Treść strony SEZON 2007/ 2008


Na koniec gospodarzom zabrakło sił


Niedzielnego spotkania z Polonią torunianie nie mogli
przegrać, by nie stracić kontaktu z czołową szóstką. Wygrali w
regulaminowym czasie i straty do Naprzodu zniwelowali do jednego punktu.


Toruńska drużyna szybko objęła
prowadzenie. W trzeciej minucie akcję pierwszego ataku zakończył
wyróżniający się tego dnia Jarosław Dołęga. Chwilę później Arkadiusz
Marmurowicz również pokonał Zbigniewa Szydłowskiego i TKH prowadził już
dwiema bramkami.


- Gole padały z dobitek. Jarek i Arek ostro walczyli o krążek w
dużym zamieszaniu pod bramką Polonii - powiedział Marian Pysz, trener
TKH.


Jedenaście sekund po drugim trafieniu przyjezdni musieli grać w
osłabieniu. Ten okres został wykorzystany przez Polonię, Michała
Plaskiewicza zaskoczył bowiem Paweł Garbarczyk.


Bytomianie utrzymywali „kontakt” do 13 minuty, kiedy to pierwszą
bramkę, w swoim czwartym meczu w barwach Toruńskiego Klubu Hokejowego,
zdobył Mojmir Musil. Czech wjechał do tercji rywali lewym skrzydłem i
strzałem po lodzie w długi róg, z odległości koła bulikowego, trafił do
siatki Polonii.


Od 27. minuty torunianie regularnie trafiali na ławkę kar. Do
zakończenia drugiej tercji goście pięciokrotnie grali w osłabieniu,
jednak bytomianie, prowadzeni przez Janusza Syposza, nie potrafili
doprowadzić do wyrównania (wcześniej do bramki TKH trafił Krzysztof
Kuźniecow).

- Nie zaprezentowaliśmy niczego ciekawego grając w tych przewagach.
Co prawda oddawaliśmy strzały w stronę toruńskiej bramki, ale
stuprocentowych okazji nie potrafiliśmy sobie wypracować - przyznał
trener Polonii, który 21 listopada zamienił na tym stanowisku Andrzeja
Tkacza.


W trzeciej tercji arbiter główny - Jacek Rokicki - nie zrezygnował z
nakładania kar za przewinienia zawodników. Dwuminutowe wykluczenia
otrzymywali jednak bytomianie. Czwarta z kolei gra w przewadze została
wykorzystana - strzelcem Przemysław Bomastek - niespełna trzy minuty
przed zakończeniem spotkania.


- Połowa prowadzonej przeze mnie drużyny, oprócz grania w zespole
pracuje fizycznie. Zwyczajnie zabrakło nam siły w końcówce meczu -
dodał Janusz Syposz.


Polonia Bytom - TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń 2:4 (1:3, 1:0, 0:1)


  • 0:1 J. Dołęga - M. Mravec (2.55), 0:2 A. Marmurowicz - Z. Kubat
    (5.44, w przewadze), 1:2 P. Garbarczyk - B. Kowalski (6.07, w przew.),
    1:3 M. Musil - P. Bomastek (12.42), 2:3 K. Kuźniecow (21.54), 2:4 P.
    Bomastek - J. Dołęga (57.53, w przew.).
  • Polonia: Szydłowski;
    Steckiewicz - Vantura, Banaszczak (4) - P. Urban (2), Kowalski -
    Owczarek oraz Piecuch; Lustinec - Mracka (2) - Tokos, Kuźniecow (4) -
    Ł. Rutkowski - D. Puzio, Garbarczyk - Kukulski - Salamon (2) oraz
    Krokosz. Kary: 14 min.
  • TKH Toruń: Plaskiewicz; Dąbkowski (2) -
    Koszarek, Kubat - Cychowski, Koseda (2) - Fraszko; Bomastek - Mravec -
    Dołęga, Marmurowicz (4) - Musil - Vercik (2), Jastrzębski - Dzięgiel
    (2) - Wieczorek, Dalke - Chrzanowski - Kuchnicki. Kary: 12 min + 2 min
    kary zespołowej.
  • W najbliższy wtorek hokeiści TKH zagrają w
    Oświęcimiu z tamtejszą Unią, która w 29 kolejkach spotkań zanotowała
    trzy zwycięstwa (w tym dwa w dodatkowym czasie gry)
  • W piątek (7 grudnia) torunian czeka najważniejsze spotkanie ostatniej rundy z Naprzodem

Dariusz Łopatka (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery