Treść strony SEZON 2011/

Ekstraklasa nie dla nas

Hokeiści Nesty Toruń nie zagrają w ekstraklasie. W weekend w Sosnowcu przegrali dwa spotkania z Zagłębiem, choć w sobotę od eksplozji radości dzieliło ich zaledwie dziewięć sekund.

Ostatnie chwile gry w trzeciej tercji trzeciego meczu finałowej batalii pierwszej ligi będą śnić się po nocach jego uczestnikom. Ten właśnie moment okazał się bowiem przełomowy dla losów całej rywalizacji. Zadecydował o tym, że toruńska Nesta przegrała finałową serię z Zagłębiem Sosnowiec i marzenia o grze w ekstraklasie musi odłożyć na dłuższy czas.

Początek sobotniego spotkania na Stadionie Zimowym nie zapowiadał takiego dramatu. Już po trzech minutach zmagań nasza drużyna prowadziła z sosnowiczanami 2:0. Co więcej, przez niemal cały mecz kontrolowała przebieg wydarzeń na lodzie i długo utrzymywała się na prowadzeniu (na początku trzeciej tercji Zagłębie doprowadziło co prawda do remisu 3:3, ale torunianie szybko odpowiedzieli kolejnym trafieniem).

Fatalny w skutkach ciąg zdarzeń, które wstrząsnęły Nestą, rozpoczął się na pół minuty przed końcem trzeciej odsłony. Właśnie wtedy sędziowie odesłali na ławkę kar po jednym graczu każdej z ekip, a szkoleniowiec Zagłębia - Mieczysław Nahunko - wycofał z lodu bramkarza i posłał w bój najlepszych swoich graczy. Gospodarze wygrali wznowienie w tercji torunian i długo szukali dogodnej pozycji do oddania strzału. Znaleźli ją na dziewięć sekund przed końcową syreną! Gola doprowadzającego do remisu i dogrywki potężnym strzałem zdobył Kamil Duszak.

- Zagraliśmy najlepszy mecz w sezonie. Wszyscy stanęli na wysokości zadania. Zabrakło nam jednak szczęścia - powiedział Andrzej Masewicz, szkoleniowiec Nesty.

Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, a rzuty karne zdecydowanie lepiej wykonywali gospodarze.

Po tak dramatycznych wydarzeniach z sobotniego wieczora i przegranej 4:5, w niedzielę torunianie nie potrafili już się podnieść.

Emocje towarzyszące dzisiejszemu meczowi opadły już w pierwszej tercji. Sosnowiczanie wykorzystali bowiem braki kadrowe rywali (w składzie Nesty, ze względu na kontuzje i urazy, nie znaleźli się trzej obrońcy - Remigiusz Gazda, Szymon Mądrowski oraz Piotr Huzarski) i sytuacje strzeleckie, po których prowadzili już 3:0.

Torunianie przegrali ostatecznie 1:9 i mogli jedynie patrzeć na radość hokeistów Zagłębia, którzy od września grać będą w ekstraklasie.

Zagłębie Sosnowiec - Nesta Toruń 5:4 po rzutach karnych (1:3, 1:0, 2:1; d. 0:0, k. 2:0)
Bramki w sobotę zdobyli: Sebastian Baca, Łukasz Zachariasz, Piotr Sarnik, Kamil Duszak, Łukasz Kisiel (decydujący rzut karny) - Jacek Dzięgiel 2, Miłosz Lidtke, Daniel Minge

Rzuty karne. Zagłębie Sosnowiec - Nesta Toruń 2:0. Łukasz Kisiel (+), Kamil Duszak (+) - Michał Kalinowski (-), Jacek Dzięgiel (-)

Zagłębie Sosnowiec - Nesta Toruń 9:1 (3:0, 2:1, 4:0)
Bramki w niedzielę zdobyli: Łukasz Zachariasz 2, Marcin Kozłowski, Jarosław Dołęga, Dominik Nahunko, Łukasz Kisiel, Tobiasz Bernat, Piotr Cinalski, Kamil Sikora - Przemysław Bomastek

Nesta: Plaskiewicz (w niedzielę od 35.15 Bojanowski); Skólmowski - Gimiński, A. Jaworski - Lidtke, Huzarski (w sobotę) - Rodziewicz; M. Kalinowski - Kuchnicki - Minge, Bomastek - Chrzanowski - Dzięgiel, J. Jaworski - Gościmiński - Strużyk oraz Heyka (w niedzielę), Pieniak (w niedzielę), Winiarski (w niedzielę), Husak (w niedzielę)

Stan rywalizacji finałowej (prowadzonej do trzech zwycięstw): 3-1 dla Zagłębia Sosnowiec, które uzyskało awans do ekstraklasy.

 

Źródło: Nowości

wstecz

Kontakt

Bannery