Treść strony grudzień_2009

.

TKH NESTA TORUŃ - ENERGA STOCZNIOWIEC GDAŃSK

W kolejnych derbach Pomorza, po raz kolejny w sezonie 2009/2010 lepszym zespołem okazała się drużyna Energa Stoczniowiec Gdańsk. "Stalowym Piernikom" zabrakło wszytskiego. Dokładniej mówiąc, wszystkiego po trochu: konsekwencji, spokoju, szczęścia i odrobiny sprytu.

Starzy bywalcy Tor-Tor-u mówili po meczu: "To spotkanie to obraz aktualnej dyspozycji obu zespołów. Niby to wyrównane drużyny, ale optyczna przewaga należała do gdańszczan". Zawodnikom TKH zabrakło w tym meczu niewiele. Gdyby po strzałach: Ł. Chrzanowskiego, J. Dołęgi czy też A. Marmurowicza (słupek) krążek znalazł drogę do bramki P. Odrobnego, to wynik spotkania mógłby wyglądać zupełnie inaczej.

Niestety, szczęcie i hokejowy spryt zasiadły tym razem w boksie Stoczniowca. Bramka zdobyta przez J. Vitka, prezent od V. Burila (bramka samobójcza) oraz gol zdobyty przez M. Furo, pozwoliły zawodnikom z Gdańska zdobyć odpowiednią przewagę bramkową, którą ze spokojem utrzymali do końca spotkania.

Stare sportowe przysłowie mówi, że szczęście sprzyja lepszym, a taką drużyną wydaje się być obecnie Energa Stoczniowiec Gdańsk, biorąc również pod uwagę fakt, że oddelegowała ona kilku zawodników z podstawowego składu do reprezentacji Polski U-20.

Podkreślić należy koniecznie, że poza tafllą lodowiska toczył się inny wyrównany i rzadko spotykany w Polsce "bój". Kibice obu drużyn, stanęli bowiem na wysokości zadania i w sposób wielce efektowny wspierali swoich zawodników. Atmosfera spotkania dzięki ich dopingowi zdecydowanie się poprawiła, a forma wzajemnego współzawodnictwa kibiców, może być przykładem dla wielu innych dyscyplin sportu. 

TKH NESTA TORUŃ - ENERGA STOCZNIOWIEC GDAŃSK

2:5 (2:1; 0:2; 0:2)

bramki dla TKH: Kubat, Chrzanowski
kary: 18:14
sędziował: J. Rokicki, W. Kolusz, R. Długi
widzów: 1200

wstecz

Kontakt

Bannery