Treść strony październik_2007


Nie jest tak źle?!

Patrząc na ostatnie wyniki Stalowych Pierników można odnieść wrażenie, że tegoroczny sezon jest jednym z gorszych w historii klubu, ale czy na pewno? Spójrzmy na statystyki…

Piękny początek…

Stalowe Pierniki wyśmienicie rozpoczęły tegoroczny sezon i po 4 kolejkach uplasowały się na pozycji lidera PLH. Apetyt rósł w miarę jedzenia i kibice liczyli na utrzymanie tej pozycji. Niestety wraz z biegiem czasu, toruńscy hokeiści grali coraz gorzej i w efekcie o liderze już dawno zapomniano. Mało tego, obecnie większość kibiców martwi się o tzw. „pierwszą szóstkę”, a niektórzy wręcz spisali ten sezon na straty. Czy faktycznie jest, aż tak źle? Częściową odpowiedź uzyskamy, dzięki porównaniu z poprzednimi sezonami…

Zacznijmy od roku 2003

Na ławce trenerskiej zasiadał Peter Rossak, a w PLH było zaledwie 8 zespołów i walczono o tzw. „pierwszą czwórkę”, a nie jak dotychczas „pierwszą szóstkę”. Stalowe Pierniki po 15 kolejkach plasowały się na piątym miejscu z dorobkiem zaledwie 15 punktów, a z uwagi na ograniczoną liczbę rund (4 przyp. red.) szanse na dobry wynik zostały już wówczas praktycznie pogrzebane. Warto jeszcze dodać, że hokeiści TKH trafiali do bramek rywali 46 razy, natomiast toruńscy bramkarze wyjmowali krążek 64 razy po 15 kolejkach.

Debiutancki sezon Morawieckiego..

W 2004 roku kierownictwo klubu postanowiło powierzyć piecze nad zawodnikami Jarosławowi Morawieckiemu. Zasady panujące wówczas w lidze początkowo zachowały status „niezmienionych” i nadal walczono o „pierwszą czwórkę”, przy czym zwiększona została liczba rund do sześciu. Dopiero później, pod koniec V rundy władze związku w porozumieniu z większością klubów PLH zadecydowały o odwołaniu ostatniej rundy rozgrywek oraz uczestnictwie wszystkich klubów z ekstraklasy w rundzie Play-Off . Zabieg ten miał na celu stworzenie optymalnych warunków dla kadry narodowej, która przygotowywała się do walki o „bilet” na Olimpiadę.

„Sternik” torunian miał do dyspozycji nowych zawodników, m.in. Tomasza Wawrzkiewicza oraz Martina Voznika, więc oczekiwania kibiców były dość duże. W statystykach Stalowe Pierniki po 15 kolejkach, wypadali całkiem nieźle - 24 punkty, przy 70 bramkach zdobytych oraz 41 straconych i całkiem realne szanse na otrzymanie przepustki do „pierwszej czwórki”.

Kontynuacja wykuwania stali...

Wynik uzyskany w poprzednim sezonie przez „załogę” Morawieckiego (3 miejsce po rundzie zasadniczej – przyp. red.) był wystarczający, aby otrzymać kolejną szansę i ponownie stanąć za „sterami” Stalowych Pierników. Jeżeli chodzi o zasady ligi, to ponownie mieliśmy do czynienia z sześcio-rundowym bojem o „pierwszą czwórkę”. W zespole zaszło kilka zmian personalnych, a do najważniejszych można zaliczyć odejście Martina Voznika oraz przyjście Vadima Romanovskisa, który w bardzo krótkim czasie stał się ulubieńcem toruńskiej publiczności. Statystyki Stalowych Pierników po 15 kolejkach nie prezentowały się najlepiej. 19 punktów na koncie i ujemny bilans bramkowy, przy 39 golach strzelonych i 41 straconych nie był szczytem marzeń.

Zardzewiała stal…

W sezonie 2006/07 za „sterami” jeszcze stalowego statku zasiadł Miroslav Doleżalik. W zespole zaszło sporo zmian, można nawet mówić o małej rewolucji. Na szczęście nowy trener miał nieco ułatwione zadanie, jako że ekstraklasa została powiększona do 10 zespołów i walczono o „pierwszą szóstkę”, a nie jak to miało miejsce w poprzednich sezonach o „pierwszą czwórkę”. Statystyki podopiecznych Miroslva Doleżalika wyglądały następująco 25 punktów, przy 50 bramkach zdobytych i 40 straconych. Niestety później było już nieco gorzej..

Patrząc z perspektywy obecny sezon nie jest taki zły, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Zgodnie ze statystykami najgorszy wynik osiągnął Peter Rossak, później Jarosław Morawiecki w sezonie 2004/05, a dopiero przed nim plasuje się Marian Pysz ze swoja drużyną. Dość ciekawą rzeczą jest zajęcie pierwszego miejsca przez Miroslava Doleżalika, przynajmniej po pierwszych 15 kolejkach, ale warto zwrócić uwagę, że miał on nieco ułatwione zadanie ze względu na poszerzenie ekstraklasy.

Najgorszy wynik po 15 kolejkach

2003/04 Peter Rossak – 15 punktów, 46 strzelonych, 64 stracone

2005/06 Jarosław Morawiecki – 19 punktów, 39 strzelonych, 41 straconych

2007/08 Marian Pysz – 23 punkty, 59 strzelonych, 52 stracone

2004/05 Jarosław Morawiecki – 24 punkty, 70 strzelonych, 41 straconych

2006/07 Miroslav Doleżalik – 25 punktów, 50 strzelonych, 40 straconych

Najlepszy wynik po 15 kolejkach

Na koniec warto zauważyć, że obecny szkoleniowiec ma o wiele trudniejsze zadanie w porównaniu z poprzednikami. Ostoja toruńskiej bramki Tomasz Wawrzkiewicz już zakończył karierę sportową, a młodzież dopiero nabiera doświadczenia, tak więc zastanówmy się 2 razy, zanim zaczniemy spisywać sezon na straty…

  • autor: Valdi

wstecz

Kontakt

Bannery