hokej.torun.pl Przejdź do strony głównej serwisu

Czeski środkowy zyskał uznanie Mariana Pysza i Andrzeja
Masewicza. Po wczorajszym, przedpołudniowym treningu dowiedział się, że
zostaje w Toruniu.

Mojmir
Musil, reprezentujący ostatnio barwy czeskiego drugoligowca, „Wilków” z
Jabłońca nad Nysą, przyjechał do Torunia w ubiegły poniedziałek i od
tego czasu starał się o angaż w TKH. Co zadecydowało o tym, że 33-letni
napastnik otrzymał pozytywne noty od toruńskich szkoleniowców?

- Przede wszystkim wyszkolenie techniczne i przegląd sytuacji, jakim
Mojmir dysponuje - stwierdził Marian Pysz, pierwszy szkoleniowiec TKH.
- Jeżeli w meczach ligowych będzie spisywał się tak, jak na treningach,
to będzie dobrze.

Zdanie pierwszego szkoleniowca potwierdza również Andrzej Masewicz.

- Po trzech treningach i jednym wewnętrznym sparingu, w których
wystąpił widać, że jest to zawodnik doświadczony, a ten atut nam się
przyda - stwierdził drugi trener drużyny. - To doświadczenie widać po
jego podaniach i zachowaniu na lodzie. Wierze, że będzie pożytecznym
dla nas graczem.

Jeżeli
Musila uda się zatwierdzić do gry, a prawdopodobnie tak się stanie,
bowiem biurokratyczne procedury zostały już wczoraj rozpoczęte przez
działaczy Toruńskiego Klubu Hokejowego, to Czech wystąpi na środku
drugiego ataku, z Tomaszem Koszarkiem i Arkadiuszem Marmurowiczem, już
jutro.

- Uzyskaliśmy zgodę menedżera Mojmira na przeprowadzenie transferu i
podpisaliśmy kontrakt - stwierdził Paweł Gurtowski, członek zarządu
TKH. - Wysłaliśmy kartę transferową do Polskiego Związku Hokeja na
Lodzie i teraz czekamy na jej zatwierdzenie. Pracownicy związku muszą
sprawdzić w czeskiej federacji, czy wszystko się zgadza, a wówczas
Mojmir będzie mógł zagrać.

Tak więc piątkowe spotkanie w Tychach będzie prawdopodobnie debiutem
Mojmira Musila w rozgrywkach Polskiej Ligi Hokejowej. Przed toruńską
publicznością Czech wystąpi najprędzej 27 listopada, bowiem wówczas TKH
ThyssenKrupp Energostal podejmie na własnym obiekcie Energę Stoczniowca
Gdańsk.

Dariusz Łopatka (Nowości)