Treść strony marzec_2005

Z grypą w tle...

Niestety kolejny wyjazd toruńskich hokeistów do Tychów zakończył się niemal jak poprzedni, czyli wysoką porażką. Na usprawiedliwienie trzeba wspomnieć, że „Krzyżacy” walczyli nie tylko z hokeistami GKSu, ale również z grypą...

Zasłużona porażka..

Stalowe Pierniki w trzecim meczu półfinałowym poniosły porażkę w stosunku 6:3. W prawdzie początek należał do ekipy prowadzonej przez Jarosława Morawieckiego, co udokumentował Rzimsky zdobywając bramkę, ale później było już tylko gorzej. Pierwsza tercja zakończyła się wynikiem 2:1 za sprawą Belicy i Krzaka. Druga odsłona to przysłowiowy „gwóźdź do trumny”. Łukasz Kiedewicz, aż trzykrotnie wyjmował krążek z siatki, natomiast bramkarz gospodarzy cieszył się z zachowania czystego konta. W ostatniej części meczu, Milan Furo jeszcze próbował przywrócić wiarę w zwycięstwo, jednak Jarosław Kuc, strzałem z niemal czerwonej linii rozwiał wszelkie wątpliwości. Spotkanie zakończyło się wynikiem 6:3, a jako ostatni na listę strzelców wpisał się Daniel Laszkiewicz.

Akurat teraz...

Tomasz Wawrzkiewicz, Tomasz Jóźwik, Pavel Rajnoha, Robert Fraszko i Sławomir Kiedewicz – to zawodnicy, z których usług nie mógł skorzystać trener Morawiecki w meczu z GKSem Tychy. Na dodatek pozostała część składu grała z temperaturą (hokeiści GKSu również zmagali się z chorobą - przyp. red.). Jak więc wygrać, gdy fundamenty składu się „sypią”?. Niestety tegoroczny Play-Off nie układa się po myśli „Stalowych Pierników”, najpierw kontuzje, później grypa i nieszczęście gotowe. Wydawałoby się pewny awans, patrząc na wyniki z rundy zasadniczej, teraz wydaje się być jedynie marzeniem ściętej głowy. Na szczęście istnieje jeszcze powiedzenie „dopóki krążek w grze.. wszystko jest możliwe”, więc może w niedziele uda się wyrównać stan rywalizacji na 2:2...

Niedziela godzina 17:00, miejsce - Tor-Tor...Zapraszamy !!!

  • autor: V@LDI

wstecz

Kontakt

Bannery