Treść strony lipiec_2007


Żużlowców nie sposób było przelicytować

Dużo dobrej zabawy, sporo zebranych pieniędzy - tak wyglądał w niedzielę mecz piłkarski „Hokeiści - Przyjaciele Adama”.

Przypomnijmy, że na informację, iż były toruński hokeista Adam Fraszko miał wylew krwi do mózgu i potrzebuje pieniędzy na rehabilitację, szybko zareagował jego kolega z drużyny, Sławomir Kiedewicz. Zaproponował rozegranie charytatywnego meczu piłkarskiego „Hokeiści - Przyjaciele Adama”. Do organizacji włączyły się „Nowości”.

W pierwszej ekipie, obok aktualnych zawodników TKH, znaleźli się m. in. bracia Laszkiewiczowie, Marek Górecki, Michał Garbocz oraz syn Adama, Bartosz Fraszko. Nie dojechał Jacek Soliński, który... miał po drodze stłuczkę.

W zespole „Przyjaciół” zagrali żużlowcy, laskarze, piłkarze, politycy i sponsorzy. Mecz był ciekawy - zaczęło się od prowadzenia hokeistów 2:0, potem „Przyjaciele” wygrywali 3:2, a skończyło się - dzięki kurtuazji zawodników TKH - remisem 7:7. W rzutach karnych lepsi okazali się hokeiści (3:2).

- Ryan, schodź, bo słaby na nogach jesteś! - krzyczał do swojego kolegi klubowego z Unibaksu Toruń żużlowiec Wiesław Jaguś. Wątły Sullivan przebiegał między rosłymi rywalami jak sarenka. Wszędzie było go pełno. W tym pędzie raz się zapomniał i... strzelił „samobója”.

Żużlowcy i działacze Unibaksu okazali się królami polowania podczas licytacji. Zaczął wspomniany Jaguś, który kupił za 300 złotych koszulkę Roberta Fraszki i dostał owację od kibiców. Okazało się, że zrobił dobry interes. Za chwilę bowiem rozpoczęła się ostra walka o koszulkę Mariusza Czerkawskiego. Początkowo ambitnie licytowali prezes TKH Ryszard Szymański, senator RP Andrzej Person, menedżer Unibaksu Jacek Gajewski i żużlowiec Karol Ząbik. Dwaj ostatni nie odpuszczali. W końcu Ząbik, „podpuszczany” przez Sullivana, zwyciężył w licytacji, wydając aż 2800 zł. Jacek Gajewski (nawiasem mówiąc - pomysłodawca przeniesienia meczu na stadion laskarzy) powetował sobie stratę, kupując za tysiąc zł koszulkę Sławomira Kiedewicza.

Łącznie z licytacji (ze względu na brak czasu zostawiono jeszcze sporo fantów na inne okazje) uzbierano 5,3 tys. zł. Do puszek trafiło prawie 3 tys. zł datków. Niebawem dowiemy się, ile dokładnie wyłożyli sponsorzy, którzy wpłacali pieniądze na konto. Jedno jest pewne - impreza zakończyła się sportowym i finansowym sukcesem.

Piotr Bednarczyk (Nowości)

zobacz galerię zdjęć z meczu...

wstecz

Kontakt

Bannery