Treść strony styczeń_2007


TKH bez punktów w Sosnowcu

To był kiepski weekend dla hokeistów TKH ThyssenKrupp Energostal.
Torunianie po piątkowej przegranej z Cracovią wczoraj ulegli Zagłębiu
Sosnowiec.

Efektem tych dwóch porażek był spadek zespołu z 4.
na 6. miejsce w tabeli. Biorąc pod uwagę aktualną formę trudno będzie
marzyć o poprawie tej pozycji.

Wyjątkowo nieskuteczni

Wczoraj
torunianie wypadli bardzo słabo w Sosnowcu. Mecz był bardzo wyrównany,
ale podopieczni Miroslava Doleżalika w odróżnieniu od gospodarzy nie
potrafili wykorzystać swoich szans.

Torunianie tylko raz
pokonali Tomasz Jaworskiego, wcześniej wykazując się wyjątkową
nieskutecznością. Dwukrotnie grali z przewagą dwóch graczy i nic z tego
nie wynikło, dwa razy zabrakło im także szczęścia, gdy trafiali w
słupek sosnowieckiej bramki.

Łyżwą do siatki

Pierwszego
gola dla Zagłębia zdobył na początku drugiej tercji Tobiasz Bernat, a
pod koniec tej części podwyższył Teddy Da Costa. W tym drugim wypadku
nie obyło się bez kontrowersji, bo nasi hokeiści bezskutecznie
przekonywali sędziego, że napastnik Zagłębia skierował krążek do siatki
łyżwą. W tym czasie torunianie nie wykorzystali kilku doskonałych
sytuacji strzeleckich, m.in. w sytuacji sam na sam z Jaworskim byli
kolejno Rudolf Vercik i Milan Furo, przez 1,5 minuty grali także z
przewagą dwóch zawodników. Napór gości nie przyniósł efektu, bo krążek
albo mijał bramkę Zagłębia, albo był odbijany przez Jaworskiego.

W
ostatnich dziesięciu minutach TKH mógł jeszcze doprowadzić przynajmniej
do dogrywki. W 53. minucie torunianie wreszcie wykorzystali osłabienie
liczebne Zagłębia i krążek po dobrym rozegraniu akcji do praktycznie
pustej bramki skierował Łukasz Sokół. Niespełna minutę później powinien
być remis, ale Tomasz Proszkiewicz w idealnej sytuacji trafił w słupek.


Na dwie minuty przed końcową syreną trener Doleżalik poprosił o
czas. Przerwa na nic się zdała. Wznowienie wygrali gospodarze i po
akcji braci Marcina i Tomasza Kozłowskiego ten pierwszy pokonał Tomasz
Wawrzkiewicza.

WYNIKI

- O miejsca 1-6:
Stoczniowiec Energa Gdańsk - Wojas Podhale Nowy Targ 3:3 (2:1, 0:1,
1:1, 0:0); GKS Tychy - Cracovia Comarch Kraków 4:2 (1:1, 2:0, 1:1); O
miejsca 7-10: KH Sanok - KTH Krynica 4:5 (1:2, 1:1, 2:2).


Joachim Przybył (Gazeta Pomorska)

wstecz

Kontakt

Bannery