Treść strony SEZON 2007/ 2008


Ostatni taki tydzień przed sezonem

W najbliższą sobotę hokeiści TKH ThyssenKrupp Energostalu Toruń wyjeżdżają na Słowację szlifować formę na lodzie. Do drużyny dołączą obcokrajowcy.

image

Który
bramkarz TKH (na zdjęciu Michał Plaskiewicz) będzie bronił strzały
rywali
na początku nadchodzącego sezonu? Kandydatów do objęcia tej
funkcji jest kilku
Fot. Łukasz Trzeszczkowski

- W poniedziałek zawodnicy, prawie w komplecie, stawili się cali i zdrowi na pierwszym treningu po urlopach. Pierwsze sprawdziany, które przeprowadziliśmy, dobrze rokują na przyszłość - przyznał z zadowoleniem Marian Pysz, szkoleniowiec TKH. - Do piątku trenujemy “ogólnorozwojówkę” na własnych obiektach, a w sobotę wyjeżdżamy do Bańskiej Bystrzycy.

Rozegrają dwa sparingi

Choć początkowo nie planowano zagranicznego wyjazdu, sytuacja z toruńskim lodowiskiem zmusiła do weryfikacji planów. Żaden z toruńskich klubów (oprócz TKH) korzystających z Tor Toru, nie zgłosił chęci prowadzenia treningów na lodzie już w lipcu. Dlatego postanowiono zamrozić płytę dopiero w sierpniu, a torunianie zostali zmuszeni do wyjazdu na Słowacje, gdzie lodowiska utrzymywane są przez cały rok.

- W niedzielę dołączą do nas zagraniczni gracze i zostaną z nami do końca tego sezonu, oczywiście jeżeli spełnią pokładane w nich nadzieje - zaznaczył Marian Pysz. - Zaplanowaliśmy dwa spotkania kontrolne. Prawdopodobnie pierwszym rywalem będzie drużyna ze słowackiej pierwszej ligi, drugim zaś ekipa ekstraligowa.

Wiadomo, że na Słowację pojadą trzej bramkarze. W Polsce zostanie Tomasz Wawrzkiewicz.

- Jestem w trakcie rehabilitacji, ale nie ma co ukrywać, że dobrze jeszcze nie jest - przyznał pierwszy bramkarz toruńskiej drużyny. - Co prawda jest poprawa od czasu operacji, ale bark nadal boli, nie jest więc idealnie. Na dzień dzisiejszy nie wiem, co będzie dalej, jakie będą opinie lekarzy. Za dwa tygodnie przejdę szereg badań, po których dowiem się czegoś więcej. Tak było ustalone od samego początku.

Każdego dnia Wawrzkiewicz spędza od dwóch do trzech godzin w gabinecie rehabilitacyjnym.

Czekają na Tomka

- Stosuje fizykoterapię, pole magnetyczne, prądy i lasery, a od niedawna pływam - dodał 30-letni bramkarz. - Nie ma co ukrywać, na lód nie wrócę zbyt szybko. Rehabilitacja przechodzi dość ciężko.

- Pilnie oczekujemy powrotu Tomasza Wawrzkiewicza - dodał Marian Pysz. - Jego atuty wszyscy znają. Spokojnie poczekamy, aż wróci mu zdrowie. Jestem o niego spokojny, wiem, że potrafi się odpowiednio przygotować. Jest to dla nas bardzo ważna postać. Najważniejszy będzie play off. Doświadczenie i spokój Tomka na pewno nam wtedy pomogą.

Na Słowację pojadą inni bramkarze: Michał Plaskiewicz, Daniel Kachniarz i Miłosz Ciesielski.

Dariusz Łopatka (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery