Treść strony SEZON 2004/ 2005

Gazeta Wyborcza

Trzecia porażka TKH/TK/Energostal z Cracovią


px.gifpx.gifpx.gif
px.gif
w.gif Filip Łazowy 15-03-2005 , ostatnia aktualizacja 15-03-2005 21:07

Toruńscy hokeiści nie wyjadą już na lód w obecnym sezonie ligowym. Wczoraj przegrali po dogrywce z Cracovią i patrzyli, jak rywale cieszą się ze zdobycia brązowych medali.

Torunianie tylko na początku spotkania byli w dobrej dyspozycji. Wczoraj zaprzeczyli nawet tezom, że nie potrafią grać w przewadze. Pierwszą bramkę zdobyli już w 5 min. Wystarczyło, aby reprezentant Cracovii Patryk Noworyta usiadł na ławce kar, a gospodarze uzyskali wyraźną przewagę, którą na bramkę zamienił Bartosz Dąbkowski. Obrońca pierwszej formacji TKH/TK/Energostal posłał krążek niezbyt mocno, ale idealnie między parkanami Rafała Radziszewskiego. A bramkarz Cracovii był bezradny.

Później torunianie umiejętnie bronili się przed atakami gości. W 9 min. Karel Horny był w sytuacji sam na sam z Łukaszem Kiedewiczem, ale nie potrafił pokonać golkipera TKH/TK/Energostal. Jeszcze w trakcie pierwszej tercji krakowianie mieli przewagę aż dwóch graczy na lodowisku, ale defensywa goaspodarzy spisała się bez zarzutu.

Torunianie nie tylko umiejętnie bronili się przed atakami, ale również sami zaczeli dominować na tafli Tor-Toru. Stało się tak w drugiej tercji, gdy krakowianie raz za razem osłabiali swój zespół siadając na ławce kar. W 34 min. wykorzystał to Dalibor Rzimski. Napastnik, który do Torunia trafił właśnie z Cracovii, otrzymał znakomite podanie zza bramki od występującego na pozycji obrońcy Martina Voznika i efektownym strzałem pod spojenie słupka i poprzeczki podwyższył prowadzenie TKH/TK/Energostal. Krakowianie zdołali pokonać Kiedewicza tuż przed zakończeniem tego okresu gry. Gdy faul popełnił Daniel Laszkiewicz, gospodarze nie wybili krążka z własnej tercji, przejęli go goście, a Oktawiusz Marcińczak nie dał szans na dobrą interencję reprezentantowi TKH/TK/Energostal.

To był początek dobrej gry Cracovii i coraz gorszej gospodarzy. W trzeciej tercji stan meczu wyrównał Pavel Urban, który wzorowo wykorzystał podanie Piotra Sarnika. To była bardzo ważna dla gości bramka - zdołali doprowadzić do remisu, który utrzymał się do końca meczu. A w dogrywce znacznie więcej powodów do radości mieli krakowianie. W 4 min. dodatkowego czasu gry Kiedewicz został pokonany przez Romana Tomasa. Bramka krakowianina i wielka radość ekipy gości, dla gospodarzy oznaczała przedwczesne zakończenie ligowego sezonu.





TKH/ThyssenKrupp/Energostal - Cracovia 2:3 (1:0, 1:1, 0:1, d. 0:1)

stan rywalizacji: 0-3

Bramki: 1:0 Dąbkowski (5.), 2:0 Rzimski (34.), 2:1 Marcińczak (39.), 2:2 Urban (51.), 2:3 Tomas (64.)

TKH/TK/Energostal: Ł. Kiedewicz - Dąbkowski, R. Fraszko, Myszka, Rzimski, Laszkiewicz - Korczak, Sokół, Bomastek, Proszkiewicz, Dołęga - Voznik, Tyczyński, Furo, Suchomski, S. Kiedewicz

wstecz

Kontakt

Bannery