Treść strony O HOKEJU

Historia hokeja w Polsce.

W 1926 r. PZHL został przyjęty w poczet członków Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (LIHG, później IIHF). W tym samym roku reprezentacja Polski wystąpiła w Mistrzostwach Europy w Davos (Szwajcaria) w których zajęła 6 miejsce. W przeddzień otwarcia turnieju (11.01.1926) Polacy rozegrali towarzyski mecz z Austrią ulegając wysoko 1:13. Był pierwszy oficjalny hokejowy mecz międzypaństwowy polskiej reprezentacji. Rok później we Wiedniu Polska była już 4, a w roku 1929 w Budapeszcie zdobyliśmy srebrny medal i tytuł wicemistrzów Europy, ulegając tylko Czechosłowacji. Na I Mistrzostwach Świata w hokeju na lodzie rozgrywanych w 1930 r. Chamonix i Davos Polska zajęła 5 miejsce.
Pierwsze Mistrzostwa Polski zorganizowano w 1927 r. Runda finałowa odbyła się w dniach 21 i 22 lutego 1927 r. w Zakopanem. W wyniku wcześniejszych eliminacji do finałów awansowały 3 zespoły: AZS Warszawa, Pogoń Lwów i Warszawskie Towarzystwo Łyżwiarskie. Pierwszym Mistrzem Polski została drużyna AZS Warszawa. Taki system rozgrywek o Mistrzostwo Polski - drogą eliminacji okręgowych lub grupowych, a następnie rozgrywania turnieju finałowego - trwał aż do roku 1955. Dopiero w sezonie 1955-56 utworzono 8-drużynową I i II ligę, a mecze rozgrywano systemem każdy z każdym, mecz i rewanż.
W grudniu 1930 r. w Katowicach otwarto pierwsze w Polsce (a 12 w Europie) sztuczne lodowisko - Torkat. Wbudowanie Torkatu było warunkiem przyznania Polsce organizacji Mistrzostw Świata 1931 r. w Krynicy jako zabezpieczenie gdyby warunki pogodowe nie pozwoliły rozegrać turnieju na lodowisku naturalnym w Krynicy. Na turniej do Krynicy, rozgrywany w dniach 1 - 8 lutego 1931 r., oprócz gospodarzy, przyjechało 10 narodowych reprezentacji: Kanada, USA, Anglia, Austria, Czechosłowacja, Szwecja, Francja, Włochy, Węgry oraz Rumunia. Niestety, zabrakło mistrzów Europy - Niemców oraz wicemistrza - Szwajcarii. r. Polscy hokeiści w krynickiej imprezie wypadli znakomicie. Zdobyli tytuł wicemistrzów> Europy, a w Mistrzostwach Świata zajęli 4 miejsce. Od naszych reprezentantów lepsze były tylko zespoły Kanady, USA i Austrii. W roku 1932 reprezentacja Polski po raz pierwszy wystąpiła na zimowych igrzyskach olimpijskich. Niestety, w Lake Placid (USA) - gdzie odbywał się olimpijski turniej - Polacy zajęli ostatnie miejsce, przegrywając wszystkie mecze.
W pierwszym powojennym sezonie 1945-46 w Polsce wznowiło działalność 16 klubów skupionych w 4 okręgach hokejowych: krakowskim (Cracovia, Wisła, Podhale Nowy Targ, KTH Krynica, RKS Legia Kraków), katowickim (Siła Giszowiec, HKS Szopienice, Orzeł Wełnowiec, Siemianowiczanka, Piast Cieszyn, Częstochowski KS), poznańskim (Warta, Lechia, Stella Gniezno) oraz łódzkim (ŁKS, HKS Zgierz). Polska utraciła ośrodki: lwowski i wileński, nie było również widać najsilniejszego w okresie międzywojennym ośrodka warszawskiego. W 1946 r. pierwszym powojennym mistrzem Polski została Cracovia Kraków. W pierwszych powojennych Mistrzostwach Świata rozegranych w 1947 r. w Pradze triumfowali gospodarze, a drużyna Polski zajęła 6 miejsce wyprzedzając tylko Rumunię i Belgię. Rok później, na olimpiadzie w St. Moritz (Szwajcaria) polscy hokeiści uplasowali się na 7 miejscu, przed Austrią i Włochami. W latach 1951-57 w mistrzostwach Polski nieprzerwanie triumfowali hokeiści Legii Warszawa.
W sezonie 1955-56 po raz pierwszy hokejowe rozgrywki ligowe w Polsce rozegrano wg nowych zasad. Po 8 zespołów w I i II lidze walczyło ze sobą systemem każdy z każdym, mecz - rewanż. Mistrzem Polski została warszawska Legia, wyprzedzając dwie drużyny katowickie: Górnika i Start. Do drugiej ligi spadła Gwardia Katowice, natomiast awans do ekstraklasy wywalczyli hokeiści KTH Krynica. Od 1958 do 1970 r. tytuły Mistrzów Polski praktycznie na przemian zdobywali zawodnicy dwóch klubów: Górnika Katowice (później GKS) i Legii Warszawa. W latach 1965-71 w pierwszej lidze występowały aż 4 kluby z Katowic: GKS Katowice, Baildon Katowice, Naprzód Janów i Górnik Murcki. W sezonie 1965-66 pierwszą ligę powiększono do 10 zespołów. W latach 70-tych polski hokej zdecydowanie zdominowała drużyna Podhala Nowy Targ, która zdobyła 9 mistrzowskich tytułów z rzędu (1971-79). Za plecami Podhala walkę o srebrne medale MP toczyły między sobą drużyny katowickie: Baildon Katowice i Naprzód Janów.
W 1976 r. Polska po raz drugi została gospodarzem Mistrzostw Świata grupy A w Hokeju na Lodzie. Tym razem areną zmagań 8 najlepszych zespołów był katowicki Spodek. Do Katowic przyjechały drużyny ZSRR, Czechosłowacji, Szwecji, USA, Finlandii, RFN i NRD. Niestety, z powodu trwającego od 1969 r. konfliktu na linii CAHA - IIHF o prawo startów w Mistrzostwach Świata zawodowców z NHL, zabrakło w Katowicach reprezentacji Kanady (Kanada powróciła na międzynarodowe areny w roku 1977). Turniej rozpoczął się od ogromnej sensacji, a dzień 8 kwietnia 1976 r. przejdzie na zawsze do historii polskiego hokeja. W meczu inaugurującym katowicką imprezę Polska pokonała ZSRR 6:4 !!!, a 3 bramki dla naszego zespołu zdobył Wiesław Jobczyk. Naszpikowana gwiazdami drużyna ZSRR, ówczesny 14-krotny Mistrz Świata i 5-krotny Mistrz Olimpijski była zdecydowanym faworytem całego turnieju. Nigdy przedtem ani nigdy później polskim hokeistom nie udało się pokonać Rosjan. Warto więc przypomnieć sobie uczestników tego legendarnego pojedynku. Polskę reprezentowali wówczas: Walenty Ziętara, Mieczysław Jaskierski, Stefan Chowaniec (wszyscy Podhale Nowy Targ), Robert Góralczyk, Karol Żurek, Wiesław Jobczyk, Andrzej Zabawa (wszyscy Baildon Katowice), Andrzej Tkacz, Henryk Gruth, Kordian Jajszczok, Andrzej Szczepaniec, Marek Marcińczak (wszyscy GKS Katowice), Jerzy Potz, Józef Stefaniak, Ryszard Nowiński, Zdzisław Włodarczyk, Stanisław Szewczyk (wszyscy ŁKS Łódź), Leszek Kokoszka (Legia Warszawa), Henryk Pytel (Zagłębie Sosnowiec), Henryk Wojtynek (Naprzód Janów). Trenerami polskiej reprezentacji byli Józef Kurek i Emil Nikodemowicz. Niestety, pomimo zwycięstwa nad ZSRR, dwukrotnego pokonania NRD (6:4 i 5:4) i dwóch remisów z Finlandią (3:3 i 5:5), bramka stracona w ostatniej minucie ostatniego w turnieju meczu z RFN (1:2), zadecydowała o spadku naszej drużyny do grupy B.
W latach 80-tych krajowe rozgrywki ligowe zdominowane zostały przez 2 kluby. Początek dekady należał do hokeistów Zagłębia Sosnowiec, które w latach 1980-83 zdobyło 4 tytuły mistrzowskie pod rząd, natomiast w drugiej połowie dekady panowała bytomska Polonia wygrywająca ligę 6 razy w ciągu 8 lat (w tym 4 razy z rzędu w latach 1988-91). Jeszcze w latach 80-tych czołówka światowego hokeja powoli zaczęła uciekać Polakom. Nasza drużyna na przemian spadała z grupy A, to znów do niej wchodziła. Bardzo popularne było wówczas stwierdzenie, że Polska jest za słaba na grupę A i za silna na grupę B. Dużą niespodziankę sprawili swoim występem polscy hokeiści na Zimowej Olimpiadzie w Calgary w 1988 r. Po minimalnej porażce z Kanadą (0:1), sensacyjnym remisie ze Szwecją (1:1) i wygranej z Francją (6:2) zanosiło się na to, że biało-czerwoni będą w stanie awansować do finałowej szóstki. Cieszyły nie tylko wyniki meczów ale przede wszystkim styl gry naszego zespołu. Niestety, wiadomość o wykryciu niedozwolonego dopingu w organizmie polskiego napastnika Jarosława Morawieckiego i odebranie Polsce dwóch punktów (za zwycięstwo nad Francją) zupełnie rozbiła polski zespół i podcięła naszym zawodnikom skrzydła. Polska przegrała kolejne 3 mecze i ostatecznie zajęła dopiero 10 miejsce. W Calgary triumfowali Rosjanie, wyprzedzając Finlandię i Szwecję. Gospodarze igrzysk, Kanadyjczycy, nie zdobyli nawet brązowego medalu zajmując dopiero 4 miejsce.
Ostatnią okazję do zmierzenia się z najlepszymi mieliśmy w 1992 r. na mistrzostwach w Pradze i Bratysławie. Potem, po spadku do grupy B, również i w gronie średniaków zaczęliśmy się plasować coraz niżej. W związku ze zmianami na politycznej mapie świata (rozpad ZSRR i Czechosłowacji) grupę A powiększono do 12 (1992 r.), a później do 16 (1998 r.) drużyn. Pojawiła się szansa powrotu biało-czerwonych do elity światowego hokeja. Niestety, kolejno drużyny Słowacji, Łotwy, Białorusi i Ukrainy okazywały się zdecydowanie lepsze od Polaków. Jednocześnie punkty w walce o grupę A zaczęły nam odbierać zespoły Anglii, Norwegii, Danii, Kazachstanu, Estonii, Słowenii a nawet Holandii. W kraju, w latach 1993-97 na mistrzowski tron powrócili hokeiści Podhala Nowy Targ, którzy triumfowali w finale rozgrywek nad oświęcimską Unią 5 razy z rzędu.
Nadzieja na powrót Polaków do grona najlepszych pojawiła się w 1997 r. kiedy to przyznano Polsce prawo organizacji Mistrzostw Świata grupy B. Po 21 latach przerwy mistrzowska impreza powróciła do Polski. Tym razem mecze rozgrywano na lodowiskach 2 miast: Katowic (Spodek) i Sosnowca (Stadion Zimowy). Jednak Polacy, pod wodzą trenera Andrzeja Tkacza("człowieka, który powstrzymał ZSRR"), nie potrafili wykorzystać atutów wynikających z roli gospodarza imprezy. Porażka na własne życzenie z Austria (4:6), wpadka z Holandią (1:4), przegrana z Białorusią (2:7), remisy ze Szwajcarią (0:0) i Kazachstanem (3:3) oraz zwycięstwa nad Anglią (4:3) i Danią (5:2) pozwoliły zająć naszym hokeistom dopiero 5 miejsce. Awans do grupy A z kompletem punktów wywalczyła Białoruą.
W latach 1998 i 99 Polska o mało nie spadła do grupy C. Naszą kadrę prowadzili wówczas Czescy szkoleniowcy: Jan Eysselt i Ludek Bukac. Podczas MŚ gr. B rozegranych w Lubljanie (Słowenia) w 1998 r. Polacy z 5 pkt. zajęli siódme, przedostatnie miejsce, wyprzedzając tylko Holendrów. Jeszcze gorzej było rok później na turnieju w Odense (Dania). Biało-czerwoni, przegrywając kolejno 6 meczów, znaleźli się w poważnych tarapatach i dopiero zwycięstwo 6:1 nad Węgrami w ostatnim pojedynku "o wszystko" pozwoliło utrzymać się polskiej reprezentacji w grupie B. W tym czasie na krajowych lodowiskach rozpoczęło się panowanie Unii Oświęcim, najlepszej drużyny w kraju w latach 1998-2000.
Dobra organizacja katowickiej imprezy w roku 1997 spowodowała, że mistrzowski turniej powrócił na Górny Śląsk już 3 lata później. W dniach 12 - 21.04.2000 na tafli niezawodnego Spodka oraz w sąsiadującej Małej Hali, na co dzień lodowisku GKS Katowice, toczyła się walka 8 narodowych reprezentacji o awans do grupy A. Wśród faworytów mistrzostw wymieniano Kazachstan i Niemcy. Realne szanse biało-czerwonych, trenowanych przez Wiktora Pysza, wzmocnionych grającym w NHL Mariuszem Czerkawskim (New York Islanders), oceniano na miejsce 3 - 4. Ciche nadzieje Polaków rozwiały się już po pierwszych 2 meczach turnieju w których to straciliśmy 3 pkt. W dniu otwarcia Mistrzostw, w meczu przeciwko Danii, szczęśliwy dla Polski remis (3:3) uratował Wojciech Tkacz zdobywając wszystkie 3 bramki dla naszego zespołu. Dzień później przegraliśmy 2:5 z Kazachstanem, choć po 2 tercjach utrzymywał się jeszcze remis 2:2 i do tego momentu nasi hokeiści radzili sobie całkiem nieźle. Punktem zwrotnym pojedynku był niewykorzystany przez Polaków rzut karny, a pechowym egzekutorem okazał się... solenizant Mariusz Czerkawski, obchodzący w tym dniu 28 urodziny. Trzecią tercję polski zespół przegrał gładko 0:3. Nadzieje polskich kibiców na krótko odżyły 2 dni później. Drużyna biało-czerwonych, niesiona fantastycznym dopingiem wypełnionego po brzegi katowickiego Spodka, pokonała jednego z faworytów turnieju reprezentację Niemiec 6:2! Mecz ten stał na bardzo wysokim poziomie i był to jeden z najlepszych występów naszych hokeistów w ciągu ostatnich lat. Następnego dnia na ziemię sprowadzili nas ambitni Anglicy, którzy przegrywając z Polską po 2 tercjach 2:3 w ostatniej odsłonie zaaplikowali nam aż 4 bramki, ostatecznie wygrywając z Polakami 6:4. Tak więc po 4 meczach turnieju biało-czerwoni mieli na swoim koncie tylko 3 pkt. i mimo wygrania pozostałych 3 spotkań (z Estonią 5:1, ze Słowenią 3:1 i z Holandią 5:1) ostatecznie zajęliśmy dopiero 4 miejsce, a wyprzedziły nas Niemcy, Kazachstan i Wielka Brytania. Na pocieszenie pozostaje fakt, że nasz zespół jako jedyny w całej imprezie odebrał punkty zwycięzcom katowickich mistrzostw - drużynie Niemiec. Warto dodać, że najlepszym napastnikiem a zarazem najlepszym zawodnikiem całego turnieju wybrano naszego Mariusza Czerkawskiego.
Polski hokej od bardzo dawna boryka się z poważnymi kłopotami finansowymi i organizacyjnymi. Z braku funduszy z hokejowej mapy Polski zniknęły już tak zasłużone kluby jak: Legia Warszawa, Baildon Katowice, ŁKS Łódź, Naprzód Janów, Polonia Bydgoszcz. Jeżeli nie znajdą się bogaci sponsorzy chcący zainwestować w polski hokej, a szczególnie w popularyzację tego sportu i szkolenie młodzieży, do listy tej dołączą następne kluby.

wstecz

Kontakt

Bannery