Treść strony styczeń_2007

Przełamanie Pierników?

Toruńscy hokeiści w końcu zakończyli fatalną serię porażek z rzędu. W dniu dzisiejszym po raz pierwszy w tym sezonie pokonali Comarch Cracovię i to w dość okozałych rozmiarach.

Knockout na początek

Zdecydowanym faworytem w dzisiejszym spotkaniu była Comrach Cracovia. Podopieczni Rudolfa Rohacka nie przegrali jeszcze w tym sezonie ze Stalowymi Piernikami, ale przyjechali do Torunia w osłabionym składzie. Na dodatek, toruńscy hokeiści grali praktycznie z nożem na gardle i te dwa czynniki wystarczyły, żeby w dniu dzisiejszym pokonać aktualnego Mistrza Polski.

Spotkanie rozpoczęło się od frontalnego uderzenia gospodarzy, zresztą w Toruniu to już niemal tradycja. Podopieczni Rudolfa Rohacka zazwyczaj grają fantastycznie w I tercji i z upływem czasu, schodzą na drugi plan. W dniu dzisiejszym było podobnie. Tomasz Proszkiewicz już w 2 minucie spotkania, stanął oko w oko z Rafałem Radziszewskim, ale krążek po jego strzale odbił się od parkanów i wynik nie uległ zmianie. Kolejną okazję do wpisania się na listę strzelców miał Milan Furo, lecz i tym razem szczęście było po stronie gości. Nie minęła jednak minuta, a na tablicy widniał wynik 1:0. Piotr Koseda podał do Jarosława Dołęgi, ten zwodem położył bramkarza i umieścił krążek w siatce. Kibice jeszcze nie zdążyli ochłonąć, po zdobyciu pierwszego gola przez ich pupili, a już mogli się cieszyć z kolejnego trafienia. Milan Furo otrzymał idealne podanie od Rudolfa Vercika i silnym uderzeniem pokonał Radzika . W 10 minucie mogło już być 3:0, ale krążek po strzale Proszkiewicza minimalnie minął bramkę gości. Co ciekawe, napór gospodarzy rósł z każdą kolejną minutą, natomiast goście koncentrowali się głównie na obronie. Swój pierwszy strzał krakowianie oddali dopiero w 11 minucie, za sprawą Michala Pinca, ale Waha nie dał się zaskoczyć. W 13 minucie pierwszy atak TKH ThyssenKrupp Energostal znowu wpisał się na listę strzelców i po raz kolejny Furo wystąpił w głównej roli. Najwyraźniej druga toruńska formacja nie chciała być gorsza i minutę później było już 4:0. Podopieczni Rudolfa Rohacka odpowiedzieli na trafienia gospodarzy w 19 minucie, a wszystko za sprawą kar nałożonych na Jarosław Kłysa i Łukasza Sokoła. Popularne Pasy grały w podwójnej przewadze i umiejętnie wykorzystały sytuacje. Ondrej Prokop wpisał się na listę strzelców, dobijając strzał swojego kolegi z ataku – Pinca. W końcówce pierwszej tercji Rudolf Vercik miał jeszcze szanse na podwyższenie prowadzenia, ale Radziszewski wyszedł obronną ręką z pojedynku sam na sam. Niestety w kolejnych odsłonach tempo meczu wyraźnie spadło i momentami, po prostu wiało nudą na lodowisku. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 6:4, chociaż w 3 tercji, przy stanie 5:3 goście mieli szansę na zdobycie kontaktowego gola, ale nie potrafili wykorzystać dogodnych sytuacji.

Drugi trener TKH TKE, Stanisław Byrski nie był do końca zadowolony z meczu - Pierwsza tercja ułożyła się szczęśliwie dla nas, ale najgorsze jest to, że nie gramy od początku do końca. Nie dobijamy przeciwnika. Nie potrafimy dotrzymać założeń taktycznych i zaangażowania do końca spotkania. Niektórzy zawodnicy po prostu sobie pofolgowali i przy stanie 4:2 zacząłem się obawiać o wynik. Moim życzeniem jest, aby wróciła dobra dyspozycja zespołu.

TKH TKE Toruń- Comarch Cracovia 6:4 (4:1,1:1,1:2)

1:0 Jarosław Dołęga (Piotr Koseda, Przemysław Bomastek) 5/4 6’

2:0 Milan Furo (Rudolf Vercik) 7’

3:0 Milan Furo (Martin Ambruz) 5/4 13’

4:0 Jarosław Dołęga (Tomasz Proszkiewicz, Przemysław Bomastek) 14’

4:1 Onderj Prokop (Michal Pinc, Ales Cerny) 5/3 20’

4:2 Paweł Kozendra (Michał Piotrowski) 5/4 31’

5:2 Arkadiusz Marmurowicz (Jacek Dzięgiel, Wojciech Milan) 34’

5:3 Daniel Laszkiewicz (Michał Piotrowski) 47’

6:3 Łukasz Chrzanowski (Wojciech Milan) (do pustej bramki) 59’

6:4 Ondrej Prokop (Sebastian Witowski, Stanisław Urban) 60’

TKH TKE: Wawrzkiewicz -  Koseda, Kłys(2), Vercik(5+20), Ambruz, Furo(20) - Chrzanowski, Dąbkowski(2), Bomastek(2), Proszkiewicz, Dołęga - Sokół(2), Piotrowski(4), Milan, Dzięgiel(4), Marmurowicz(6) -  Dalke, Suchomski.

Comarch Cracovia: Radziszewski - Piekarski, Csorich, D. Laszkiewicz(6), Pasiut, Piotrowski - Cerny(2), Wajda, Podlipni, Prokop, Pinc - Galant, Gil, Urban, Cieślak, Witowski - Marcińczak, Kozendra, Landowski(2), Słaboń(2)

Kary:

67 (w tym kary meczu dla Vercika i Furo) – 14 min

Widzów: 300

  • autor: Valdi

wstecz

Kontakt

Bannery