Treść strony SEZON 2007/ 2008


Dawaliśmy z siebie wszystko

Rozmowa z PRZEMYSŁAWEM BOMASTKIEM, napastnikiem TKH ThyssenKrupp Energostalu, najlepszym strzelcem toruńskiej drużyny w sezonie 2007/2008.

Siódme miejsce Toruńskiego Klubu Hokejowego w rozgrywkach
powinno być traktowane jako duża porażka? Spodziewaliście się, że
będzie Was stać na więcej?

W pewnym momencie rozgrywek uwierzyliśmy, że zdołamy awansować do
pierwszej szóstki. Pomyśleliśmy, że w play off zdołamy więcej powalczyć
z którąś z drużyn o umiejętnościach zbliżonych do naszego zespołu.
Nadzieja była na wyższe miejsce, jednak realnie patrząc na skład, to
siódma lokata odzwierciedla to, jak graliśmy przez cały sezon, jaką
mieliśmy drużynę i na co zasłużyliśmy. Teraz można doszukiwać się
meczów z rundy zasadniczej, w których mogliśmy zdobyć więcej punktów,
ale w przekroju sezonu brakowało kilku doświadczonych zawodników,
którzy w meczach „na styku”, poprowadziliby zespół do zwycięstwa. Kilka
meczów przegraliśmy pechowo, kilka przez krzywdzące decyzje arbitrów.
Gdybając i sumując, można było spokojnie uzyskać awans, ale wszystko
trochę inaczej się ułożyło.


Jaki ten sezon był dla Pana?


To ocenią kibice i media. Dla mnie były to bardzo ciężkie rozgrywki.
Nie ma co ukrywać, spędzałem bardzo wiele czasu na lodzie, a meczów
było dużo. Nasza piątka była mocno eksploatowana, ale mimo to jestem
dosyć zadowolony ze swojej gry.


Robił Pan badania lekarskie?


Badań nie robiłem, ale waga pokazuje, że przez te kilka miesięcy zgubiłem trochę kilogramów.


Gracze z pierwszej piątki odczuwali zmęczenie jeszcze przed
play off. W spotkaniach z Cracovią, szczególnie w czwartym, ostatnim,
było już widać, nie tylko na Pana twarzy, skrajny wysiłek...

Spotkania play off były dla nas gwoździem do trumny. Graliśmy ile
się tylko dało, ale jakieś granice możliwości ludzkie są i niestety w
czwartym meczu z Cracovią, rozegranym w ciągu tygodnia, pękliśmy...


...ale pokazaliście się kibicom z bardzo dobrej strony. Jak rywalizacja z krakowianami na was wpływała?


Dawaliśmy z siebie wszystko, próbowaliśmy coś jeszcze zrobić i chyba rzeczywiście stanęliśmy na wysokości zadania.


Od początku sezonu plasował się pan w czołówce ligowych
strzelców. Nie ma Pan żalu do trenera reprezentacji Rudolfa Rohacka, że
nie dał Panu szansy spróbowania swoich sił w kadrze?


To jest tylko i wyłącznie wybór trenera reprezentacji. Chociaż w
październiku, bądź listopadzie, można było usłyszeć głosy, że trener
Rohacek będzie chciał powołać mnie na któryś z turniejów Euro Ice
Hockey Challenge. Jak się później okazało, wybrał innych zawodników.
Miał do tego prawo. Trenera reprezentacji będzie ktoś kiedyś rozliczał
za to, jakich zawodników powoływał i jakie wyniki osiągnął.


Prowadził Pan rozmowy z trenerem kadry odnośnie sprawdzenia pana przydatności dla krajowej reprezentacji?


Jeszcze nigdy nie rozmawiałem z trenerem Rohackiem, wiem tylko tyle,
że trener Marian Pysz rozmawiał w tej sprawie, ale chciałbym sprawdzić
się na międzynarodowej arenie i posmakować trochę hokeja na wyższym
poziomie.

Rozmawiał Dariusz Łopatka (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery