Treść strony wrzesień_2007


Hokej przez całą dobę

Rozmowa z Marianem Pyszem i Andrzejem Masewiczem - szkoleniowcami TKH.

- Panowie dopuszczacie myśl o porażce w Sosnowcu?
- Marian Pysz: Nie wyobrażam sobie trenera, który jedzie na mecz z myślą o przegranej. Zagłębie ma aż nadto doświadczonych zawodników i tu widzimy naszą szansę, bo mogą nas zlekceważyć, przecenić swoje możlwości. Jesteśmy drużyną na dorobku z wieloma graczami w młodym wieku, co sprawia, że łatwiej i szybciej dochodzą oni do formy. Pozostaje jednak aspekt psychologiczny. Nie możemy mieć stuprocentowej pewności...

- Czy nogi nie ugną się pod zawodnikami?
- Andrzej Masewicz: Mamy za sobą jedenaście sparingów, więc nie widzę możliwości, żeby zaistniała taka sytuacja. Gorzej byłoby gdybyśmy rozpoczynali sezon na Tor-Torze przy własnej publiczności. Wtedy niektórzy mogliby się trochę wystraszyć, chociaż z drugiej strony przygotowanie mentalne zespołu jest na tyle dobre, że nie powinno to robić na nich żadnego wrażenia. Wracając do meczu myślę, że będziemy szybsi od Sosnowca o ułamek sekundy. Przynajmniej tak mi się wydaje na podstawie obserwacji i przeprowadzonych treningów.

- Ekipa Jarosława Morawieckiego prezentuje się jednak całkiem okazale. Fakt, są w niej starsi gracze, ale nie brakuje też talentów.
- AM: W Toruniu te talenty są ukryte.
- MP: Na pewno nie jesteśmy postrzegani jako mocna drużyna pod względem wyszkolenia indywidualnego. Dlatego właśnie Zagłębie nie będzie miało przed nami zbyt dużego respektu.

- Wzmocnił się Janów i Sanok. Prawdopodobnie będą to główni rywale TKH w walce o szóstkę.
- AM: Sport pisze swoje scenariusze, ale nie wyobrażamy sobie, żebyśmy sie do niej nie dostali. Chyba, że zdarzy się jakaś plaga kontuzji. Na dzisiaj nie dopuszczamy jednak takiej myśli. Zbyt dużo pracy włożyliśmy w przygotowanie tego zespołu, żeby mierzyć tak nisko.
- MP: Trzeba zaznaczyć, że zmieniło się morale zawodników. Nie ma już hamulcowych, wszyscy pracują rzetelnie. Są wśród nich tacy, którzy dają przykład i narzucają wysoki poziom a reszta chce im dorównać. To daje nam nadzieję, że w sezonie ligowym będzie tak samo. Trzeba się jednak przygotować, że w pierwszych kilku kolejkach może być różnie, bo każdy będzie dopiero uświadamiał sobie na co go stać. W sparingach wynik nie był priorytetem, teraz będzie podstawą. Niewiadomą póki co są dla nas inne zespoły. Nie wiemy jak są poukładane, w jakiej będą dyspozycji. Znamy tylko nazwiska, ale to jest za mało.

- Zawsze jesteście tacy zgodni?
- AM: Może to źle, że jeszcze nie było żadnej kłótni (śmiech). Trener Pysz jest dyplomatą.
- MP: Rozmawiamy, dyskutujemy nad wszystkimi sprawami, które budzą jakiekolwiek wątpliwości. Sporów jako takich nie ma, bo obydwaj dobrze rozumiemy na czym to wszystko polega. Jest raczej konstruktywna wymiana argumentów. Nie jest tak, że ja decyduje o wszystkim albo Andrzej. Dyskutujemy razem i wyciągamy wnioski.
- AM: Nie ma takiego dnia, w którym nie poruszalibyśmy tematu hokeja. W trakcie przychodzą nam różne pomysły do głowy i pomimo, że widujemy się podczas treningów to często zdarza się, że jeszcze do siebie dzwonimy. Przed i po, bo człowiek boi się, że dana myśl wypadnie mu z głowy. Głowa pracuje przez całą dobę.
- MP: Jeżeli ma się aspiracje i chce się osiągnać sukces to nie da się przejść obok tego wszystkiego. Konieczne jest pełne zangażowanie. Człowiek siedzi, analizuje każdą czynność zawodnika i myśli jak poprawić jego grę. To jest jak choroba.

* Marian Pysz - 60 lat. Jest absolwentem AGH w Krakowie. Skończył podyplomowe studia trenerskie jako trener I klasy. W latach 1979-80 i 1999/2000 był drugim szkoleniowcem Podhala. W okresie 1999-2004 pracował jako drugi trener reprezentacji Polski. W latach 2001-05 prowadził Stoczniowiec Gdańsk. Ostatnio pracował w Legii Warszawa.

* Andrzej Masewicz - 41 lat. Od 1985 roku przez 13 lat reprezentował barwy toruńskiego klubu. Jest absolwentem AWF w Gdańsku. Skończył studia podyplomowe jako trener II klasy. W sezonie 2005/06 był asystentem Jarosława Morawieckiego w TKH. W poprzednich rozgrywkach przejął toruński zespół przed meczami play-off z Unią Oświecim.

Rozmawiał Paweł Kumiszcze (Gazeta Pomorska)

wstecz

Kontakt

Bannery