Treść strony styczeń_2007

Druga porażka

W tegorocznych Derbach Pomorza rozgrywanych na Tor-Torze, za każdym razem na prowadzenie wychodziła drużyna Stoczniowca, a gospodarze najpierw doprowadzali do remisu, a później zwyciężali. Dziś było odwrotnie..

Dziękujemy!

Jeszcze zanim rozpoczęły się zmagania hokeistów o punkty w Derbach Pomorza, nastąpiło oficjalne pożegnanie Piotra Korczaka. W tym szczególnym wydarzeniu uczestniczyli nie tylko kibice z Torunia, czy też Gdańska. Na Tor-Torze pojawili się również przedstawiciele klubów, w których Piotr występował, aby podziękować mu za grę i życzyć powodzenia w przyszłości.

Bez Wahy

Wiadomość o braku Tomasza Wawrzkiewicza w składzie na dzisiejszy mecz, spadła na toruńskich kibiców, jak grom z jasnego nieba. Pojawiły się nawet plotki o nawrocie kontuzji podstawowego bramkarza Stalowych Pierników, ale na szczęście szybko zostały rozwiane. Okazało się bowiem, że popularny Waha przeszedł niedawno badania rezonansem magnetycznym, podczas których otrzymał substancję rozluźniającą mięśnie barku. W tej sytuacji, jego obecność na lodzie była, po prostu niemożliwa. Szkoleniowiec toruńskiej drużyny wystawił, więc Michała Plaskiewicza, a ten nie zmarnował swojej szansy, ale po kolei. Początek meczu należał do gospodarzy, a w roli głównej wystąpił Tomasz Proszkiewicz, który minął obrońców Stoczni i stanął oko w oko z Przemysławem Odrobnym. Bramkarz gdańszczan poradził sobie sam z napastnikiem torunian, ale zaledwie kilka minut później musiał już skorzystać z pomocy Mateusza Romkowskiego. Obrońca Stoczniowca w ostatniej chwili wybił krążek spod nóg Przemysława Bomastka i uratował swój zespół przed utratą bramki. Staropolskie przysłowie mówi co się odwlecze to nie uciecze i tym razem słowa te się sprawdziły. Przemysław Bomastek w 6 minucie otrzymał idealne podanie od Procha i w sytuacji sam na sam, posłał krążek pomiędzy parkanami Odrobnego. W odpowiedzi Peter Hurtaj stanął oko w oko z Plaskiewiczem, ale bramkarz Stalowych Pierników nie dał się zaskoczyć. Gospodarze mieli szansę na podwyższenie prowadzenia, lecz Martin Ambruz nie zdołał umieścić krążka w siatce, pomimo iż stał metr od Odrobnego. Goście cały czas próbowali doprowadzić do remisu i prawie im się to udało w 17 minucie. Łukasz Zachariasz wygrał wznowienie w tercji obronnej torunian, podał do Wojciecha Jankowskiego, a ten momentalnie strzelił z nadgarstka. Bramka jednak nie padła, a wszystko za sprawą fenomenalnej interwencji Plastra, który pewnie złapał krążek w raka. Wynikiem 1:0 zakończyła się I tercja spotkania, chociaż w ostatnich sekundach Proszkiewicz mógł jeszcze podwyższyć rezultat.

Druga odsłona ponownie rozpoczęła się od mocnego wejścia gospodarzy. Najpierw Milan Furo, a następnie Amburz stanęli oko w oko z Odrobnym, lecz żaden z nich nie potrafił pokonać bramkarza biało-niebiskich. W 26 minucie goście w końcu doprowadzają do remisu, a na listę strzelców wpisuje się Jarosław Rzeszutko. Dosłownie minutę później Roman Skutchan wykorzystuje sytuacje sam na sam i jest 2:1 dla przyjezdnych. Na dodatek popularny „Skuter” w 35 minucie trafia po raz kolejny i z jedno-bramkowego prowadzenia gospodarzy, zrobił się dwu-bramowy deficyt. Szansę na zdobycie kontaktowego gola miał Robert Suchomski, ale mając przed sobą pustą bramkę, trafił w słupek. W ostatniej odsłonie Ambruz w końcu wpisał się na listę strzelców, ale na tym się skończyło. Gospodarze nie potrafili przełamać skutecznej obrony gdańszczan i druga porażka na Tor-Torze stałą się faktem. W końcowych minutach jeszcze Filip Drzewiecki wygrał pojedynek sam na sam z Plaskiewiczem i hokeiści zjechali do szatni.

Po meczu, drugi trener TKH TKE Stanisław Byrski powiedział: Nie możemy mieć pretensji do bramkarza, bo rozegrał fantastyczne spotkanie. Straciliśmy głupie bramki po dobitkach, a napastnicy nie wykorzystali 100% okazji. Cóż przegraliśmy u siebie, ale będziemy szukać punktów w Gdańsku.

TKH TKE Toruń- Stoczniowiec Gdańsk 2:4 (1:0,0:3,1:1)
1:0 Przemysław Bomastek (Tomasz Proszkiewicz) 4/4 6’
1:1 Jarosław Rzeszutko (Bartosz Wróbel) 26’
1:2 Roman Skutchan (Zdenek Jurasek, Peter Hurtaj) 28’
1:3 Roman Skutchan (Filip Drzewiecki, Peter Hurtaj)35’
2:3 Martin Ambruz (Łukasz Sokół, Rudolf Vercik) 5/4 43’
2:4 Filip Drzewiecki (Marcin Słodczyk) 57’

TKH TKE: Plaskiewicz; Sokół, Kłys(2), Vercik, Ambruz, Furo; Fraszko(2), Dąbkowski(2), Bomastek, Proszkiewicz(2), Marmurowicz; Koseda(4), Piotrowski, Dalke, Dzięgiel, Chrzanowski; Dołęga(2), Suchomski(2), Milan(2).

Energa Stoczniowiec: Odrobny; Wróbel(2), Leśniak(2), Skutchan, Hurtaj(2), Jurasek(2); Rompkowski(2), Skrzypkowski, Hult(2+10), Zachariasz(4), Jankowski(2); Ryabenko(4), Smeja, Kostecki, Słodczyk, Drzewiecki(2), Urbanowicz, Rzeszutko, Poziomkowski.

Kary:
20 – 34 min ( w tym 10 za nie sportowe zachowanie)
Widzów:
1500

  • autor: V@ldi

wstecz

Kontakt

Bannery