Treść strony SEZON 2006/ 2007


TKH - Unia po raz trzeci

Dziś hokeiści TKH ThyssenKrupp Energostal rozegrają trzeci mecz z Unią
Oświęcim. Mimo plagi kontuzji trener Andrzej Masewicz wierzy, że to
ostatnie starcie z tym rywalem.









Po zwycięstwach 4:3 na Tor-Torze i 3:1 w Oświęcimiu
walka o udział w meczach o 5. miejsce przenosi się ponownie na
toruńskie lodowisko. W międzyczasie w ekipie "Stalowych Pierników"
zaszły spore zmiany. Zarząd nie wytrzymał do końca sezonu i w środku
fazy play off dokonał zmian w sztabie szkoleniowym. Podziękowano
Miroslavowi Doleżalikowi i Stanisławowi Byrskiemu. Ich miejsce zajął
Andrzej Masewicz. Nowy trener ma stare problemy: przede wszystkim
kontuzje wielu zawodników, które powodują, że ciężko zebrać trzy
piątki.

- Tak naprawdę to po porannym rozjeździe w piątek będę
wiedział kim dysponuję i będę mógł ustawić poszczególne formacje - mówi
Andrzej Masewicz. - Na pewno w meczu z Unią nie wystąpią Robert
Fraszko, Jacek Dzięgiel, Piotr Koseda i Tomasz Wawrzkiewicz. Na
zapalenie spojówek narzekał Jarosław Dołęga, ale liczę, że stanie do
walki. Z kolei Milan Furo ma jakąś narośl na kostce, która uwiera go,
gdy założy łyżwę. Mam jednak nadzieję, że nie powiesi rękawic na kołku,
zaciśnie zęby i wyjdzie do gry w tym ostatnim meczu z Unią. Bo mimo
braków kadrowych cel jest taki sam: wygrać trzeci mecz i spokojnie
przygotować się do walki o piątą lokatę. Na szczęście będę miał do
dyspozycji dwóch bramkarzy. Tomek Wawrzkiewicz i Michał Plaskiewicz są
gotowi do gry.

Jednym z zawodników, który na pewno nie wystąpi
w piątek jest Tomasz Proszkiewicz, najskuteczniejszy zawodnik TKH w tym
sezonie.

- W meczach ze Stoczniowcem naciągnąłem sobie mięśnie
brzucha - mówi Proszkiewicz. - Mimo zwolnienia lekarskiego we wtorek
wyszedłem na lód sprawdzić jak się czuję. Niestety, ból przeszkadza mi
w oddawaniu strzałów, nie mogę gwałtownie przyspieszyć. Nie ma więc
sensu gry w takim stanie. Wolę się wykurować i wystąpić w meczach o
piąte miejsce.

Wypada mieć nadzieję, że "Stalowym Piernikom"
nie zabraknie motywacji, by wygrać trzecie spotkanie z ekipą Waldemara
Klisiaka i Marcina Jarosa. W przeciwnym razie TKH czeka we wtorek
dodatkowa podróż do Oświęcimia, ale o tym w toruńskim obozie nikt nie
chce słyszeć. W drugiej parze rywalizacji o miejsca 5-8. Zagłębie
Sosnowiec podejmie Naprzód Janów i wydaje się, że podopieczni Jarosława
Morawieckiego też zakończą grę po trzech meczach.

Początek meczu na Tor-Torze o 18.30. Bilety w cenie 10 zł normalny i 5 zł ulgowy.

Marcin Drogorób (Gazeta Pomorska)

wstecz

Kontakt

Bannery