Treść strony wrzesień_2007


Lider okazał się lepszy od wicelidera

Hokeiści toruńskiego TKH znowu byli blisko osiągnięcia dobrego wyniku. Przegrali 2:3 w wyjazdowym spotkaniu z brązowym medalistą ubiegłorocznego sezonu PLH - ComArch Cracovią.

Do jedenastej minuty wczorajszego meczu Daniel Kachniarz - były
gracz ComArch Cracovii, a obecnie bramkarz Toruńskiego Klubu Hokejowego
- był nie do pokonania. Kąśliwe strzały m.in. Jarosława Kłysa, Mariusz
Dulęby czy Sebastiana Kowalówki (trafił w słupek) nie były mu straszne.


Były porachunki


- On w Krakowie już grał, spędził tam trochę czasu. Do meczu
podszedł ambicjonalnie, miał pewne porachunki do uregulowania -
stwierdził Marian Pysz, szkoleniowiec TKH. - Zagrał dobry mecz. To
właśnie jemu należy się wyróżnienie.


21-letni bramkarz miał pełne ręce roboty. W pierwszej odsłonie
gracze Cracovii oddali bowiem 22 strzały (torunianie tylko 4). Po
kolejnym strzale Kłysa, Kachniarz odbił krążek przed siebie, co zostało
wykorzystane przez krakowskich napastników (do siatki trafił Marek
Badzo). Trzy minuty później bracia Laszkiewiczowie podwyższyli
prowadzenie brązowych medalistów ubiegłego sezonu PLH. Leszek zza
bramki „obsłużył” Daniela i starszy z rodzeństwa posłał krążek do
siatki.


Gdy w 19 min na ławkę kar ponownie
odesłany został Mariusz Dulęba torunianie zdobyli bramkę kontaktową.
Rafała Radziszewskiego pokonał Vladimir Buril. W połowie drugiej
odsłony, gdy krążek w środkowej strefie lodowiska przejęli goście,
Jacek Dzięgiel popędził w kierunku Radziszewskiego, a w chwili, gdy
próbował oddać strzał był faulowany przez Kowalówkę. Arbiter podyktował
rzut karny. W tej sytuacji nie pomylił się Peter Hurtaj, doprowadzając
do remisu.


Zza obrońców


Ostatnie słowo należało jednak do krakowian, którzy zwycięskiego gola zdobyli w 55. min.


- Grzegorz Pasiut zza dwóch obrońców uderzył na bramkę torunian i
trafił - podsumował decydującą akcję spotkania Rudolf Rohacek,
szkoleniowiec Cracovii.

Dariusz Łopatka (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery