Treść strony SEZON 2006/ 2007


TKH zagra z Zagłębiem

Z bramkarzem Michałem Plaskiewiczem i dwoma juniorami w składzie
hokeiści TKH ThyssenKrupp Energostal pojechali do Sosnowca na pierwszy
mecz o piąte miejsce w PLH. - Bardzo mi zależy na pokonaniu Zagłębia -
mówi trener Andrzej Masewicz.










*BILANS NA REMIS
Torunianie do zwycięstwa w rywalizacji potrzebują choć
jednej wygranej w Sosnowcu. Raz im się to już udało, gdy pokonali po
dogrywce Zagłębie 4:3. Również rywale potrafili wygrać w Toruniu (5:3).
W pozostałych meczach triumfowali gospodarze. Na razie w bilansie
bezpośrednich spotkań jest remis, tak samo jak w bramkach (19:19).




Dla obu drużyn to mecze bez większego znaczenia, tym
bardziej, że zarówno TKH, jak i Zagłębie mierzyły w tym sezonie minimum
w półfinał. - Za rok czy dwa i tak nikt nie będzie pamiętał, kto zajął
piąte miejsce, a kto szóste. Taka rywalizacja nie ma sensu i drużyny
powinny być klasyfikowane na podstawie rundy zasadniczej - mówi
Jarosław Morawiecki, trener Zagłębia.

Inaczej do tej sprawy
podchodzi Masewicz. - Myślę, że wszyscy w mojej drużynie wiedzą, jaka
jest stawka tych spotkań i nie muszę nikogo mobilizować. Zawsze lepiej
jest zająć piąte miejsce w ekstraklasie - przekonuje szkoleniowiec TKH.
Jedno jest pewne: jeżeli torunianie przegrają z Zagłębiem, to zajmą
najniższe miejsce w lidze od czasu powrotu do grona najlepszych drużyn
w kraju (w pierwszym sezonie była 4. lokata, później 5, w ubiegłym roku
ponownie 4.).

Obaj trenerzy jeszcze w ubiegłym roku razem
pracowali z TKH. Z Morawieckim jednak nie przedłużono umowy po
zakończeniu rozgrywek, a Masewicz już wcześniej musiał zrezygnować ze
swoich obowiązków z powodu choroby. - Nasza dawna współpraca nie
powinna mieć w tym wypadku większego znaczenia - podkreśla Morawiecki.

Trener
Masewicz zabiera na dzisiejsze spotkanie 22 zawodników, w tym dwóch
juniorów, którzy będą mieli szansę zadebiutować w ekstraklasie. W
bramce ma stanąć tym razem Michał Plaskiewicz, Tomasz Wawrzkiewicz
wróci między słupki w drugim meczu przed własną publicznością.

-
Nie będzie łatwo pokonać Zagłębie, które uważam za bardzo wymagającego
przeciwnika - przyznaje Masewicz. - Przed sezonem spodziewałem się, że
ta ekipa nawiąże jednak walkę o medale. Znam trenera Morawieckiego i
wiem, jak potrafi przygotować zawodników. Dlatego my trenowaliśmy
ostatnio pod kątem trzech trudnych spotkań.

Piąte miejsce
zajmie drużyna, która jako pierwsza wygra dwa mecze. Dziś gospodarzem
będzie Zagłębie, w niedzielę zaplanowano rewanż w Toruniu (godz.
18.30). Jeżeli będzie remis, to decydujące spotkanie odbędzie się w
Sosnowcu w najbliższy wtorek.

Joachim Przybył (Gazeta Pomorska)

wstecz

Kontakt

Bannery