Treść strony SEZON 2004/ 2005

Zawodnicy TKH/ThyssenKrupp/Energostal o zwycięstwie ze Stoczniowcem


px.gifpx.gifpx.gif

px.gif

Filip Łazowy


Tomasz Proszkiewicz

Dwa wcześniejsze mecze nasza "piątka" zagrała słabo. Nie ukrywajmy, że nie były to występy takich, jakich od nas możnaby oczekiwać. Dlatego cieszę się, że tym razem było zupełnie inaczej. W niedzielę pokazaliśmy, że potrafimy nieźle grać, że dobrze rozumiemy się na lodzie. Poza tym byliśmy trochę wściekli za wynik w Gdańsku, gdzie w ciągu kilku minut straciliśmy prowadzenie. A już wtedy mogliśmy przecież zwyciężyć. Ta sportowa złość wyraźnie nam pomogła w trzecim meczu ze Stoczniowcem.

Łukasz Kiedewicz

Jaki jest nastrój, gdy schodzi się z lodu niepokonanym? Znakomity. Ale najważniejsze, że wygraliśmy, bo liczy się wynik zespołu, a nie to czy bramkarz kończy mecz bez straty bramki czy też pokonany. Nie zdradzę tajemnicy, jak trzeba bronić przeciwko graczom Stoczniowca, ale mam nadzieję, że podtrzymam dobrą serię również we wtorek w Gdańsku.

Robert Tyczyński

Zawsze dla zwycięstwa najważniejsza jest dyscyplina. To podstawa. I rzeczywiście - jeśli na lodzie realizujemy dokładnie to co nakreśli nam wcześniej trener, wszystko przebiega dobrze. Podkreślam - dyscyplina jest kluczem do naszych sukcesów. Nie możemy wyłamywać się z taktyki, a w Gdańsku możemy powtórzyć wynik z niedzieli.

Jarosław Dołęga

W każdym meczu zdarzają się sytuacje, gdy jestem sam na sam z bramkarzem rywali. Ale ciągle był jakiś niefart. Za każdym razem, gdy miałem szansę zdobyć bramkę, coś stawało mi na drodze. Tym cenniejsze jest dla mnie, że wreszcie udało mi się przełamać kryzys. Przed rozpoczęciem rywalizacji ze Stoczniowcem wierzyliśmy, że uda nam się ją skończyć już w trzech meczach. Teraz wiadomo, że potrzebny będzie nam jeszcze także czwarty. Ale coś mi mówi, że we wtorek przy takiej dyspozycji uda nam się ostatecznie wyeliminować gdańszczan.

Łukasz Sokół

Wreszcie zagraliśmy dobre spotkanie. W stu procentach wypełniliśmy przedmeczowe założenia taktyczne. Wszyscy daliśmy z siebie wszystko, a poza tym świetnie bronił Łukasz Kiedewicz. Jeśli podobną formę zaprezentujemy we wtorek w Gdańsku, powinniśmy zapewnić sobie awans do półfinału. Cieszy komplet publiczności, który swoim dopingiem pomógła nam w odnisieniu zwycięstwa.

Piotr Korczak

Spotkanie może nie było pięknym widowiskiem, ale najwazniejsza jest wygrana. Nie straciliśmy żadnej bramki - oznacza to, że w defensywie spisaliśmy się bardzo dobrze. Niektóre kary były jednak zupełnie niepotrzebne. Nie możemy sobie pozwolić na podobne przewinienia w Gdańsku, bo rywale na pewno to wykorzystają. Brakuje nam jeszcze jednego zwycięstwa do wyeliminowania Stoczniowca - mam nadzieję, że stanie się to już we wtorek.

Karol Piotrowski

Bardzo się cieszę z osiągniętego rezultatu. To przybliża nas do walki o medale. Kibice byli chyba zadowoleni opuszczając Tor-Tor. Zagraliśmy przede wszystkim mądrze, a w defensywie nie popełniliśmy poważniejszych błędów. Nie znaczy to jednak, że nie możemy grac jeszcze lepiej. Musimy, bo w innym przypadku możemy nie awansować do najlepszej "czwórki" rozgrywek.

Przemysław Bomastek

Udało mi się strzelić bramkę, która na pewno pomogła nam w tym meczu. Zrealizowaliśmy przedmeczowe założenia taktyczne trenera Jarosława Morawieckiego i to przyniosło efekt. Kibice stworzyli wspaniałą atmosferę, przez co bardzo nas mobilizowali do walki. Dzięki nim staramy się dawać z siebie jeszcze więcej. Skoro fani nie przeznaczają na nasze występy swój wolny czas i my nie powinniśmy się oszczędzać. Wierzę, że we wtorek wygramy po raz trzeci i awansujemy do półfinału. Jesteśmy naprawdę blisko, ale zarazem bardzo daleko.

wstecz

Kontakt

Bannery