Treść strony listopad_2007


TKH - Unia 8:4; cztery bramki Mravca

Michal Mravec słowacki napastnik TKH był bohaterem dzisiejszego spotkania miejscowego ThyssenKrupp Energostal z Unią Oświęcim. Doświadczony 35 - letni napastnik ze Słowacji strzelił outsiderowi ligowej tabeli aż cztery bramki, co jest rzadkim wyczynem na lodowych taflach. Gospodarze kontrolowali przebieg meczu wygrywając 8:4.

Gospodarze do piątkowego spotkania przystąpili osłabieni brakiem Rudolfa Vercika, który zmaga się z kontuzją nogi, w składzie oświęcimian zabrakło trójki podstawowych graczy. Trener Doleżalik nie mógł skorzystać z usług Miłosza Ryczko, Patrika Flasara oraz Martina Bucka. Początek spotkania był bardzo wyrównany. W 2 minucie pierwszy strzał na bramkę Unii oddał Łukasz Chrzanowski. W odpowiedzi dwie dobre okazje mieli uniści. Najpierw w 5 minucie Maciej Szewczyk, a dwie minuty później Petr Valusiak zagrozili bramce strzeżonej przez Michała Plaskiewicza. Strzały graczy z Oświęcimia pewnie obronił jednak toruński bramkarz. W 10 minucie padła pierwsza bramka dzisiejszego wieczoru. Podanie zza bramki od Mariusza Jastrzębskiego na bramkę zamienił Jacek Dzięgiel. W 15 minucie ładną kontrę wyprowadzili torunianie. Koszarek zagrał do Marmurowicza, ale ten z ostrego kąta nie zdołał pokonać Szałaśnego. W 18 minucie jedna z nielicznych kontr gości przyniosła im powodzenie. Podanie z lewego skrzydła od Noworyty wykorzystał Paweł Połącarz i było 1:1. Goście z wyniku remisowego cieszyli się niespełna minutę. Koronkową akcję pierwszego ataku TKH zakończył Mravec strzelając pierwszą swoją bramkę w dniu dzisiejszym. Po pierwszej tercji faworyzowani torunianie prowadzili 2:1.

Początek drugiej odsłony to kolejne bramki dla miejscowych. W 23 a później w 27 minucie gole na swoje konto zapisuje Michal Mravec. Najpierw wykorzystuje podanie od Bomastka, a cztery minuty później od Dołęgi po którym kładzie na lodzie Szałaśnego i ze stoickim spokojem strzałem z backhandu daje trzy bramkowe prowadzenie TKH. W 29 minucie ambitnie grający goście zmniejszają rozmiary porażki. Niefrasobliwość toruńskiej defensywy wykorzystał Kwiatek pokonując Plaskiewicza strzałem w długi róg. Na bramkę zdobytą przez Kwiatka torunianie odpowiadają po 30 sekundach. Jacek Dzięgiel indywidualną akcją przez pół lodowiska minął dwóch obrońców Unii i pokonał Szałaśnego po raz piąty. Po tym golu w bramce Unii stanął Sebastian Stańczyk. Drugi golkiper z Oświęcimia czyste konto zachowywał przez sześć minut. W 36 minucie sposób na Stańczyka znalazł kapitan toruńskiej drużyny Robert Fraszko. Strzał z niebieskiej linii dał torunianom szóstą bramkę. Dla kapitana TKH był to pierwszy gol w tym sezonie, a jednocześnie prezent na urodziny. Pod koniec drugiej tercji oświęcimianie grali w podwójnej przewadze przez ponad półtorej minuty, ale strzały Valusiaka i Hegegy’ego bronił toruński bramkarz.

Trzecia tercja rozpoczyna się od siódmej bramki dla TKH. Strzał Fraszki celnie dobija Marmurowicz. Torunianie zadowoleni wysokim prowadzeniem rozluźnili się co przyniosło negatywny efekt, w przeciągu niespełna minuty Unia zdobyła dwie bramki. Najpierw Sobała z bliska pokonuje Plaskiewicza, a chwilę później swoją drugą bramkę zdobył Połącarz i było 7:4. Unia zaczęła grać odważniej, agresywniej szukając kolejnych szans na zdobycie bramki. Szybko jednak zapędy oświęcimian zgasił Michal Mravec. Słowak po raz czwarty wpisał się na listę strzelców w 54 minucie jednocześnie ustalając wynik spotkania na 8:4 dla TKH. Torunianie odnieśli zasłużone zwycięstwo będąc zespołem zdecydowanie lepszym i mając w swoich szeregach wspaniałego Michala Mravca. Zespół Unii zagrał ambitnie i gdy tylko nadarzyła się okazja do akcji ofensywnych skrzętnie to wykorzystywał zdobywając w Toruniu aż cztery bramki, ale to było zdecydowanie za mało by uzyskać korzystny wynik i zdobyć jakiekolwiek punkty.

TKH Toruń - Unia Oświęcim 8:4 (2:1, 4:1, 2:2)

1:0 Dzięgiel - Jastrzębski (9:49), 1:1 Połącarz - R. Noworyta (17:23), 2:1 Mravec - Bomastek - Dołęga (18:09), 3:1 Mravec - Bomastek - Dołęga (23:55), 4:1 Mravec - Dołęga, Bomastek (26:47), 4:2 Kwiatek - Adamus (28:17), 5:2 Dzięgiel - Jastrzębski (28:46), 6:2 Fraszko - Mravec (35:07 w przewadze), 7:2 Marmurowicz - Fraszko (41:22), 7:3 Sobała (45:32), 7:4 Połączarz - Modrzejewski (46:28), 8:4 Mravec - Jastrzębski - Dołęga (53:29).

TKH: Plaskiewicz - Dąbkowski, Buril (4); Bomastek, Mravec, Dołęga (2) - Fraszko, Kubat (4); Chrzanowski (2), Koszarek, Marmurowicz (2) - Cychowski, Koseda; Jastrzębski (2), Dzięgiel (2), Wieczorek oraz Semeniuk, Kuchnicki.

Unia: Szałaśny (28:46 Stańczyk) - Obstarczyk (4), Hegegy (2); Sobała, Szewczyk, Valusiak - Mortka, R. Noworyta; Połącarz, Modrzejewski, Minarik - Kasperczyk (2), Maj; Kwiatek, Bernaś, Sękowski oraz Ziaja, Krzemień, Adamus.

Kary: 18 - 8

Sędziowali: Rokicki oraz Heltman, Mądrala.


  • autor: Wojtek Wiśniewski

wstecz

Kontakt

Bannery