Treść strony październik_2009


2 mecze - 2 punkty

Dużo to czy mało? Każdy kibic i znawca hokeja może ocenić według własnego uznania. Wystarczy spojrzeć na aktualną sytuację w tabeli PLH, która w swym założeniu ma odzwierciedlać rzeczywistość, i porównać pozycje zajmowane przez dane drużyny. Wnioski nasuwają się same.

Do obu meczów drużyna TKH Nesta Toruń przystępowała z pozycji słabszej. Zagłębie to w tym sezonie jeden z faworytów, i już nie raz udowodnił, że na to miano zasługuje. JKH z kolei startowało do sezonu z podobnego szczebla, lecz po dobrym początku nagle coś stanęło w tej, zdawałoby się, dobrze naoliwionej maszynce. W Jastrzębiu zdecydowano już nawet trzy kolejki temu, że aby naprawić "awarię" trzeba wymienić mechanika (czyt. trenera). Manewr był skuteczny ale do czasu... nie minęły trzy kolejki by jastrzębską maszynę coś zatrzymało, a tym czymś było nic innego jak drużyna TKH Nesta Toruń. Ale o tym później. Najpierw zajmijmy się piątkowym spotkaniem rozegranym na "Stadionie Zimowym" z Sosnowcu.

Faworyt mógł być tylko jeden wszak trzecie w tabeli Zagłębie podejmowało torunian, zajmujących dziewiąte miejsce. Torunianie mieli za sobą dwie bolesne porażki z Gdańska (1:2) i z Torunia z Naprzodem (1:4), tak więc ten mecz miał służyć odbudowaniu drużyny, która musiała być przybita po ostatnich rezultatach. I choć sam początek meczu zdawał się rozwiewać wszelkie nadzieje ostatnich toruńskich optymistów, to nasi zawodnicy pokazali że mają jednak charakter. Ale po kolei:

Zaczęło się nieszczęśliwie dla nas, bo w dziesiątej minucie pierwszą bramkę zdobyli gospodarze. Bramka ta nie była jednak w stanie załamać torunian, którzy ruszyli do odrabiana strat.

Udało się w drugiej tercji, kiedy w 24 minucie sosnowiczan kompletnie zaskoczył prawoskrzydłowy czwartej formacji TKH Nesta Tomasz Chyliński. Po wygranym wznowieniu i składnej akcji skutecznie dobił uderzenie innego "młodziana" Piotra Winiarskiego. Gospodarze przestali się dziwić, kiedy niedługo potem ten sam zawodnik, wyprowadził gości na jednobramkowe prowadzenie. Aktualny młodzieżowy reprezentant Polski przeprowadził indywidualną akcję i pokonał bramkarza gospodarzy.

Ten gol najwyraźniej obudził gospodarzy, którzy z roli faworytów musieli przejść do goniących wynik. Niestety zrobili to skutecznie i przed samym końcem drugiej odsłony zdobyli wyrównującego gola. Bramka do szatni wyprowadziła naszą drużynę z równowagi bo od samego początku ostatniej części meczu Zagłębie przejęło inicjatywę dokumentując ją zdobyciem trzech bramek z rzędu. Torunianie zdołali odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. Wynik meczu ustalił znów Piotr Winiarski, dla którego był to już 3 celny strzał na lodowiskach PLH w tym sezonie. Mecz zakończył się wynikiem 6:3 dla Zagłębia i mimo niekorzystnego rezultatu, naszym zawodnikom trzeba oddać ambicję i wolę walki do samego końca.

Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec - TKH Nesta Toruń 6:3 (1:0, 1:2, 4:1)

1:0 (10:08) T. da Costa - T. Bernat, V. Luka PP (P. Winiarski)
1:1 (23:26) T. Chyliński - P. Winiarski EQ
1:2 (27:42) P. Winiarski EQ

2:2 (39:37) A. Ślusarczyk - M. Kozłowski EQ
3:2 (42:41) V. Luka - P. Dronia EQ
4:2 (50:41) T. da Costa - D. Galvas, V. Luka PP (B. Talaga)
5:2 (50:51) T. Kozłowski - M. Jaros, M. Opatovsky EQ
6:2 (51:40) V. Luka RK
6:3 (56:13) P. Winiarski - A. Marmurowicz, T. Chyliński EQ

Strzały na bramkę

Pol-Aqua Zagłębie 42 (14, 12, 16); TKH Nesta 26 (7, 12, 7)

Kary

Pol-Aqua Zagłębie 18 (2, 4, 12); TKH Nesta 22 (6, 4, 12)


To co nie udało się w Sosnowcu dwa dni później w Toruniu miało być odrobione z nawiązką. Do Torunia przyjechał zespół z Jastrzębia, rewelacja początku sezonu. Z nowym, ale bardzo dobrze znanym trenerem Wojciechem Matczakiem i Bartoszem Dąbkowskim (przed tym sezonem z TKH przeszedł do JKH) mieli potwierdzić zwyżkę formy całej drużyny z Jastrzębia. Torunianie ani myśleli im w tym pomagać, wręcz przeciwnie, byli zdeterminowani by wygrać kolejny mecz przed własną publicznością.

Pierwsza tercja choć okraszona dwoma bramkami nie zachwyciła poziomem. Senne tempo i marne widowisko można jednak tłumaczyć w dwojaki sposób. Z jednej strony goście przyjechali krótko przed meczem rozgrywanym o nietypowej porze i przystąpili do niego niemal prosto z autobusu. Torunianie, jak i całe nasze miasto żyli najwyraźniej ledwo co zakończonym finałem żużlowej ekstraligi.

To przyjezdni pierwsi zarządzili pobudkę w 13 minucie spotkania. Niemrawą atmosferę ożywił Pavel Zdrahal po podaniu właśnie Dąbkowskiego. Torunianie niczym otrząśnięci z letargu w końcu ruszyli do przodu i już nieco ponad minutę później doprowadzili do remisu. Po podaniu Piotra Kosedy pierwszą bramkę w tym sezonie zdobył Jermu Porthen, a jego akcja na dobre rozbudziła publikę ale i niestety gości, którzy niczym rozjuszone bestie rzucili się do ataku. Wystarczy dodać, że w samej tylko drugiej tercji oddali trzy razy więcej strzałów niż nasi zawodnicy, żeby wyobrazić sobie jak wielką osiągnęli przewagę. Nic jednak nie wskórali bo na posterunku był nasz golkiper, który znów błysnął bramkarskim geniuszem i poprawił sobie statystyki obron nieco nadszarpnięte po meczu w Sosnowcu. Trzecia tercja to już zdecydowanie bardziej wyrównane widowisko. Obie drużyny jakby badały swoich przeciwników by wykorzystać każde ich potknięcie. Niczego takiego się nie doczekano, i choć okazji nie brakowało wynik nie zmienił się aż do końca dogrywki.

Kibice, którzy tego wyjątkowego dnia przybyli jednak na lodowisko, byli świadkami pierwszej w tym sezonie serii rzutów karnych z udziałem naszych hokeistów. Ci nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń wygrywając 3:1. Kolejne zabójcze strzały (co jeden to piękniejszy) oddali odpowiednio: Mariusz Jastrzębski, Arto Koivisto i Jarosław Dołęga, czym niewątpliwie wpędzili w kompleksy bramkarza JKH.

Tak więc po dłuższym oczekiwaniu, nasi kibice mogli obejrzeć zwycięstwo swoich ulubieńców. Oby więcej takich rezultatów.

TKH Nesta Toruń - JKH GKS Jastrzębie 2:1k (1:1, 0:0, 0:0 - 0:0, 3:1)

0:1 (12:25) P. Zdrahal - B. Dąbkowski PP (P. Koseda)
1:1 (13:50) J. Porthen - P. Koseda EQ
2:1 (65:00) J. Dołęga PS

Strzały na bramkę

TKH Nesta 30 (9, 7, 9 - 4, 1); JKH GKS 51 (15, 22, 11 - 2, 0)

Kary

TKH Nesta 10 (6, 2, 2 - 0, 0); JKH GKS 6 (0, 2, 4 - 0, 0)

wstecz

Kontakt

Bannery