Treść strony SEZON 2009/ 2010
Nie ma załamania
Toruńska drużyna opuści dziś ostanie miejsce tabeli PLH?
Hokeiści TKH Nesty plasują się na ostatnim, dziesiątym miejscu
tabeli PLH. Dziś zmierzą się z drużyną bezpośrednio ich wyprzedzającą -
zespołem KH Sanok.
Dla obu zespołów piątkowe spotkanie na Tor-Torze będzie bardzo ważne.
Kim jest rywal TKH?
Wśród części polskich zawodników istnieje przekonanie, że drużyna z
Torunia, w obecnym sezonie „to będzie taki drugi Sanok”. Po sześciu
spotkaniach pierwszej rundy obie ekipy zajmują najniższe lokaty w
Polskiej Lidze Hokejowej, widać więc, że taka teza, przynajmniej
obecnie, się sprawdza bez pomyłki.
W przerwie między rozgrywkami, sanocki klub dokonał kilku
transakcji. Początkowo działacze zatrudnili czterech Rosjan,
ściągniętych przez ich rodaka - Wiktora Jakimowa, który miał sprawować
pieczę pierwszego trenera. Zapłacono za nich ekwiwalenty w PZHL-u (900
franków szwajcarskich + 500 złotych za jednego zawodnika) i... po
pewnym czasie zrezygnowano z ich usług.
Ich miejsca zajęli inni gracze, sprowadzono nowego szkoleniowca.
Zakontraktowano dwóch nowych Polaków (Bigos i Gawlina), dwóch innych
powróciło do Sanoka (Poziomkowski, Solon). Rosjan zastąpiono trzema
Słowakami i Czechem (ich karty transferowe również trzeba było
wykupić), ale wszystkie te roszady nie dały pozytywnych zmian.
Nowy szkoleniowiec sanockiej drużyny - Josef Skokan - uświadomił
niedawno kibiców KH słowami wypowiedzianym na łamach rzeszowskich
Nowin: „Kilku zawodników z tej drużyny nie nadaje się do ekstraklasy, a
ponieważ zastępców nie widać, zapomnijmy o szóstce”.
- Proszę mnie dobrze zrozumieć, ja nie wybierałem tego składu. W
mojej ocenie stać nas na walkę o play off, czyli pierwszą ósemkę -
dodał w rozmowie z „Nowościami”. - Nie jestem magikiem, jak David
Copperfield. Jeżeli klub chce walki o szóstkę, to z innym trenerem.
W Toruniu tymczasem panuje pozorny spokój.
- Przeżywaliśmy porażkę w Oświęcimiu, chłopacy byli wkurzeni, ale
potyczką z Nowym Targu udowodniliśmy, że nie ma mowy o załamaniu -
mówił Tomasz Rutkowski, trener TKH. - Chłopacy są zmotywowani. Jestem
przekonany, że meczu z Sanokiem zagramy na dobrym poziomie.
Ważne spotkanie
Do pełni zdrowia po kontuzji powrócił już Mateusz Wiśniewski, który
prawdopodobnie znajdzie się w składzie na dzisiejsze spotkanie. Na
środku pierwszego ataku zagra natomiast Jacek Dzięgiel. Takie
ustawienie sprawdziło się w poprzednim meczu.
- Ta piątka wypracowała najwięcej okazji strzeleckich w Nowym Targu.
Trzeba było dokonać tych zmian - przyznał Tomasz Rutkowski.
Chcąc opuścić ostatnią lokatę w tabeli PLH jego podopieczni muszą
zagrać dziś skuteczniej (początek meczu ustalono na godz. 18.30).
Dariusz Łopatka (www.nowosci.com.pl)