Treść strony SEZON 2009/ 2010

Kibice oklaskiwali rywali

Nie wiem, czy czasem słowo „padlina” nie jest za słabe - ocenił grę torunian trener TKH

Wtorkowe spotkanie różniło się zdecydowanie od dwóch
poprzednich meczów TKH Nesty. Torunianie zagrali hokej mało skuteczny i
mało efektowny.

Pierwsza tercja meczu z Naprzodem Janów, jak również każda kolejna,
nie mogła zadowolić sztabu szkoleniowego TKH. Problemy torunian ze
sforsowaniem obrony rywali były aż nadto widoczne. Co gorsza,
gospodarze nie ustrzegli się błędów. Grając nawet z przewagą jednego
zawodnika prowokowali utratę bramki niepewnymi podaniami.


Tak było w 4 min., gdy po stracie krążka we własnej tercji strzał na
bramkę Michała Plaskiewicza oddał Jóźwik, ale to dobitka debiutującego
w barwach Naprzodu Artura Gwiżdża okazała się skuteczna.


Nie licząc sytuacji Zoltana Kubata z 5 min. meczu (dostał podanie od
Arkadiusza Marmurowicza zza bramki, ale jego strzał z niewielkiej
odległości obronił bramkarz rywali Michał Elżbieciak) torunianie nie
potrafili wypracować sobie dogodnej sytuacji strzeleckiej. Dopiero w
drugiej tercji, gdy na ławkę kar arbiter główny Przemysław Kępa posłał
dwóch gracz Naprzodu, sytuacja zmieniła się.


Ekipa Tomasza Rutkowskiego miała dwie minuty gry w podwójnej
przewadze, ale... tego również nie potrafiła wykorzystała. Na bramkę
Michała Elżbieciaka strzelali Koivisto, Koseda i Burzil, ale najlepszej
z tych okazji, po podaniu Dołęgi, nie wykorzystał kapitan TKH -
Przemysław Bomastek, stojąc metr od bramki janowian.

Szczęście dopisało jednak gospodarzom, bowiem w 35 min. w poprzeczkę
trafił Kacirz, ale chwilę później sprawiedliwości stało się zadość, gdy
przypadkowego gola zdobył Łukasz Elżbieciak. Napastnik Naprzodu
strzelił lekko w kierunku bramki, lecz Michał Plaskiewicz źle oszacował
tor lotu krążka.


Najlepszym dowodem na to, jak bardzo torunianie nie radzili sobie w
ofensywie, niech świadczy fakt, iż od połowy meczu w formacji z
fińskimi napastnikami grał nominalny obrońca - Zoltan Kubat. Wszelkie
roszady taktyczne (było ich więcej) na nic się zdały, bowiem torunianie
przegrali wczorajszą potyczkę 1:4 (jedynego gola dla TKH zdobył
Arkadiusz Marmurowicz, po asyście Jermu Porthena), a ostatnie bramki
dla janowian strzelali Viktor Kubenko i niechciany w Toruniu Czech
Marian Kacirz.


W połowie trzeciej tercji rozczarowani toruńscy kibice oklaskiwali... dobre akcje rywali i nieporadność hokeistów TKH.


- Zagraliśmy „padlinę”, najgorszy mecz. Nie wiem, czy czasem słowo
„padlina” nie jest za słabe - mówił otwarcie Tomasz Rutkowski, trener
TKH. - Jedyne co możemy teraz zrobić, to przeprosić kibiców.

TKH Nesta Toruń - Naprzód Janów 1:4 (0:1, 0:1, 1:2)


  • 0:1 A. Gwiżdż - T. Jóźwik (3.41, w osłabieniu), 0:2 Ł.
    Elżbieciak (36.22), 0:3 M. Kacirz - M. Słodczyk, M. Pohl (41.32), 1:3
    A. Marmurowicz - J. Porthen (55.25), 1:4 V. Kubenko - M. Bouz (57.36).
  • TKH
    Toruń: Plaskiewicz; Burzil (2) - Koseda, Kubat - Cychowski (2), Talaga
    - Lidtke oraz Porębski; Bomastek - Dzięgiel - Dołęga, Koivisto -
    Porthen (2) - Marmurowicz, Chrzanowski - Kuchnicki - Minge, Jastrzębski
    - Winiarski - Wieczorek. Kary: 6 min.
  • Naprzód: M. Elżbieciak;
    Pawlak - Zatko, Bernacki (2) - Kulik, Gretka - Gwiżdż oraz Wilczek;
    Pohl - Słodczyk (2) - Kacirz (2), Bouz - Słowakiewicz (4) - Kubenko, Ł.
    Elżbieciak - Gryc (6) - Jóźwik. Kary: 18 min. (w tym 2 min. kary tech.).
  • Strzały: 39:42 (10:13, 15:16, 14:13).
  • Widzów - 900.






Najbliżsi przeciwnicy


Kolejnymi rywalami hokeistów TKH będą hokeiści z Sosnowca (piątek) i Jastrzębia (niedziela).

Dariusz Łopatka (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery