Treść strony SEZON 2009/ 2010

Stoczniowiec Gdańsk lepszy od TKH Nesty w derby Północy na Tor-Torze

Nie było czwartego z rzędu zwycięstwa TKH Nesty. Torunianie w niedzielę na własnym lodowisku bramki strzelali tylko w pierwszej tercji, a Stoczniowiec Gdańsk zaczął trafiać od drugiej.

TKH NESTA - STOCZNIOWIEC 2:5 (2:1, 0:2, 0:2)

Bramki: 1:0 Kubat - Marmurowicz (2), 1:1 Jankowski - Wróbel (12), 2:1 Chrzanowski - Dzięgiel, Koseda (20), 2:2 Rzeszutko - Skutchan (25), 2:3 Vitek - Wróbel (34), 2:4 Wróblewski (46), 2:5 Furo - Steber, Wróbel (57).
TKH Nesta: Plaskiewicz - Talaga, Kubat, Marmurowicz, Bomba, Dołęga - Koseda, Lidtke, Bomastek, Dzięgiel, Koivisto - Porębski, Buril, Chrzanowski, Kuchnicki, Minge - Pietras, Chyliński, Wieczorek.

Torunianie w tym prestiżowym starciu w tym sezonie wygrali tylko raz - na inaugurację PLH. Trzy kolejne spotkania były już triumfem Stoczniowca, który w Toruniu podtrzymał zwycięską serię.

Miłe złego początki

Po pierwszej tercji wydawało się, że gospodarze są na dobrej drodze do rewanżu za ostatnie porażki. Już w drugiej minucie na ławce kar usiadł Paweł Benasiewicz i niespełna minutę później Vladimir Buril z bliska po raz pierwszy pokonał Przemysława Odrobnego. Goście co prawda po dziesięciu minutach doprowadzili do remisu, ale torunianie nacierali do końca tercji. Ambicja opłaciła się, bo w ostatniej minucie po szybkiej kontrze Jacka Dzięgiela do siatki trafił Łukasz Chrzanowski.

Plaskiewicz był bezradny

I na tym dobra i skuteczna gra TKH Nesty się skończyła, bo od drugiej tercji na lodzie panowali już gdańszczanie. Wyrównał bardzo szybko kadrowicz Jarosław Rzeszutko. Potem Michał Plaskiewicz bronił jeszcze strzały Bartłomieja Wróbla, Josefa Vitka czy Tomasz Ziółkowskiego, ale w 34. minucie był bezradny. Nie zdołał złapać krążka po uderzeniu Wróbla i skapitulował przy dobitce Vitka.Z prowadzenia zrobiło się więc 2:3.

„Samobój“ Burila

Torunianie próbowali atakować, ale nie potrafili przebić się przez bardzo szczelną defensywę Stoczniowca. W nielicznych dobrych sytuacjach strzeleckich przegrywali natomiast pojedynki z Odrobnym.

Goście decydujący cios zadali już na początku trzeciej tercji. Krążek przed Plaskiewicza wrzucił Krzysztof Wróblewski, a Buril interweniował tak nieszczęśliwie, że wbił go do własnej bramki. Potem jeszcze ekstorunianin Milan Furo wykorzystał podwójną przewagę, gdy kary otrzymali Miłosz Lidtke i Arto Koivisto.

Joachim Przybył  (Gazeta Pomorska)

wstecz

Kontakt

Bannery