Treść strony styczeń_2006

Zjeżdżali na ławkę kar z uśmiechem

Cztery gole TKH i dobra gra obronna zapewniły zwycięstwo podopiecznym Jarosława Morawieckiego w "Derbach Pomorza".

Gospodarze spotkania już w trzeciej minucie objęli prowadzenie. Pod bramką bronioną przez Przemysława Odrobnego zawrzało. Torunianie grając w podwójnej przewadze wepchnęli krążek do bramki Stoczniowca.
- zagraliśmy na sto procent - stwierdził Filip Drzewiecki, charyzmatyczny napastnik Stoczniowca. - Już pierwszych minutach zagraliśmy w podwójnym osłabieniu i straciliśmy bramkę. Myślę, że pierwsze minuty zadecydowały o dalszych losach spotkania.
Po dwóch tercjach gospodarze prowadzili już 3:0, po trafieniach Jarosława Dołęgi (po podaniu Tomasza Proszkiewicza strzelał do pustej bramki) i Karola Piotrowskiego (strzał z nadgarstka, gdy TKH grało w przewadze).
Trzecia tercja to koncert kar dyktowanych przez sędziego Leszka Więckowskiego. Po 50 minutach kolejni zawodnicy schodzili na ławkę kar z uśmiechami na twarzach. Sędzia Więckowski nałożył na oba zespoły 68 minut karnych.
- Na początku nie było źle - powiedział Mirosław Doleżalik, trener gdańszczan. - Nie przegraliśmy przez sędziego, jeżeli strzela się tylko jedną bramkę to wygrywać spotkania nie można.
Bramkę na 4:0, w przedziwny sposób, strzelił Przemysław Bomastek. Na to trafienie gdańszczanie odpowiedzieli golem Romana Skutchana trzy minuty przed zakończeniem spotkania.
- Najważniejsze jest to, że zdobyliśmy trzy punkty - stwierdził Daniel Laszkiewicz. - Teraz będziemy się przyglądać temu jak potoczą się mecze Podhala.

Akcja meczu: Kuriozalny gol zdobyty przez Przemysława Bomastka w 44 minucie. Krążek po strzale toruńskiego napastnika odbił się od bandy, przeleciał nad bramką, odbił się od pleców Przemysława Odrobnego i wpadł do bramki.
Bohater spotkania: - Bardzo dobry mecz rozegrał bramkarz Tomasz Wawrzkiewicz - wypowiedział się trener Doleżalik o najlepszym zawodniku derbów Pomorza.

Oto galeria zdjęć z meczu

  • autor: Dariusz Łopatka (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery