Treść strony listopad_2007

Zagłębie lepsze od TKH

W pierwszym spotkaniu ostatniej rundy sezonu zasadniczego TKH ThyssenKrupp Energostal Toruń przegrał z Zagłębiem Sosnowiec 1:2. Bramki dla zwycięzców zdobyli doświadczeni Waldemar Klisiak oraz Mariusz Puzio, bramkę dla TKH zdobył powracający po kontuzji Rudolf Vercik. Porażka ta znacznie oddaliła torunian od awansu do czołowej szóstki.

Torunianie do bardzo ważnego spotkania z Zagłębiem ponownie przystąpili w niepełnym składzie. Zabrakło kontuzjowanego Vladimira Burila, którego w pierwszej formacji zastąpił Tomasz Koszarek. Do składu powrócił Rudolf Vercik. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście. Strzał Karela Hornego poszybował jednak nad bramką. Zespół toruński próbował zaskoczyć powracającego do bramki Zagłębia Tomasza Jaworskiego głównie strzałami z dystansu. Próby słowackich napastników TKH Vercika i Mravca pewnie obronił Jaworski. W 5 minucie strzał Klisiaka z bliskiej odległości w efektowny sposób obronił Michał Plaskiewcz. W 7 minucie po ładnej kombinacyjnej akcji Dzięgiela i Vercika ten drugi strzałem między parkanami pokonuje Jaworskiego i gospodarze obejmują prowadzenie 1:0. Chwilę później dwie doskonałe okazje na wyrównanie miał Teddy Da Costa, jednak dwukrotnie uderzył niecelnie. W 16 minucie sosnowiczanie doprowadzili do wyrównania. Dobrze rozegrany zamek na bramkę zamienił Klisiak. Pod koniec tercji goście mogli wyjść na prowadzenie, jednak strzały Holika i Zachariasza nie znalazły drogi do bramki miejscowych.

Na początku drugiej odsłony Zagłębie miało dwie dobre okazje do zdobycia bramki. Najpierw Da Costa strzałem z ośmiu metrów nie potrafił zaskoczyć Plaskiewicza, zaś chwilę później Jerzy Gabryś z najbliższej odległości trafił wprost w interweniującego toruńskiego golkipera. Obie te sytuacje miały miejsce, gdy na ławce kar przebywali toruńscy zawodnicy. Sędzia Pachucki bardzo drobiazgowo prowadził zawody karząc za każde ostrzejsze zagranie, a niestety gdy niektóre faule były ewidentne jego gwizdek milczał. Dla przykładu należy przytoczyć ewidentne rzucenie na bandę Zoltana Kubata, który musiał skorzystać z pomocy toruńskich lekarzy, a sosnowiecki obrońca kary nie otrzymał. Wymowne było spojrzenie toruńskiego masażysty Bartosza Nienartowicza w stronę sędziego. Gdy udzielał pomocy poszkodowanemu Kubatowi tylko kiwnął głową w stronę sędziego dziwiąc się jego decyzji. Wróćmy jednak do sytuacji czysto sportowych. W 25 minucie potężny strzał z dystansu Bomastka ląduje na słupku bramki Zagłębia. Trzy minuty później bardzo aktywny tego wieczora Bomastek ponownie próbował zaskoczyć Jaworskiego, jednak kolejny raz lepszy okazał się bramkarz z Sosnowca. W 30 minucie Musil pomylił się bardzo niewiele po dobrym podaniu od Cychowskiego. W 32 minucie Zagłębie przez prawie minutę grało z dwójką graczy więcej na lodzie, jednak ambitna gra torunian w destrukcji spowodowała że cały czas utrzymywał się wynik remisowy, który widniał na tablicy po 40 minutach.

Pierwsze minuty trzeciej tercji należały do torunian. Przed szansą pokonania Jaworskiego stanęli Chrzanowski, Dołęga oraz Kubat jednak bramkarz Zagłębia nie dał się pokonać. Gdy wydawało się, że torunianie mogą objąć prowadzenie, szybka kontra gości zakończyła się celnym strzałem Puzio i to czwarty zespół ligowej tabeli objął prowadzenie na Tor-Torze. Torunianom ta stracona bramka podcięła skrzydła. Przewagę osiągnęli gracze Zagłębia stwarzając kolejne sytuacje do zdobycia gola. Dobrze w bramce toruńskiej spisywał się Michał Plaskiewicz. Torunianie najlepszą okazję na wyrównanie zmarnowali w 50 minucie. Strzał Mravca obronił Jaworski. Na 83 sekundy przed końcem meczu trener Pysz wycofał bramkarza, jednak ten manewr nie przyniósł powodzenia i torunianie przegrali bardzo ważny w perspektywie walki o pierwszą szóstkę mecz. Goście wygrali w Toruniu jak najbardziej zasłużenie będąc zespołem lepszym, zaś gracze TKH niczym nie przypominali drużyny ze zwycięskiego spotkania ze Stoczniowcem.

TKH TKE Toruń - Zagłębie Sosnowiec 1:2 (1:1, 0:0, 0:1)

TKH: Plaskiewicz - Dąbkowski(2), Koszarek(4); Bomastek(10), Mravec, Dołęga - Cychowski(2), Kubat; Vercik(4), Musil(2), Marmurowicz(2) - Fraszko, Koseda(2); Jastrzębski(2), Dzięgiel(2), Wieczorek - Chrzanowski, Kuchnicki, Chyliński.

Zagłębie: Jaworski - J. Rutkowski(2), Gabryś; M. Puzio, Belica, Horny - Duszak(4), Labryga; Jaros, Zachariasz(2), Klisiak - Holik(4), Kotuła; Bernat(2), T. Da Costa(2), Luka - M. Kozłowski, T. Kozłowski, Ślusarczyk.

Kary: 32( w tym 10 minut za niesportowe zachowanie Bomastka) - 16

Sędziowali: Pachucki oraz Szachniewicz, Heltman.

  • autor: Wojtek Wiśniewski

wstecz

Kontakt

Bannery