgrywkach Polskiej Ligi Hokejowej. Torunianie rozbili na Tor-Torze Zagłębie Sosnowiec 6:1.

TKH - Zagłębie 6:1 (1:0, 5:0, 1:1)

Bramki: 1:0 Proszkiewcz (7.), 2:0 Dołęga (25.), 3:0 Dołęga (29.), 4:0 Chrzanowski (33.), 5:0 Bomastek (38.), 6:0 Bomastek (53.), 6:1 Kozłowski (55.)
TKH ThyssenKrupp Energostal: Wawrzkiewicz - Syczew, Kłys, Proszkiewicz, A. Fraszko, Dołęga - R. Fraszko, Dąbkowski, Bomastek, Chrzanowski, Bucharan - Koseda, Sokół, Furo, Chromow, Radwański - Korczak, Piotrowski, Milan, Dzięgiel, Marmurowicz
Sędziował: Maciej Pachucki (Gdańsk) Widzów: 2500

Torunianie odnieśli błyskotliwe zwycięstwo w pierwszym meczu PLH na Tor-Torze. W piątkowy wieczór wszystko było świetne: gra zespołu, atmosfera na trybunach, lodowisko Tor-Tor zmodernizowany obiekt klasy europejskiej.

Podopieczni Miroslava Doleżalika zaczęli spokojnie, lekko stremowani inauguracyjną otoczką meczu. Wynik otworzył Tomasz Proszkiewicz, po pięknej akcji Przemysława Bomastka. Torunianie bronili się w trójkę przeciwko piątce Zagłębia i właśnie Bomastek prosto z ławki kar popędził z krążkiem pod bramkę Tomasza Jaworskiego i wyłożył krążek Proszkiewiczowi.

W drugiej tercji otworzył się worek z bramkami. Grający trzema piątkami goście zaczęli odstawać kondycyjnie od pełnych czterech piątek TKH. Dwa gole zdobył Jarosław Dołęga. Szczególnie gol na 3:0 był przedniej marki. Dołęga w swoim stylu popędził do krążka, który inny zawodnik uznałby za stracony. Wygrał pod bandą pojedynek z Jaworskim i od tyłu wepchnął go do siatki. Potem na 4:0 podwyższył środkowy II ataku Łukasz Chrzanowski.

Trzecią tercję miejscowi znów zaczynali w osłabieniu 3 na 5, ale przez 1 min. 54 sek. Nie dali sobie wbić gola. Świetnie bronił Tomasz Wawrzkiewicz, który zdecydowanie wygrał pojedynek golkiperów z Jaworskim. Gdy na 6:0 trafił Bomastek publiczność oszalała i zaczęła się meksykańska fala na Tor-Torze. Honorową bramkę dla sosnowiczan zdobył z kontry Marcin Kozłowski.

Jutro TKH ThyssenKrupp gra w Gdańsku ze Stoczniowcem. Początek spotkania o 17.00.

- W pierwszym meczu byliśmy trochę stremowani i łapaliśmy za dużo kar - mówi Przemysław Bomastek. - Ale w II tercji rozkręciliśmy się i widać było, że Zagłębie nie jest w stanie dotrzymać nam kroku. Czy czuję się bohaterem? Nie. Owszem mój atak dobrze się rozumie, ale pierwszy mecz jeszcze nie jest wykładnią. Postaramy się grać tak dalej. Następcy cel to zwycięstwo w Gdańsku.

GKS - KH Sanok 8:2, Cracovia - Naprzód Janów 3:5, Podhale Nowy Targ - KTH Krynica 5:1, Unia Oświęcim - Stoczniowiec Gdańsk 3:2.

Marcin Drogorób (Gazeta Pomorska)

wstecz

Kontakt

Bannery