Treść strony SEZON 2009/ 2010
Oświęcim ponownie lepszy
Hokej na lodzie. Torunianie kilkakrotnie grali z przewagą jednego zawodnika, ale tego nie wykorzystali
Lider grupy słabszej - Unia Oświęcim - nie miał łatwej przeprawy z TKH Nestą. Ekipa Alesza Flaszara wywiozła jednak z Torunia komplet punktów.
Początek spotkania nie zapowiadał zwycięstwa gości. Torunianie co prawda popełniali błędy, tracili krążki przed linią środkową, a momentami nie potrafili opuścić nawet własnej tercji, ale goście nie byli dużo lepsi.
Oświęcimianie sporo faulowali, jednak w osłabieniach radzili sobie dobrze.
- Mamy kilka rozwiązań na grę w osłabieniu i, jak widać, wychodzi to nam bardzo dobrze - uśmiechał się po spotkaniu Alesz Flaszar, szkoleniowiec Unii.
Agresywna obrona sprawiała, że torunianie grając nawet z przewagą liczebną mieli poważne problemy z oddaniem strzału w stronę bramki Unii. O ile w pierwszej w grach w przewadze okazje stwarzali Przemysław Bomastek i Bartłomiej Bomba, o tyle w kolejnych takich przypadkach torunianie nie stwarzali zagrożenia.
- Nie da się ukryć, że ten element miał spory wpływ na końcowy rezultat - przyznał Tomasz Rutkowski, szkoleniowiec TKH Nesty.
Obaj szkoleniowcy we wtorkowy wieczór desygnowali na lodzie trzy formacje. W końcówce pierwszej tercji przeciwko trzeciej piątce Oświęcimian stanęła wyjściową piątka TKH, a na efekty tego nie trzeba było czekać. Kontratak torunian strzałem po lodzie zakończył kapitan - Przemysław Bomastek.
W drugich dwudziestu minutach gospodarze stracili jednak dwie bramki i prowadzenie. Najpierw błąd Bomby w wyprowadzeniu krążka wykorzystał Jakubik, w sytuacji sam na sam nie dając szans Bartłomiejowi Stepokurze (rozegrał całe spotkanie, Michał Plaskiewicz wydarzeniom na lodzie przyglądał się z boksu), a później grę w przewadze celnym strzałem zakończył Wojtarowicz.
Nieustępliwość gospodarzy sprawiła, że kilka minut po rozpoczęciu trzeciej odsłony stan meczu się wyrównał. W rolach głównych znów wystąpili zawodnicy pierwszej formacji. Szydłowskiego strzałem pod poprzeczkę zaskoczył Jarosław Dołęga.
Do zakończenia spotkania pozostawało wówczas 13 minut. Gospodarze rozsądnie się bronili, nawet w osłabieniu, ale jedną z chwil nieuwagi wykorzystał Javin. Mocny strzał 40-letniego obrońcy z ostrego kąta, w zaskakujący sposób znalazł się w siatce TKH.
Sztab szkoleniowy toruńskiej drużyny próbował jeszcze ratować wynik, ale wycofanie z lodu bramkarza spowodowało utratę czwartej bramki.
Ostatecznie TKH przegrał z Unią Oświęcim 2:4.
TKH Nesta Toruń - Unia Oświęcim 2:4 (1:0, 0:2, 1:2)
- 1:0 P. Bomastek - J. Dołęga, B. Bomba (18.22), 1:1 M. Jakubik (23.14), 1:2 W. Wojtarowicz - M. Jakubik, W. Klisiak (35.43, w przewadze), 2:2 J. Dołęga - Z. Kubat, B. Bomba (46.17), 2:3 M. Javin - T. Połącarz (54.39), 2:4 T. Połącarz (58.29, do pustej bramki).
- TKH Toruń: Stepokura (od 0.01 do 58.12, od 58.29 do 60); Chrzanowski - Kubat (2), Koseda - Burzil, Talaga - Lidtke; Bomastek (2) - Bomba - Dołęga, Kuchnicki - Winiarski - Marmurowicz, Minge - Chyliński (4) - Wieczorek . Kary: 8 min.
- Unia Aksam: Szydłowski; Gallo (2) - Kowalówka, Javin (2) - Cinalski (4), T. Połącarz (2) - Obstarczyk; Wojtarowicz - Jakubik (2) - Klisiak (4), Modrzejewski - Stachura - Buczek (2), Sękowski - Adamus - Szewczyk. Kary: 18 min.
- Widzów - 200 osób
- Hokeiści TKH Nesty w piątek zmierzą się w potyczce wyjazdowej z Ciarko KH Sanok, a w sobotę zagrają w Krynicy z tamtejszym KTH.
Dariusz Łopatka (Nowości)