Treść strony SEZON 2009/ 2010

Gol dla córki, punkty dla TKH

Hokej na lodzie. Zawodnicy TKH Nesty zaimponowali skutecznością. W piątek zdobyli sześć bramek

Założeniem torunian przed piątkową potyczką miał być rewanż za porażkę w Oświęcimiu. Cel został osiągnięty, bowiem TKH Nesta wygrał z Unią 6:3.

W składzie toruńskiej drużyny zabrakło dwóch podstawowych obrońców (Koseda, Lidtke), ale do gry formacji defensywnych zastrzeżeń mieć nie można. Sztab szkoleniowy TKH Nesty, w pierwszej tercji mógł być również zadowolony z postawy napastników, którzy w tej części oddawali sporo strzałów na bramkę rywali.

Bramkarz Unii - Sebastian Stańczyk - miał szczególnie dużo pracy, gdy jego koledzy wędrowali na ławkę kar. W 9. min. torunianie rozpoczęli wielkie strzelanie i w odstępie ośmiu sekund (!) zdobyli dwie bramki.

Pierwszą z nich, w okresie gry z przewagą dwóch graczy, zapisał na swoje konto Arto Koivisto. Fiński napastnik w pierwszej próbie trafił w bramkarza gości, ale chwilę później, w podobnej sytuacji, znów mając sporo czasu na dokładne przyłożenie się do strzału, posłał „gumę” między parkanami Stańczyka.

Chwilę później wznowienie na środku lodowiska wygrał Porthen, a zaraz po minięciu niebieskiej linii strefy oświęcimskiej mocno uderzył Bomastek. Kapitan TKH zmieścił krążek tuż pod porzeczką bramki.

Po pierwszej przerwie, ku zaskoczeniu kibiców, torunianie wyszli na lód odmienieni. Niestety, nie była to korzystna metamorfoza, bowiem przez większą część drugiej tercji przeważali oświęcimianie i w połowie meczu był już remis (strzelcami Klisiak i Adamus).

Rezultat po drugiej tercji ustalił jednak Rafał Cychowski, obrońca TKH, który zmienił tor lotu krążka po strzale z niebieskiej linii Koivisto.

W trzeciej odsłonie gra bardzo się zaostrzyła, nie brakowało przepychanek, bijatyk, mocnych starć i fauli. W takiej grze lepiej odnaleźli się gospodarze, którzy jeszcze trzy razy pokonywali Stańczyka (Cychowski, Burzil oraz Jastrzębski). Najszczęśliwszym z nich był słowacki obrońca - Vladimir Burzil, który swoją bramkę, pierwszą w sezonie, zadedykował narodzonej na początku września córeczce.

- Na imię ma Petra Kaja. Ma pięćdziesiąt trzy centymetry wzrostu i ponad trzy kilogramy wagi - dodał z uśmiechem Vladimir Burzil, który po zdobyciu bramki kibicom pokazywał kołyskę.

Wynik:

TKH Nesta Toruń - Aksam Unia Oświęcim 6:3 (2:0, 1:2, 3:1)

1:0 A. Koivisto - A. Marmurowicz, J. Dzięgiel (10.21, w podwójnej przewadze), 2:0 P. Bomastek - J. Porthen (10.29, w przewadze), 2:1 W. Klisiak - W. Wojtarowicz (24.14, w przew.), 2:2 M. Adamus - M. Buczek, M. Javin (28.47), 3:2 R. Cychowski - A. Koivisto, Z. Kubat (38.23, w podw. przew.), 4:2 R. Cychowski - J. Dzięgiel (46.43, w przew.), 5:2 V. Burzil - J. Dzięgiel, A. Marmurowicz (49.10, w przew.), 6:2 M. Jastrzębski - M. Plaskiewicz (56.56), 6:3 W. Wojtarowicz - W. Klisiak (57.28).

TKH Toruń: Plaskiewicz; Burzil - Talaga, Kubat - Cychowski, Porębski - Pietras; Bomastek - Porthen - Dołęga, Koivisto - Dzięgiel - Marmurowicz, Chrzanowski - Kuchnicki - Minge, Jastrzębski - Winiarski - Chyliński. Kary: 12 min.

Unia: Szydłowski; Gallo - A. Kowalówka, Javin - Cinalski, Twardy - Połącarz; Klisiak - Jakubik - Wojtarowicz, Stachura - Buczek - Modrzejewski, Bibrzycki - Adamus - Szewczyk oraz Sękowski. Kary: 34 min.

Strzały: 39:29 (16:8, 9:10, 14:11).

Widzów - 1000.

Dariusz Łopatka  (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery