Treść strony SEZON 2008/ 2009

Jeden punkt to zasługa Plaskiewicza

TKH Nesta utrzymał ósme miejsce w tabeli, choć w niedzielę przegrał z beniaminkiem

Porażka po rzutach karnych z JKH Jastrzębie spowodowała, że w
tabeli Polskiej Ligi Hokejowej sanoczanie zrównali się punktami z TKH
Nestą.

Niedzielna potyczka układała się niepomyślnie dla gospodarzy.
Torunianie, tylko na początku meczu grający z dużym zaangażowaniem, dwa
razy musieli „gonić wynik”.


W 9 min. do wznowienia w tercji TKH stanął Tomasz Koszarek, ale
krążek wywalczyli jastrzębianie. Bernacki odegrał na niebieską linię do
Labrygi, a ten mocnym strzałem umieścił „gumę” w siatce.

W tym momencie sanoczanie prowadzili już z Polonią Bytom 3:0, a to
oznaczało, że TKH w tabeli spadł na dziewiątą lokatę. Ekipa prowadzona
przez Jarmo Tolvanena (Fin wrócił już do toruńskiego boksu po
jednomeczowym zawieszeniu) i Andrzeja Masewicza musiała więc odrabiać
straty, unikając przed ostatnią kolejką rozgrywek gry o utrzymanie.


- Mieliśmy nóż na gardle. Wiedzieliśmy jednak, że potrzebujemy jeden
punkt, aby utrzymać się na ósmej pozycji w lidze - mówił po zakończeniu
spotkania Przemysław Bomastek, kapitan TKH Nesty.


To właśnie po trafieniach Bomastka torunianie dwa razy doprowadzali
do remisu. W połowie meczu toruński napastnik dopadł do krążka odbitego
przez bramkarza JKH - Kosowskiego, po atomowym strzale z czerwonej
linii Vladimira Burzila, i skierował go do bramki.


Drugiego gola kapitan drużyny gospodarzy zdobył w 46 minucie
(wcześniej Zdrahal wykorzystał podanie przez połowę lodowiska od
Lipiny). Stojąc bokiem do bramki i mając obrońcę „na plecach” Bomastek
tak się ustawił, że po zagraniu Jarosława Dołęgi i odbiciu się od
łopatki kija krążek wpadł do siatki, zaskakując Kosowskiego.


Najciekawszą częścią meczu była jednak dogrywka. Torunianie
rozpoczęli ją grając z przewagą jednego gracza. Atakowali bez przerwy,
ale w jednej z sytuacji jastrzębianie przeprowadzili kontrę, w której
Lipina znalazł się sam przed Michałem Plaskiewiczem. Bramkarz TKH, bez
wątpienia najjaśniejsza postać ekipy gospodarzy, nie dał się jednak
zaskoczyć. Nie minęło wiele czasu, gdy Plaskiewicz raz jeszcze stanął
oko w oko z Lipiną i ponownie nie pozwolił się pokonać.


O końcowym wyniku decydowały rzuty karne, które skuteczniej wykonywali przyjezdni.


Losy torunian i ich ewentualnego awansu do play off ważyć się więc będą do ostatniego meczu.


- Teraz wszystko zależy już tylko od nas - zakończył Bomastek.



TKH Nesta Toruń - JKH GKS Jastrzębie 2:3 po karnych (0:1, 1:1, 1:0; 0:0, k. 1:2)


  • 0:1 A. Labryga - R. Bernacki, A. Kąkol (8.48), 1:1 P. Bomastek
    - V. Burzil (29.45), 1:2 P. Zdrahal - P. Lipina (35.53), 2:2 P.
    Bomastek - J. Dołęga, M. Mravec (45.13), 2:3 P. Lipina (decydujący rzut
    karny)
  • Rzuty karne. TKH Nesta - JKH GKS 1:2. M. Mravec (+), Dołęga (-), S. Salonen (-) - G. Piekarski (+), P. Lipina (+).
  • TKH
    Nesta: Plaskiewicz; Dąbkowski (2) - Buril, Kubat (2) - Cychowski,
    Koseda (2) - Piotrowski; Bomastek - Mravec - Dołęga, Marmurowicz -
    Salonen (2) - Paakkarinen, Wiśniewski - Koszarek (2) - Dzięgiel,
    Jastrzębski - Chrzanowski - Minge. Kary: 10 min.
  • JKH GKS:
    Kosowski; Wolf - Bryk, Pastryk - Piekarski, Górny - Labryga (2); Lipina
    - Szoeke - Zdrahal, Danieluk (4) - Pavlaczka (2) - Radwan, Szczurek -
    Kąkol (2) - Bernacki, Mackiewicz - Bibrzycki - Jasik. Kary: 10 min.
  • W
    najbliższy piątek toruńska drużyna zagra ostatnie spotkanie sezonu
    zasadniczego. Na własnych lodowisku ich rywalem będzie ostatnia ekipa
    tabeli PLH - Polonia Bytom

Dariusz Łopatka (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery