Treść strony SEZON 2005/ 2006
Po raz kolejny zajęli drugie miejsce w EIHC
Reprezentacja Polski wygrała dwa z trzech spotkań w turnieju Euro Ice Hockey Challenge. We wszystkich meczach zagrali trzej obrońcy TKH.
Na inaugurację kadra prowadzona przez trenera Rudolfa Rohacka spotkała się z outsiderem rozgrywek, Rumunią.
- Mimo wygranej, w pierwszej tercji nie graliśmy zbyt dobrze - twierdzi obrońca pierwszej formacji Łukasz Sokół. - Na początku przewaga była po naszej stronie, później gra stała się ospała. W dwóch kolejnych odsłonach nasza dominacja była już wyraźna. Rumuni popełniali więcej błędów, a my mieliśmy więcej sytuacji strzeleckich.
Ostatecznie rumuński bramkarz, Viorel Radu wpuścił osiem goli. Arkadiusz Sobecki zachował zaś czyste konto.
W drugim meczu reprezentacja spotkała się Węgrami. Madziarowie okazali się bardziej wymagającym przeciwnikiem.
- Węgrzy byli dobrze przygotowani fizycznie do turnieju - uważa Piotr Koseda, zawodnik TKH. - Są to silni i rośli mężczyźni. Myślę, że na wygraną 2:0 zasłużyliśmy. Mimo że mieliśmy dużo osłabień, byliśmy lepsi o te dwie bramki.
Piotr Koseda w klubie występuje w jednej formacji z Łukaszem Sokołem. Tym razem zagrał u boku Artura Gwiżdża, obrońcy GKS-u Tychy.
- Dobrze mi się z nim grało - dodaje Koseda. - Styl Artura Gwiżdża można porównać do Łukasza Sokoła. Jednak mój klubowy kolega gra bardziej technicznie, poza tym jest czołową postacią reprezentacji.
Na zakończenie Polacy zagrali z drużyną Norwegii, która również nie przegrała swoich poprzednich spotkań.
- Norwegowie byli wymagającym przeciwnikiem - uważa Bartosz Dąbkowski. - Pierwszą bramkę strzelili nam w przewadze. Pomimo utraty drugiego gola w drugiej tercji, nadal mieliśmy sytuacje strzeleckie. W końcówce popełniłem błąd, który zaważył o tym, że wpadła bramka dla rywali. W tym momencie było po meczu.
Mimo że w ostatniej odsłonie dominowali Polacy, mecz zakończył się ich przegraną 0:3.
- W trzeciej tercji przewaga należała do nas - dodaje Dąbkowski. - Chcieliśmy strzelić gola kontaktowego, by móc odmienić losy meczu, ale to nam się nie udało.
Podopieczni Rudolfa Rohacka tym samym powtórzyli wynik z pierwszego tegorocznego turnieju EIHC, który odbył się w Kopenhadze. Wówczas Polacy zajęli również drugą lokatę. Trzeci turniej zaplanowano 10 lutego w Mińsku.
Dariusz Łopatka (Nowości)