Treść strony styczeń_2006

Nie tak miało być...

Scenariusz napisany przez toruńskich Kibiców, jeszcze przed rozpoczęciem weekendu zakładał, wygrane Derby Pomorza, lekką przeprawę z KH Sanok oraz potknięcie „Szarotek”. Niestety rzeczywistość była zgoła inna...

Końcówka sezonu zapowiada się... „ciekawie”

Niestety powiększyła się różnica punktowa, pomiędzy „Stalowymi Piernikami”, a „pierwszą czwórką”. Stało się tak, na skutek niespodziewanej porażki podopiecznych Jarosława Morawieckiego w Gdańsku. W zasadzie, rzeczą najdziwniejszą jest, nie sama porażka, lecz styl straconych bramek na Pomorzu. Tomasz Wawrzkiewicz został pokonany na 1 sekundę przed końcem pierwszej tercji oraz na 19 sekund przed końcem meczu! Dwie chwile dekoncentracji, mogą sporo „kosztować” toruńskich hokeistów, aktualnie strata do czołówki powiększyła się do 5 punktów i powoli, zaczynają się zbierać czarne chmury nad „Stalowymi Piernikami”...

Trochę „gdybania”....

W obecnej sytuacji, zaległy mecz toruńskiej drużyny z aktualnym mistrzem Polski, nabiera jeszcze większego znaczenia. Zakładając, że podopieczni Jarosława Morawieckiego, zdobędą w pozostałych do końca sezonu meczach, dokładnie taką samą ilość punktów jak Podhale, a przy tym wygrają zaległy mecz w Tychach oraz ciężką konfrontację z „Szarotkami” w Nowym Targu, to osiągną jedno-punktową przewagę nad Góralami, która usytuje TKH ThyssenKrupp Energostal na 4 miejscu w tabeli! Powyższa teza jest jedną z wielu, jednak każda postawiona prognoza przypisuje ogromną wagę do wtorkowego meczu w Tychach, któremu śmiało można przypisać określenie „mecz o wszystko” dla „Stalowych Pierników”. Patrząc z perspektywy historii spotkań toruńsko-tyskich, można dojść do wniosku, że trzy punkty są jak najbardziej realne. Niestety, o ile w przeszłości zwycięstwa nad GKSem Tychy, nie należały do rzadkości, o tyle w tym sezonie podopieczni Jarosława Morawieckiego, jeszcze nie wygrali z drużyną prowadzoną, przez Wojciecha Matczaka. Dwa remisy oraz porażka w Janowie, oto tegoroczny bilans z popularnymi „Tyszanami”. Na szczęście hokeiści z grodu Kopernika już nie raz udowadniali, że potrafią grać z „nożem na gardle”, więc obecna sytuacja powinna ich bardziej zmobilizować, niż sparaliżować. Cieszy również fakt powrotu do składu Tomasza Proszkiewicza, który od ponad miesiąca leczył kontuzję stopy. Podsumowując, skład w komplecie, cel wyznaczony, motywacja zapewniona, więc....czas na trzy punkty!!!

Koordynaty rywalizacji...

10.01.2006r. Stadion Zimowy w Tychach, godzina 18:00!!!

  • autor: V@LDI

wstecz

Kontakt

Bannery