Treść strony wrzesień_2006

Mistrz udzielił lekcji skuteczności

Dziesięciu sekund brakowało do końca dogrywki, gdy hokeiści Cracovii zdobyli decydującą bramkę. W ten sposób pokonali wczoraj na Tor-Torze w meczu ligowym TKH ThyssenKrupp.

Szczęśliwym zdobywcą gola był Leszek Laszkiewicz, najlepszy obecnie zawodnik Polskiej Ligi Hokejowej, który jednak we wczorajszym meczu był niemal niewidoczny na lodzie. Klasę pokazał w decydującym momencie.

- Leszek ostatnio chorował i powoli dochodzi do swojej normalnej dyspozycji - tłumaczył zawodnika Rudolf Rohacek, trener Cracovii i kadry Polski.

Korepetycje po latach

Z Rohackiem przed laty współpracował trener TKH Miroslav Doleżalik, będąc jego asystentem w Baniku Karvina. Wczoraj mistrz udzielił kolejnej lekcji pretendentowi.

Cracovia wygrała, bo była skuteczniejsza i miała więcej szczęścia (szczęście sprzyja niby lepszym...). Torunianie mogli jednak przechylić szalę zwycięstwa kilkakrotnie.

Kto wie, czy w ogóle doszłoby do dogrywki, gdyby w 57 min krążek po strzale Tomasza Proszkiewicza poleciał nieco niżej (trafił w poprzeczkę). Szkoda też, że w 62 min Milanowi Furo krążek zatańczył na lodzie przed pustą już bramką.

- Wciąż nam brakuje dokładności - tłumaczył się Furo, tak określając grę zespołu.

Żałować można też niewykorzystanych okazji. Wymienić trzeba choćby strzał Łukasza Chrzanowskiego tuż przed końcem drugiej tercji (efektownie obroniony przez Radziszewskiego), kontrę torunian na początku trzeciej tercji, gdy wymiana krążka między Dołęgą i Proszkiewiczem tuż przed bramką powinna przynieść gola (byłoby 4:2), czy strzał Roberta Fraszki w 38 min (słupek...). Trzy razy torunianie grali też w przewadze dwóch graczy.

Krakowskie przewagi

Żal również straconej przy grze w przewadze bramki na 3:3. Krakowianie wrócili wtedy do gry...

Krakowanie również mieli znakomite okazje. Tomasz Wawrzkiewicz bronił jednak znakomicie. Laszkiewicz znalazł na niego sposób dopiero przed końcem meczu.

get_img?NrArticle=43679&NrImage=2
W 39 min Jarosław Dołęga (z lewej) wyrównał na 2:2. Chwilę później po golu Milana Furo było 3:2 dla TKH...

Marcin Zawadzki (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery