Treść strony SEZON 2007/ 2008
Koledzy z Cracovii wyręczyli Leszka
Gracze GKS-u Tychy wygrali na „Tor-Torze” po rzutach
karnych, a drużyna Cracovii uporała się z zawodnikami Toruńskiego Klubu
Hokejowego w zasadniczym czasie gry.
Torunianie
(z lewej Robert Fraszko) zainkasowali jeden punkt. Inne wyniki nie były
sprzyjające, dlatego TKH zajmuje ósmą lokatę w tabeli
Fot. Jacek Smarz
Tym
samym podopieczni Mariana Pysza ponieśli dwie porażki w spotkaniach,
które odbyły się w piątek i niedzielę na toruńskim lodowisku. Ich
przeciwnicy nie byli jednak byle jacy, w końcu to srebrni i brązowi
medaliści ubiegłego sezonu Polskiej Ligi Hokejowej, a obecnie drużyny
zajmujące czołowe miejsca w tabeli rozgrywek.
To były trudne spotkania
Działacze Toruńskiego Klubu Hokejowego wyszli z inicjatywą zmiany
gospodarza piątkowego spotkania, a tyszanie przystali na tę propozycję
(w terminie, w którym zaplanowano kolejne spotkanie TKH ThyssenKrupp
Energostalu z GKS-em Tychy, na „Tor-Torze” ścigać się będą bowiem
łyżwiarze szybcy).
Podopieczni Wojciecha Matczaka przyjechali do Torunia bardzo
zmotywowani. Wielkie zaangażowanie było szczególnie widoczne w
poczynaniach Tomasza Proszkiewicza oraz zdobywcy dwóch bramek Łukasza
Sokoła, czyli byłych graczach toruńskiej drużyny.
Wicemistrzowie kraju wygrali jednak dopiero po serii rzutów karnych (4:3, Michała Plaskiewicza jako jedyny pokonał Robin Bacul).
W niedzielę torunianie mieli przed sobą kolejną trudną przeprawę,
ponieważ na „Tor-Torze” pojawili się podopieczni Rudolfa Rohacka -
gracze ComArch Cracovii.
Słabsza dyspozycja strzelecka młodszego z braci Laszkiewiczów -
Leszka - nie ograniczyła siły ofensywnej jego drużyny. Najlepszego
gracza PLH wyręczyli krytykowani wcześniej zawodnicy zagraniczni.
-
Muszę przyznać, że polska liga jest inna niż czeska, dlatego dość długo
przyszło mi się tutaj zaaklimatyzować - stwierdził Roman Hlouch, jeden
z trzech zagranicznych napastników krakowskiej drużyny. - Gra z Dmitrim
Spirinem i Markiem Badzo układa się coraz lepiej, chociaż rzeczywiście
wcześniej bardzo się trapiliśmy. W każdym spotkaniu potrafiliśmy
wypracować sobie okazje strzeleckie, ale bramek zdobywać nam się nie
udawało.
Czesko-rosyjska formacja Cracovii „wygrała” piątkowe, wyjazdowe
spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec (3:1), a w niedzielę miała udział przy
dwóch, z trzech strzelonych bramkach przeciwko graczom Toruńskiego
Klubu Hokejowego.
- Trzeba przyznać, że obydwa spotkania były trudne - podsumował
Marian Pysz, szkoleniowiec TKH. - W piątek zachowaliśmy siły na
końcówkę i udało nam się doprowadzić do remisu. Dużą zasługę miał przy
tym Daniel Kachniarz, który bronił poprawnie. W spotkaniu z Cracovią
sytuacja nie powtórzyła się. Zabrakło nam świeżości, a co za tym idzie
dokładności.
W niepełnym składzie?
Przypomnijmy, że w składzie na niedzielne spotkanie zabrakło chorego
na grypę Rudolfa Vercika. 31-letni Słowak prawdopodobnie nie wystąpi
także w dzisiejszej potyczce toruńskiej drużyny z gdańskim
Stoczniowcem.
- W naszym zespole nie zagrają zapewne Leśniak, Furo, Prokop i
Soliński, więc u nas wcale nie jest lepiej - przyznał Henryk Zabrocki,
trener gospodarzy dzisiejszego meczu. - Mimo ubytków w składzie
spodziewam się dobrego meczu, bowiem gra z TKH to coś w rodzaju derbów.
Emocji nie zabraknie!
Początek spotkania w hali Olivia zaplanowano na godzinę 18.
Stoczniowiec - TKH Toruń (po 17. kolejkach)
- Miejsce w tabeli PLH: Energa Stoczniowiec Gdańsk - 31 pkt, 3
miejsce (16 meczów). TKH ThyssenKrupp - 24 pkt, 8 miejsce. Liderzy
zespołów: Stoczniowiec - R. Skutchan 11 goli, J. Vitek 16 asyst i 24
punkty. TKH - P. Bomastek 10 goli, R. Vercik 12 asyst i 20 punktów.
Bramkarze: Stoczniowiec - P. Odrobny (7 wygr. - 2 przeg., 2.56 bramki
wpuszczone / mecz); S. Soliński (3-3, 2.67). TKH ThyssenKrupp - M.
Plaskiewicz (6-5, 2.54); D. Kachniarz (1-7, 3.62). Ostatnie spotkanie:
W Toruniu, 28 września 2007; 4:3 po dogrywce dla Stoczniowca.
Statystyki u siebie / na wyjeździe: Stoczniowiec (u siebie): 4 wygr. -
3 przeg. (1 po karnych); TKH ThyssenKrupp (na wyjeździe): 3 - 3(1).
Dariusz Łopatka (Nowości)