Treść strony SEZON 2007/ 2008


Sześć punktów na wyciągnięcie ręki

Po spotkaniach rozegranych w ubiegły weekend torunianie
mogli zajmować miejsce w pierwszej szóstce PLH. Przegrali jednak mecz z
Zagłębiem Sosnowiec i nadal zajmują siódmą lokatę.


-
Cieszę się, że wygraliśmy bardzo ważny dla nas mecz, ponieważ nadal
walczymy o drugie miejsce w lidze - powiedział Artur Ślusarczyk,
napastnik Zagłębia Sosnowiec. - Mieliśmy wiele okazji do gry z przewagą
jednego zawodnika, ale ich nie wykorzystaliśmy. Z przebiegu meczu nie
było widać jednak naszej dominacji. Stało się tak, jak się tego
spodziewałem, wynik był bliski remisu. To zasługa naszej
nieskuteczności i dobrej postawy bramkarzy. Szczerze mówiąc, mogło być
2:1 w drugą stronę.


Tego samego zdania był tuż po zakończeniu spotkania Marian Pysz.


- Ten mecz można było wygrać, ponieważ były sytuacje strzeleckie,
ale odpowiedzialność za wynik wprowadzała nerwowość w naszych
poczynaniach - przyznał szkoleniowiec TKH.


Planowa wygrana w Bytomiu


Dwa dni później torunianie wyjechali do Bytomia. W spotkaniu z
beniaminkiem PLH tak, jak w piątkowym meczu z Zagłębiem, nie mógł
wystąpić kontuzjowany Vladimir Buril. Jego miejsce w pierwszej bloku
defensywnej zajął Tomasz Koszarek.

- Mecz rozpoczął się dla nas dobrze. Pierwszą tercję wygraliśmy
dwiema bramkami, dawno nie mieliśmy takiego komfortu psychicznego -
powiedział zawodnik TKH. - Później było trochę nerwowo, ale wszystko
dobrze się skończyło (torunianie wygrali 4:2 - przyp. red.). W trzeciej
tercji czułem już trudy tego meczu. W pierwszej części, wraz z Bartkiem
Dąbkowskim, graliśmy co drugą zmianę, a końcówce drugiej prawie przez
cały czas byliśmy na lodzie. W poniedziałek mieliśmy trochę wolnego,
więc do meczu z Unią podejdziemy wypoczęci.


Szkoła hokeja


Oświęcimianie - outsider rozgrywek i dzisiejszy rywal zawodników
Toruńskiego Klubu Hokejowego - przegrali osiem poprzednich spotkań
Polskiej Ligi Hokejowej. Ostatnie zwycięstwo, po dogrywce, odnieśli w
październiku (3:2, z Zagłębiem). Dodatkowo w składzie Unii zabraknie
m.in. dwóch wyróżniających się młodych graczy.


Dlatego więc każde inne rozstrzygnięcie niż zwycięstwo drużyny prowadzonej Mariana Pysza będzie uznane za sensację.


- Zabrali nam dwóch chłopaków na zgrupowanie kadry młodzieżowej,
graczy którzy „ciągnęli” naszą grę: Pawła Połącarza i Macieja Szewczyka
- przyznał Miroslav Doleżalik, szkoleniowiec Unii. - Ponadto zabraknie
Rudnickiego, Kwiatka i Adamusa. Dla pozostałej części graczy ten mecz
będzie typową szkołą hokeja.

Dariusz Łopatka (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery