Treść strony SEZON 2009/ 2010

Z mistrzami grają na równi

Hokej na lodzie. Po raz drugi w tym sezonie wynik meczu TKH z Cracovią rozstrzygnął się w dogrywce

Pierwsza tercja nie zaskoczyła nikogo. Hokeiści z Krakowa przytłaczali torunian. W kolejnych odsłonach gospodarze grali z mistrzami na tym samym poziomie.

Początek spotkania pokazał różnicę pomiędzy ekipą prowadzoną przez Andrzeja Pasiuta (pierwszy trener - Rudolf Rohaczek - tuż przed spotkaniem miał kłopoty z nadciśnieniem i udał się do szpitala), a torunianami. Cracovia przeważała, często przebywała w tercji TKH, ale jej gracze przez długi czas nie potrafili pokonać Michała Plaskiewicza.

Kiedy wydawało się już, że hokeiści TKH poradzili sobie z ofensywą krakowian, w niegroźnej sytuacji stracili bramkę. Damian Słaboń, środkowy reprezentacji Polski, zamarkował strzał, ułamek sekundy później zamarkował również podanie, aż wreszcie lekkim strzałem posłał krążek między nogami kryjącego go Burzila i stojącego w bramce Plaskiewicza.

Gospodarze przebudzili się dopiero w drugiej tercji. Tuż po jej rozpoczęciu mogli doprowadzić do wyrównania, gdy na ławce kar siedział Csorich. Torunianie przyśpieszyli, wymienili kilka podań i w dobrej sytuacji pod bramką znalazł się Przemysław Bomastek. Kapitan TKH otrzymał podanie stojąc dwa metry od bramkarza gości, był powstrzymywany, ale zdołał pchnąć krążek w kierunku bramki, obok leżącego Marka Rączki. Wówczas kibice poderwali się z miejsc, widząc już „gumę” w siatce. Ta minęła jednak lewy słupek o milimetry.

Mylili się także Jermu Porthen i Jarosław Dołęga. Dopiero cztery minuty później drugi z wyżej wymienionych zakończył kontratak toruńskiej ekipy.

Dołęga zjeżdżając z prawego skrzydła balansem ciała minął Csoricha i strzałem w dalszy róg pokonał Rączkę.

Ku zdziwieniu wielu osób torunianie kontrolowali tempo gry i całkowicie zdominowali wydarzenia na lodzie.

W trzeciej tercji gra się wyrównała, ale żadna z drużyn nie popełniała błędów. Wynik rozstrzygnęła dogrywka i dobitka Noworyty po strzale Łopuskiego.

Wynik

TKH Nesta Toruń - ComArch Cracovia 1:2 po dogr. (0:1, 1:0, 0:0; 0:1)

1:0 D. Słaboń (12.34), 1:1 J. Dołęga - V. Burzil (28.19), 1:2 P. Noworyta - M. Łopuski (64.19, w przewadze).

TKH Toruń: Plaskiewicz; Burzil - Koseda, Kubat - Cychowski, Lidtke (4) - Talaga, Porębski - Pietras; Bomastek - Porthen (2) - Dołęga, Koivisto - Kuchnicki - Marmurowicz, Jastrzębski - Winiarski - Minge, Chyliński - Chrzanowski - Wieczorek. Kary: 6 min.

Cracovia: Rączka; Wajda - Csorich (2), Landowski - Dulęba, Noworyta - Kłys; L. Laszkiewicz - Słaboń - D. Laszkiewicz, Radwański - Pasiut (2) - Łopuski, Piotrowski - Musial - Drzewiecki, Biela - Rutkowski - Witowski (2). Kary: 6 min.

Strzały: 32:25 (12:9, 13:11, 6:9; 1:6). Widzów - 1200.

W niedzielę torunianie zagrają w ostatnim spotkaniu pierwszego etapu sezonu PLH, w Tychach, z GKS-em.

Dariusz Łopatka  (Nowości)

wstecz

Kontakt

Bannery