Treść strony SEZON 2011/

Nesta Toruń już myśli o PLH. Będą większe pieniądze i nowi gracze

Świętowanie awansu w hokejowym klubie było intensywne, ale krótkie. Sezon w PLH drużyna ma rozpocząć z nowym sponsorem i znacznie przemeblowana.

W niedzielę toruńska drużyna zapewniła sobie awans do Polskiej Ligi Hokejowej. Dokonała tego we wspaniałym stylu, wygrywając wszystkie mecze w I lidze. Świętowanie sukcesu trwało do rana. - Chłopcy cały sezon trzymali dyscyplinę, więc po zwycięstwie w Katowicach pozwoliłem im na trochę więcej. Z pewnością na to zasłużyli. Muszę przyznać, że sam nie byłem w stanie dotrzymać im kroku - śmieje się trener Wiesław Walicki.

W klubie trwają prace nad przygotowaniami do nowego sezonu, rozpoczęły się tak naprawdę grubo przed finałem I ligi. Spółka już negocjuje umowy z nowym i sponsorami. - Gdybyśmy nie mieli wcześniej perspektyw na rozszerzenie grona sponsorów, to w ogóle nie walczylibyśmy o awans - podkreśla prezes Bogdan Rozwadowski. - Szczegółów nie mogę zdradzić, jedynie tyle, że rozmawiamy z trzema dużymi firmami. Nadzieje wiąże zwłaszcza z jedną, ogólnopolską, która w swoją strategię ma wpisane wspieranie sportu.

Nowi sponsorzy i nowe wpływy do budżetu będą potrzebne, żeby właściwie przygotować się do znacznie trudniejszego sezonu w Polskiej Lidze Hokejowej. Kibiców z pewnością najbardziej interesują kwestie kadrowe. Jedno jest pewne - zmian będzie sporo, ale na nazwiska jeszcze za szybko.

Na razie wiadomo jedynie, że żegna się łotewski obrońca Andrejs Lavrenovs, nie zdecydowano jeszcze, czy zostaną jego rodacy Edgars Adamowicz i Toms Bluks. Z grona hokeistów wypożyczonych do Nesty największe szanse na kontrakt w PLH ma bramkarz Tomasz Witkowski. Wychowanek Stoczniowca Gdańsk bardzo chce zresztą dalej grać w Toruniu.

- Klub jest już odbierany w Polsce, jako solidny, który wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Czas, żebyśmy napisali nowy rozdział, już w gronie najlepszych polskich klubów - podkreśla wiceprezydent Torunia Zbigniew Fiderewicz. Dlatego chętnych do gry w Toruniu nie brakuje, zgłosił się choćby były bramkarz TKH Michał Plaskiewicz, który za sobą ma średnio udany sezon w Sanoku.

Nesta nie chce jednak przesadzać z transferami. Sezon w I lidze okazał się wielką szansą dla młodych zawodników z Sokołów, którą wielu z nich z pewnością wykorzystało. - Liga, a także mecze Pucharu Polski pokazały, że dają sobie radę. Na pewno praca w PLH jest inna, jest mniej treningów, ale za to są bardziej intensywne. Mamy chłopaków, którzy wiele już potrafią, za nimi są jeszcze kadrowicze do lat 18. Chciałbym nadal wprowadzać młodzież do drużyny, ona jest naszą przyszłością - mówi trener Walicki.

- Na pewno nie będziemy przeprowadzać generalnego remontu w składzie. Planujemy wymienić najwyżej 20 procent drużyny, która w większości zasłużyła, żeby dostać szansę w ekstraklasie. Wśród nowych graczy mogą być starzy znajomi, ale także zawodnicy, którzy jeszcze w Toruniu nie grali - podkreśla Rozwadowski. Wstępny cel na przyszły sezon - awans do play off.

Źródło: Gazeta Pomorska

wstecz

Kontakt

Bannery