Treść strony SEZON 2006/ 2007

Zwycięska dogrywka TKH w Gdańsku

TKH ThyssenKrupp Energostal odniósł drugie z rzędu zwycięstwo w PLH. Po ciężkim meczu, po dogrywce torunianie pokonali w Gdańsku Stoczniowca. "Złotego gola" zdobył kapitan Robert Fraszko.

STOCZNIOWIEC - TKH 3:4 (2:1, 0:1, 1:1, 0:1)

Bramki: Zachariasz (7), Hurtai (10), Jankowski (55) oraz Chrzanowski (20), Bucharan (24), Proszkiewicz (48), Fraszko (62).
TKH: Wawrzkiewicz - Syczew, Kłys, Proszkiewicz, A. Fraszko, Dołęga - R. Fraszko, Dąbkowski, Bomastek, Chrzanowski, Bucharan - Koseda, Sokół, Furo, Chromow, Radwański - Korczak, Piotrowski, Milan, Dzięgiel, Marmurowicz.

Po wysokim zwycięstwie nad Zagłębiem, w niedzielę torunianie udali się do Gdańska na hokejowe derby Pomorza. Hala Olivia nigdy nie była łaskawa dla "Stalowych Pierników", ekipie TKH zawsze grało się tutaj ciężko. Stoczniowiec jest typową drużyną własnego obiektu i tak też było tym razem.

Początek dla "Stoczni"

Gospodarze, którzy nieznacznie ulegli w Oświęcimiu Unii 2:3, od pierwszego gwizdka sędziego rzuci się do ataku. Już w 7. min Stoczniowiec objął prowadzenie po strzale Łukasza Zachariasza. TKH grał wówczas w osłabieniu. Trzy minuty później miejscowi znów cieszyli się z gola. Peter Hurtai pokonał po raz drugi Tomasza Wawrzkiewicza.

Podopieczni Miroslava Doleżalika wzięli się do odrabiania strat i jeszcze przed pierwszą przerwą zdobyli kontaktowego gola. Uczynił to środkowy drugiego ataku - Łukasz Chrzanowski po kombinacyjnej akcji Jewgienija Bucharana i Przemysława Bomastka.

Dostali skrzydeł

Po zmianie stron inicjatywę przejęli goście. Torunianie wykorzystali grę w przewadze 5 na 3 i wyrównującą bramkę strzelił Bucharan. Drugi gol dodał skrzydeł przyjezdnym, świadomość odrobionych strat, sprawiła że jeszcze podkręcili tempo gry, a ich akcje były coraz skuteczniejsze. Jednak mimo wysiłków, przed końcem drugiej tercji nie udało się zdobyć kolejnej bramki.

Starania toruńskich napastników zostały zwieńczone sukcesem w 48. min. Tomasz Proszkiewicz wykorzystał podanie Jarosława Kłysa i TKH wyszedł po raz pierwszy na prowadzenie w tym spotkaniu. I gdy wydawało się, że dowiezie zwycięstwo do końca, w 55. min Jankowski wyrównał na 3:3. Do 60. min nie padło już więcej bramek, więc arbiter zarządził dogrywkę.

W doliczonym czasie gry gracze TKH wykorzystali swoją szansę. Założyli zamek w tercji obronnej "Stoczni". Bucharan zagrał do Bomastka, ten wyłożył krążek nadjeżdżającemu Robertowi Fraszce, a kapitan silnym uderzeniem zapewnił zwycięstwo swej ekipie.

- Wreszcie udało nam się wygrać w Gdańsku w sezonie zasadniczym - mówi Stanisław Byrski, II trener. - Szkoda, ze dopiero w dogrywce, bo w 2. tercji mieliśmy wiele znakomitych okazji, ale Przemysław Odrobny świetnie bronił. Na szczęście otrząsnęli się z tego. Cieszymy się z drugiej wygranej i kompletu punktów.

W innych meczach: GKS Tychy - Cracovia Kraków 6:3 (2:0, 3:2, 1:1), KTH Krynica - Unia Oświęcim 5:3, KH Sanok - Podhale Nowy Targ 1:5 (0:1, 0:2, 1:2), Naprzód Janów - Zagłębie Sosnowiec 3:1 (0:0, 1:1, 2:0). TKH zajmuje 4. lokatę.

Marcin Drogorób (Gazeta Pomorska)

wstecz

Kontakt

Bannery