Treść strony październik_2007


Jeden schemat - trzy podobne gole

Gracze TKH ThyssenKrupp Energostalu Toruń przegrali wyjazdowe spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec 1:3. Nadal utrzymują jednak szóste miejsce w lidze.

Sosnowiczanie rozpoczęli piątkowe spotkanie od mocnego uderzenia.
Już pierwsza dogodna sytuacja przyniosła drużynie prowadzonej przez
Jarosława Morawieckiego bramkę. Paweł Dronia podaniem z czerwonej linii
„aktywował” Tobiasza Bernata, który znalazł się sam na sam z Michałem
Plaskiewiczem. Krążek posłany obok prawego parkana toruńskiego
bramkarza zapalił czerwoną lampkę.


W połowie meczu był remis


Torunianie
dwukrotnie marnowali okazje strzeleckie, grając z przewagą dwóch
zawodników. Dopiero w połowie spotkania, dziesięć sekund przed
upłynięciem kary odbywanej przez Michała Belicę, do wyrównania
doprowadził Zoltan Kubat. Silny strzał Słowaka z niebieskiej linii
zaskoczył dobrze dysponowanego tego dnia Tomasza Jaworskiego -
bramkarza Zagłębia.


Po stracie bramki inicjatywę przejęli sosnowiczanie, lecz strzały Łukasza Zachariasza i Belicy bronił Plaskiewicz.


W 34. minucie spotkania
gospodarze przeprowadzili taką samą sytuację, która w pierwszej tercji
pozwoliła im na objęcie prowadzenia. Tym razem Vladimir Luka podawał z
własnej tercji do Teddy’ego Da Costy, ustawionego na niebieskiej linii
tercji torunian. Francuz z polskim paszportem stanął oko w oko z
toruńskim bramkarzem i posyłając krążek między jego parkanami
wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.


Krążki na niebieską linię


W
trzeciej odsłonie ten sam manewr przeprowadziła para Jacek Rutkowski i
Michał Belica. Strzał Słowaka pod poprzeczkę zapewnił sosnowiczanom
trzy punkty.


- Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe dla nas
spotkanie, dlatego staraliśmy się grać z kontrataku - stwierdził po
meczu Jarosław Morawiecki, szkoleniowiec Zagłębia. - Zakładaliśmy, że
środek pola będzie zagęszczony, stąd zamierzaliśmy szukać szczęścia w
długich podaniach. Napastnicy uciekali pod niebieską linię i tam
dostawali krążki. W podobny sposób zdobywaliśmy bramki.


W
szeregach Toruńskiego Klub Hokejowego zabrakło zwolnionego trzy dni
temu Petera Hurtaja, wystąpił natomiast powracający do zdrowia Rudolf
Vercik.

Krystian Góralski (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery