Treść strony SEZON 2009/ 2010
Rywale? Jakby ich nie było
Hokej na lodzie. - Kryniczanie w pierwszej tercji nie istnieli na lodzie - mówią zawodnicy TKH Nesty
Pięć bramek w pierwszej odsłonie spotkania w Krynicy zdobyli toruńscy hokeiści. Ostra ofensywa dała zwycięstwo TKH Neście, choć w kolejnych tercjach tak dobrze już nie było.
- Chłopacy chcieli pokazać ambicję i zaangażowanie na lodzie - przekonywał po piątkowym spotkaniu z Ciarko KH Tomasz Rutkowski, szkoleniowiec TKH Nesty.
Niestety, w Sanoku jego drużyna nie zdobyła nawet jednej bramki (porażka 0:3, druga taka przegrana z rzędu). Tuż po wspomnianym spotkaniu sztab szkoleniowy zapowiedział zmiany w ustawieniach poszczególnych formacji i już w sobotę, gdy w Krynicy grać mogli wszyscy zawodnicy toruńskiego klubu, takowe zmiany dały pozytywny efekt. W dodatku bardzo szybko.
Dziewiętnaście sekund...
W pierwszej formacji TKH w meczu z KTH Krynica znaleźli się Kubat i Talaga, Bomastka na skrzydle zastąpił Marmurowicz, a już dziewiętnaście sekund po rozpoczęciu gry bramkę dającą prowadzenie toruńskiej ekipie zdobył Jarosław Dołęga.
- Nie musiałem wiele robić, gdyż po wygranym wznowieniu krążek trafił do Arka Marmurowicza, który oszukał jednego z obrońców i podał mi tak, że miałem przed sobą pustą bramkę - powiedział napastnik TKH. - Ten gol to jego zasługa.
Chwilę później Dołęga siedział jednak na ławce kar, a wówczas do wyrównania doprowadził Chabior, dobijając strzał Macieja Kruczka.
- Gdyby nie ta kara, to zapewne wygralibyśmy tę tercję do zera - dodał Jarosław Dołęga. - Kryniczanie nie istnieli na lodzie. Mieliśmy przewagę i szybko zdobywaliśmy bramki, drugą, trzecią...
Niespełna sześć minut po utracie gola torunianie prowadzili już 4:1. Byłego bramkarza TKH - Daniela Kachniarza - pokonywali Piotr Winiarski, Bartłomiej Bomba i Jacek Dzięgiel.
Kryniczanie długo nie mogli się pozbierać po tej ofensywie gości i w pierwszej tercji zostali skarceni raz jeszcze. Gdy dwie minuty karne odsiadywał Horny, torunianie zdobyli piątą bramkę (po strzale Vladimira Burzila z niebieskiej linii, krążek musnął jeszcze Arto Koivisto). Nowy trener KTH Josef Dobosz (niedawno pracował jeszcze w Oświęcimiu) załamywał tylko ręce.
W pozostałych dwóch odsłonach gra bardzo się zmieniła. Dwie bramki zdobyte przez kryniczan dodały im pewności siebie. Torunianie, w trzeciej tercji, swoje ataki ograniczyli jedynie do kontr, ale w Krynicy osiągnęli dobry wynik.
Optymizmu wciąż nie brakuje
Wygrana z pierwszoligowym KTH (5:3), jak każda inna, cieszy, lecz jest to tylko „kropla w morzu potrzeb”. Torunianie potrzebują punktów, aby 9 lutego (wówczas kończy się drugi etap PLH) móc cieszyć się z ewentualnego wywalczeniu ósmego miejsca i przystąpienia do play off. Droga ku temu nie będzie prosta.
- Jesteśmy jednak optymistami - dodał Jarosław Dołęga.
KTH Krynica - TKH Nesta Toruń 3:5 (1:5, 2:0, 0:0)
- 0:1 J. Dołęga - A. Marmurowicz, J. Porthen (0.14), 1:1 A. Chabior - M. Kruczek, Pach (6.18, w przewadze), 1:2 P. Winiarski - V. Burzil. P. Bomastek (8.44, w przewadze), 1:3 B. Bomba - J. Dzięgiel, M. Jastrzębski (8.54), 1:4 J. Dzięgiel - B. Bomba (12.05), 1:5 A. Koivisto - V. Burzil, P. Bomastek (16.48, w przewadze), 2:5 T. Bulanda - D. Bulanda, R. Błażowski (26.10), 3:5 A. Chabior (30.50, rzut karny).
- KTH Krynica: Kachniarz; Szczibran - Zubek, M. Kruczek - Pach, Piksa (4) - Tyczyński; Rajski - Horny (2) - M. Dubel, D. Bulanda - Błażowski - T. Bulanda, D. Dubel - Chabior - Żołnierczyk oraz Myjak. Kary: 6 min. + 2 min. kary tech. (nadmierna liczba graczy na lodzie).
- TKH Toruń: Plaskiewicz (2); Talaga (2) - Kubat, Burzil - Koseda (4), Cychowski (2) - Lidtke; Marmurowicz - Porthen - Dołęga (2), Bomastek - Winiarski (2) - Koivisto (2), Jastrzębski - Dzięgiel - Bomba, Chrzanowski - Kuchnicki - Minge. Kary: 18 min.
- Strzały: 33:28. Widzów - 700 osób.
- Kolejne spotkanie hokeiści TKH Nesty zagrają we wtorek w Gdańsku. W meczach rozegranych w tym sezonie pomiędzy tymi dwiema drużynami padały następujące wyniki: 3:2 dla TKH (w Toruniu), 2:1 i 11:3 dla Stoczniowca (w Gdańsku).
Dariusz Łopatka (Nowości)